Od kilku tygodni trwają już prace nad filmem
"Nadzieja" Stanisława Muchy - częścią tryptyku autorstwa
Krzysztofa Piesiewicza zatytułowanego
"Wiara, nadzieja, miłość". Pierwszy klaps na planie strzelił 25 kwietnia w niemieckiej Kolonii a w maju ekipa przeniosła się do Warszawy, gdzie obecnie pracuje. Dziś reżyser i odtwórcy głównych ról spotkali się z dziennikarzami na planie filmu.
"Nadzieja" to historia nietypowego szantażu. Dwudziestokilkuletni Franciszek jest świadkiem kradzieży cennego obrazu z ołtarza jednego z warszawskich kościołów. Całe zdarzenie rejestruje amatorską kamerą. Złodziejem okazuje się Benedykt Weber, człowiek wpływowy, właściciel galerii i znawca sztuki. Franciszek nie zdradzi Benedykta, ale w zamian za milczenie żąda od niego, by zwrócił skradziony obraz. Niestety, dzieło sztuki znalazło już nabywcę i wkrótce ma opuścić kraj...
Główne role w filmie zagrają młodzi aktorzy
Kamilla Baar i
Rafał Fudalej a wspierać ich będą największe polskie sławy aktorskie:
Wojciech Pszoniak,
Zbigniew Zapasiewicz,
Zbigniew Zamachowski,
Jan Frycz i
Jerzy Trela.
Reżyserii filmu podjął się
Stanisław Mucha, absolwent krakowskiej Państwowej Szkoły Teatralnej i niemieckiej Akademii Filmowej w Babelsbergu. Mucha jest cenionym dokumentalistą, autorem pokazywanego między innymi na Warszawskiem Festiwalu Filmowym
"Środka", a
"Nadzieja" jest jego fabularnym debiutem.
Film powstaje jako koprodukcja polsko-niemiecka. 36% budżetu to środki polskie, pozostałe pochodzą od producentów z Niemiec i funduszu Eurimages. Udział niemieckiego producenta, którym jest studio Pandora Film zapewni
"Nadziei" promocję i dystrybucję poza granicami naszego kraju. Niestety, na razie nie wiadomo, kiedy film trafi na ekrany. - Jak będzie gotowy - kwituje wszelkie pytania na ten temat
Stanisław Mucha.
"Nadzieja" jest dla
Wojciecha Pszoniaka powrotem na plan filmowy po 6-letniej przerwie. - Niektóre scenariusze mnie nie lubią, a niektórych ja nie lubię - odpowiada aktor pytany o tak długą przerwę. - Na udział w
"Nadziei" zgodziłem się, gdyż moim zdaniem może z tego materiału wyjść coś naprawdę wyjątkowego. Mamy wspaniałego reżysera, doskonały scenariusz i niesamowitego operatora
Krzysztofa Ptaka, który - w moim przekonaniu - jest jednym z nielicznych artystów wśród operatorów. Ponadto ten film porusza te tematy, które mnie interesują.
Wszyscy obecnie na konferencji aktorzy chwalili współpracę z reżyserem, który choć - jest bardzo wymagający - jak mówiła
Kamilla Baar, to jednak - wie doskonale czego chce.
Jak zgodnie zapowiadają scenarzysta i reżyser,
"Nadzieja" będzie innym filmem niż te, do których przyzwyczaił nas Krzysztof Piesiewicz. Lżejszym w formie, o wręcz sensacyjnej fabule, z dyskretnym poważnym przesłaniem.