Fani filmowych adaptacji prozy
J.R.R. Tolkiena mogą odetchnąć z ulgą. Realizacja
"Hobbita" nie jest zagrożona po tym, jak spadkobiercy pisarza doszli do porozumienia z wytwórnią Warner Bros. w sprawie zaległych tantiem za
"Władcę Pierścieni".
Przypomnijmy, że w lutym 2008 roku spadkobiercy
Tolkiena, a dokładniej Tolkien Trust, plus wydawnictwo Harper Collins (należące do News Corps., właściciela 20th Century Fox) złożyli pozew przeciwko New Line Cinema. Żądali w nim wypłacenia przez studio zaległych pieniędzy od wpływów z dystrybucji trylogii
Petera Jacksona "Władca Pierścieni". Twierdzili oni, że w kontrakcie mają zapisane 7,5% z wpływów. Ponieważ trylogia przyniosła na całym świecie około 6 miliardów dolarów, walka toczyła się o niebagatelną kwotę 450 milionów.
Ile z tej kwoty Warner Bros., który przejął New Line, przekaże spadkobiercom
Tolkiena, nie wiadomo. Zapisy ugody są objęte klauzulą poufności.
Christopher Tolkien w wydanym komunikacie stwierdził jedynie tyle, że jest usatysfakcjonowany warunkami i że tym samym wycofane zostają wszelkie prawne przeszkody na drodze do realizacji kinowej wersji
"Hobbita".
Dla Warner Bros. jest to druga przegrana batalia z News Corps. Wiosną tego roku studio musiało oddać pole 20th Century Fox w sporze o prawa do
"Watchmen Strażników".