|Goldeneye to najgorszy Bond jakiego widziałem

Widocznie nie widziałeś z David Craig-em filmów o Bondzie bo Casino Royale,Quantum of Solace i Skyfall to najgorsze gówno jakie widziałem z Bondów. Poza tym nie pasuje mi wizerunkowo do Bonda -Craig.
Brosnan przynajmniej pasował i dialogi nie były aż takie drętwe jak w tym najnowszych.Najlepsze Bondy to i tak te z Rogerem Moorem i Seanem Connery. David Craig jest na 6 miejscu z pośród 6 aktorów którzy się w niego wcielili.

Craig to o wiele lepszy bond niż Brosnan, widziałem wszystkie z Craigiem i Brosnanem i wg mnie Goldeneye najgorszy a Casino Royale najlepszy

To całkiem odwrotnie do mnie bo Casino Royale(mocne 4) i Quantum of Solace (mocne 4)uważam za najgorsze filmy z Bondowej serii. Natomiast GoldenEye uważam za dobry film o Bondzie.Najlepiej oceniam Rogera Moore który był zresztą najlepszym z Bondów następny Sean Connery, Dalton,Brosnan czwarty. GoldenEye oceniam także ciut wyżej niż Skyfall(mocne 5),który nie wiem czemu tyle osób urzekł.

Dla mnie Brosnan bardziej nadawał sie do Mamma Mii a nie do Bonda, w Bondzie jest jak dzieciak z bronią, jak facet z amerykańskiej gwiazdkowej reklamy który dostał gnata i udaje agenta. Craig ma o wiele więcej klasy, naturalnej i niewymuszonej. W casino royale jakby Brosnan grał przeciwko Craigowi to żal by mi było Brosnana bo z całego towarzystwa byłby najbardziej oderwany od klimatu i rzeczywistości, byłby wręcz karykaturą przy Craigu. A Scorupco gra tak niesamowitą idiotke że aż mi sie chciało śmiać jak patrzyłem na jej wyczyny n ekranie. Taki typowy ruski beton. W Casino Royale Eva Green to całkowite przeciwieństwo charakteru Scorupco. Bystra, inteligentna, tajemnicza, z pazurem, ale nie wulgarna, z klasą równą Craigowi. Idealna para, idealny Bond. A przez zaskakujące zakończenie - bardzo dobry efekt i wyczekiwanie na kontynuacje serii ze świetną obsadą.

Craig to zaprzeczenie Bonda , jest jak to Wasze jedzenie ktore teraz wcinacie szynka z taka iloscia chemii ze az gebe wykrzywiaa , chipsy ktore swieca w ciemnosci.Coz jednym sie to podoba a innym ktorzy juz jedli lepsze nie zatrute rzeczy tak srednio.Podobnie jest z Bondami.
Craig i filmy w ktorych gra sa robione pod nowe spoleczenstwo wyalienowanych ludzi przyklejonych do smartfona i facebooka :)

"Wasze jedzenie"? Wypraszam sobie. Nie oceniaj jeśli mnie nie znasz. To że jest teraz więcej takiego jedzenia nie oznacza że je "wcinam" ekspercie od "życia". Craig i filmy w któych gra owszem są robione pod nowe społeczeństwo, ale takie, które wie co to gust i klasa a nie tanie zabaweczki i wymachiwanie nimi chociaż w gaciach pełno. Brosnan był w tym wszystkim tak nieporadny, że aż mi go było żal. A no i oczywiście starszych to jara bo w końcu Polka dupą Bonda a Bond załatwia rusków. Duma narodowa aż pewnie sie nosem z Ciebie wylewa. Też mi coś.

OMG ile ty masz lat?

Tyle ile potrzeba

Wycieczki personalne przy rozmowie o filmie nie są chyba znakiem dojrzałości i wiekowej mądrości, którą tutaj zgrywamy dyskutując zupełnie bez sensu o gustach. Mój Bond był najmojszy, a ten blond Bond to juz jest inny i nie jest dobry. Brawo, brawo...
ps. ja nie rozumiem dlaczego ludzie się zachwycają Moorem. Jako Święty był wyśmienity, ale jako Bond ustępował pod każdym względem Connery'emu, a do tego trafiały mu się te idiotyczne scenariusze w stylu Octopussy czy Moonrakera.

Dla mnie Moore był dużo lepszy od Seana, chociaż obu bardzo lubię, ale tu każdy ma prawo do swojego zdania. A scenariusze nie były idiotyczne, tylko pełne fantazji - pamiętaj, że to sensacyjne filmy z przymrużeniem oka! Chcesz "normalne:, oglądaj sensacje na "poważnie"

''Dla mnie Brosnan bardziej nadawał się do Mamma Mii a nie do Bonda,'' - Zwłaszcza w tej produkcji ale niestety winie za realizacje zdjęć na Hawajach, w dodatku jeszcze w takim stylu ubierał się Bond - Kompletnie to do niego nie pasowało dla mnie to właśnie ''Śmierć nadejdzie jutro'' jest najgorszy ze wszystkich Bondów, gdyż to w tej produkcji zastawiałem się czy to jest James Bond .

Brosnan wypadł tutaj paradoksalnie najlepiej aktorsko, bo miał najwięcej do zagrania: np. sceny tortur. Niemniej zaczynało być widać, że jest już do tej roli trochę za stary.

Do tego scenarzyści zabrnęli w zbyt odjechane klimaty, dlatego całej serii dobrze zrobiła zmiana głównego aktora i formuły na bardziej realistyczną.

Dlatego obawiam się kolejnego Bonda za który scenariusz również odpowiadają m in. też Robert Wade i Neal Purvis, tym bardziej że zawiedli mnie też przy Spectre który niestety był zlepkiem scen akcji niestety zabrakło ciekawej historii ):

Teraz też gdy widzę sceny z Jamajki i Bodna w koszuli to znowu wracają złe wspomnienia ;)

To fakt, Spectre słabe i wtórna rola Waltza, który okazał się niewolnikiem Hansa Landy.

Myślę, że po kręconym obecnie ostatnim Bondzie z Craigiem nie ma się co spodziewać czegoś wybitnego, oby tylko nie poszli w jakieś klimaty mniejszościowe potem.

Byłoby tym bardziej szkoda jeżeli jest to prawdą że będzie to już pożegnanie Craiga, jednak fakt plotki na temat scenariusza nie napawają optymizmem ):

Jakie to są plotki np?

Chociażby tutaj można przeczytać że mieli problemy https://www.filmweb.pl/film/Bond+25-2020-757778/discussion/Nowo%C5%9Bci+i+materi a%C5%82y+z+planu+BONDA+25,3093115-

Podobno nawet jeszcze w tracie zdjęć, pracowali nad doszlifowaniem scenariusza.

Jan - nie kompromituj się - nie z Davidem Craigiem - to taki czarnoskóry piosenkarz, lecz z DANIELEM Craigiem - najlepszym Bondem EVER. Brosnan to był Bond - karykatura - laluś i cienias. Moore to był Bond - komediant a Craig to jest Bond - BOND. Taki, jaki ma być.

PS sam fakt,że nie znasz aktorów, którzy zagrali Bonda sprawia, że jesteś takim samym ciapulkiem cieniasem jak Brosnan. Albo jeszcze gorszym pajacem.

Ja wiedziałem że ma na imię Daniel każdy może się pomylić jednak się nie zgodzę z tobą craig zawsze gra drętwo. Bonda lubiłem właśnie za to specyficzne poczucie humoru te teksty i akcje które zapomnieli w najnowszych wersjach.Pisałem na szybkości i zmęczony z pracy dlatego taki mały błąd się wkradł z tym imieniem aktora. A kto to jest David to nie wiem pierwszy raz o takim piosenkarzu słyszę.

I nie obrażaj człowieka, którego nie znasz dlatego, że ma inne zdanie od ciebie. Każdy ma prawo do swego zdania i ja je wyrażam, jeżeli się nie zgadzasz może to powiedzieć bez dodatkowych wytyków do innych osób. Trochy kultury to ,że jesteś w internecie, nie upoważnia cię do tego abyś każdego mieszał z błotem bo ci się tak podoba. Dziękuje i mam nadzieję,że coś z tego zrozumiałeś.

Wypierdalaj bialy smieciu

jeden z najlepszych Goldeneye,s cena z czołgiem to kosmos

Największym gównem jest Quantum of Solace (vel. Need for Speed: Bond) które zasługuje na tytuł największego gniota w kinematografii, nawet "dzieła" niejakiego Uwe Bolla biją te popłuczyny na głowę.
A tak przy okazji: Czy QoS nie powinno mieć oznaczenia: Komedia/Dramat Obyczajowy/Opera mydlana ???

Dokładnie mam takie samo zdanie jak zakładający temat. Ten odcinek Bonda jest najsłabszy nie licząc Agenta 007 od kiedy gra Craig bo od kiedy go anonsowali pomyślałem że to naprawdę słaby wybór na Brytyjskiego Szpiega i oglądałem bardzo krótko fragment Casino Royale.

Craig jest bardzo dobry.

Zgoda, ale wciąż wygląda bardziej jak agent KGB a nie MI5. ;)

Craig jako Bond zupełnie mi nie pasuję, ale wolę części z nim od tych absurdalnych parodii Bonda, jakimi są wszystkie części z Brosnanem (włącznie z 'Goldeneye", chociaż najgorszy jest właśnie "Śmierć nadejdzie jutro").

Najlepsze Bondy to szesnaście pierwszych. Później zabrakło klimatu, liczy się tylko by było jak najwięcej akcji.

zgodzę się że Craig jest takim sobie Bondem, ale filmy z jego udziałem są w porządku, odbiegają od tych starych kilmatem, ale w obecnych czasach chyba lepiej robić Bondy po nowemu niż na siłę próbować naśladować klasykę. zimna wojna już się skończyła!

II wojna światowa też się skończyła, a wciąż powstają o niej filmy ;) Dlaczego akcja nowych Bondów nie mogłaby się dziać w latach 60. lub 70.? Nie twierdzę, że tak powinno być, bo i nie tylko o klimat tamtych czasów mi chodziło.

Mnie też DC nie pasi, nie przekonam się już do niego

walka w samolocie to smiech na sali

Oglądałem dawno temu ale do dziś pamiętam scenę ucieczki Bonda po morskich falach - kuriozum w pełnej odsłonie.

Nuda? No co jak co, ale w tym filmie się jednak DZIAŁO i to sporo

Goldeneye był najlepszym Bonda z Brosnanem reszta cienka.

Chociaż ten odcinek mi się nawet podobał Hally Barry śliczna Miranda Frost sexi tylko muza Madonny słaba .

Ale chociaż gra na ps2 z Brosmanem w roli Bonda była dobra ^^

najlepszy film z bondem a ten gada ze najgorszy troll?

A tam
To świetny film, z FANTAZJĄ, świetna historia, efekty specjalne trochę śmieszne ale ze względu na rok powstania można przymknac oko

Najgorszy Bond to ostatni z Craigiem - Spectre. Chała totalna. Quantum Of Solace też zresztą kiepskie. Faktycznie Die Another Day to najgorszy Bond z Brosnanem, ale pozostałe trzy bardzo dobre.

Craig to najgorszy bond taki burak bez stylu remizowy seba Prince miał to cos co pasowało do książkowego Bonda

Jedyny Bond, na ktorym swietnie sie bawilem. Zupelne przeciwienstwo do dretwego Craiga.