Zgadzam się, ten film jest strasznie lekki. Cały film myślałam, że bohaterka wyzdrowieje na koniec, a tu nagle umarła :/ Jednak wydaje mi się, że film przedstawia taki typowo holenderki styl bycia, oni po prostu w taki sposób do życia podchodzą, a poza tym też ukazuje problem w trochę inny sposób, to jest przełamanie pewnego tabu, którym jest poważna choroba i śmierć. Nie trzeba o niej mówić w czarnych kolorach. Ponadto były sceny, który ukazywały dramat chorej dziewczynki oraz jej rodziców i innych osób ze społeczeństwa. Jednak z drugiej strony wydaje mi się że fabuła całkowicie narusza pewne granice i jest bardzo przekoloryzowana. Akurat mam w rodzinie osobę chora na białaczkę i nikt nie może jej odwiedzać w szpitalu, można tylko jej przywozić rzeczy, które odbiera pielęgniarka przed oddziałem, a następnie leżą one przez jakiś czas pod antybakteryjną lampą, więc odwiedziny dzieci ze szkoły i kota to już całkowite przegięcie. Ponadto białaczka raczej się nie przerzuca na inne narządy. I białaczki nie leczy się na oddziale onkologicznym tylko hematologicznym.

Zgadzam się zwłaszcza z tą sceną z kotem ;)

Widzisz różnicę polskich szpitali, a holenderskich. Miałam w klasie dziewczynę chorą na białaczkę limfoblastyczną (czy jak się to tam pisze) i odwiedzaliśmy ją po 5 osób. Nie mogliśmy tylko siadać na jej łóżku. Zgadzam się, że z tym kotem było przegięcie. Ale ten film wycisnął ze mnie tyle łez. Dałam mu 10, może trochę naciągane, ale trzeba się postarać, żebym płakała :)

Zgadzam się...za dużo w nim "cukru" jak na tak poważny temat.

dokładnie tak. Można się było pośmiać ze stylu życia Wiatraków, a tu naglę zgon bohaterki.... Dziwne akcje ci Holendrzy odwalają :P nawet sie w chowanego nie potrafia bawić :D a jakie piosenki przy ognisku śpiewają :D W ogóle jacyś oni dziwni są, co nie? :D

Heh oglądałem ten film i nie pamiętam co śpiewali :D No cóż nie wyszedł im ten film moim zdaniem. A że takie zakończenie jest to wraz z filmem było coraz bardziej jasne. Hmm no cóż dużo pisać. Cukier!!!! Co do ich dziwności to po części można Ci przyznać rację :) również odniosłem momentami takie wrażenie.

Wiatraki takie są, niestety :(

yhhh! Paskudne Wiatraki!