Jeżeli oceniasz takie przeciętne produkcje na 10 jak na swoim profilu, to wcale się nie dziwię, że to film nie dla ciebie.

przepraszam panie krytyku filmowy, następnym razem na pewno ocenię wg twojego kryterium

po co zakładasz taki idiotyczny temat, mówisz nie oglądajcie filmu który dostał 5 oscarów i ma 42 miejsce w rankingu światowym, usuń lepiej ten temat i nie siej fermentu na forum, dziękuje za takich trolli jak ty ;p

sory, ale dla mnie otrzymanie oscara nie jest miarodajne z jakością filmu, a już na pewno nie jest adekwantna pozycja w rankingu światowym na filmwebie. jeżeli film mi się nie podoba i może miec 12 oscarów i 1 miejsce w tym czy innym rankingu to ja i tak wyrażę swoje zdanie bo kto mi zabroni?

Masz rację, ilość otrzymanych nagród nie zawsze jest wymierna do jakości filmu.
Możesz wyrażać swoje zdanie (tutaj też masz rację) , ale proszę Cię nie pisz innym ludziom co mają robić (" jeśli ktoś jeszcze nie oglądał, niech nie traci 3h").
Film oczywiście jest nudny i wydaje mi się, że taki ma być. Nie każdy będzie zachwycony tym filmem to fakt, niektórych najdzie po nim jakaś refleksja innych nie, no ale praktycznie zawsze tak jest i chyba nie ma sensu z tym walczyć.

Powiem tak - każdy film warto obejrzeć, jeśli człowiek ma taką potrzebę i ochotę. 'Łowca jeleni' robi wrażenie, na mnie jakieś 20 lat temu zrobił, ale po latach trochę mi przeszło. Przede wszystkim na zmianę postrzegania tego filmu wpłynęła książka Williama Goldmana, cenionego amerykańskiego scenarzysty, który określił ten film jako 'komiksowy'.

Przede wszystkim dlatego, że jest to bajka udająca coś więcej. Mamy głównego bohatera, który jest twardy i zdecydowany. Mamy delikatny trójkąt - główny bohater (De Niro) podkochuje się w Meryl Streep, tej jednak oświadcza się Walken, ale ona wyraźnie czuje coś do De Niro.
Zatem kto wróci z Wietnamu? Odpowiedź jest prosta...I to jest schemat raczej mało wyszukany.

William Goldman wskazuje także, że nigdy nie miała w Wietnamie miejsca gra w rosyjską ruletkę. Została ona wymyślona na potrzeby filmu. Poza tym Walken gra w nią od dłuższego czasu i nigdy nie przegrywa. Jakie jest tego prawdopodobieństwo (ba, nawet nie remisuje)? Nagle jednak zjawia się De Niro i....

Powtarzam - film warto obejrzeć, jest ciekawy, ale traktowanie go jako jakiś obraz wietnamskiej wojny może być zwodniczy. Zresztą De Niro kilka lat później wystąpił w filmie 'Dawno temu w Ameryce', który również utrzymany był w konwencji romantycznej bajki ozdobionej gangsterskimi motywami. Podobnie jest w przypadku 'Łowcy jeleni' - tutaj tło stanowi wojna w Wietnamie.

Proszę też nie mieć mi za złe tych komentarzy, nie zamierzam nikogo obrażać. Ot, takie moje spostrzeżenia.

No i takie coś miło się czyta, a nie ,,dałeś 3, więc jesteś skończonym gnojem''.

Krótko - które miejsce mają nietykalni w rankingu? Chodzi mi o tę komedyjkę, a nie o gangsterski.

Jak nie wiesz, to zobacz, a potem płacz.

to ja mam radę dla ciebie - porzuć szkołę (bo zgaduję, że kształcisz się w gimnazjum) to nie stracisz paru lat życia

heheh ale niektórzy tutaj bardzo osobiście podchodzą do ich ulubionych filmów. powinno się tę chorobę jakoś nazwać, np filmwebofobia.

Niestety masz racje. Jestem świeżo po seansie i muszę przyznać że wynudziłem się strasznie. Gdyby ten film skrócić o połowę może byłby bardziej zjadliwy, a tak mamy ciągnącego się tasiemca. A dla tych co nie potrafią pogodzić się z faktem, że komuś ten film nie leży polecam maść na bój dupy i więcej dystansu.

rozczarował macie racje

Gimbusy powinny mieć zablokowane wchodzenie, pisanie, ocenianie dobrych filmów.

Gimbusy powinny mieć zablokowane wchodzenie, pisanie, ocenianie dobrych filmów.

Jestem tego samego zdania, więc zastanawia mnie co tu robisz.

Człowieku, oceniając Deer Hunter na 3/10 dajesz świadectwo, że jesteś - albo dzieciakiem (co jestem w stanie wybaczyć, bo dorośniesz to stwierdzisz jaki głupi byłeś narzekając na ten film i będziesz się wstydził swoich postów) albo po prostu masz IQ niewiele wyższe od szympansa.

Zaś twoje komentarze stawiają cię intelektualnie na poziomie planktonu, więc i tak jestem górą. Nie chce mi się bić z tobą piany na temat tego czy innego filmu, bo jesteś człowiekiem który nie jest w stanie zrozumieć takich podstawowych rzeczy jak różnice w gustach. Wobec powyższego pozwól że złożę ci życzenia wesołych świąt.

Jeden lubi pomarańcze, drugi jak mu śmierdzą skarpetki. Obawiam się, że przechwalanie się ignorancją nie przysporzy Ci tu zbyt wielu przyjaciół.

nie przyszedłem tu po przyjaciół tylko wyrażać swoje opinie

Najpierw sądziłem że zmarnowane 67 minut filmu zanim trafili do Wietnamu. Przez pierwszą godzinę oglądamy dłużyznę z baru, z wesela, z przygotowań... Równie dobrze możemy włączyć wesele z yt obcych nam osób i zastanawiać się a co nas to obchodzi i po cholerę to oglądamy. Co nas to obchodzi że wujek X za dużo wypił, a bratanek Y klepnął ciotkę M w tyłek - bo taka akcja przez godzinę. Durnota straszna... ale ok, po godzinie akcja zapewne się rozkręci... wietnam... aaa... szkoda pisać. Było lepiej na chwilę by znów była kaszana. Po prostu coś okropnego. Sporo filmów w życiu widziałem, na samym filmwebie oceniłem ponad 300. masy zapomniałem ocenić i ten zalicza się dla mnie do jednych z najgorszych. Dłużyzna...dłużyzna...dłużyzna...nuda...nuda...nuda...

Gimbusy powinny mieć zablokowane wchodzenie, pisanie, ocenianie dobrych filmów.

pewne sedno niektórych fenomenów leży zupełnie gdzie indziej, oczywiście nikt nikomu nie zabrania wystawiania oceń według swojego punktu widzenia. Ja tam nie mam do nikogo żalu, że ktoś zobaczył film i dał mu 2, 1 czy jeszcze mniej. No ale tak to już jest, są pewne sfery życia, które zrozumieć można na pewnym etapie życia, nie tego transformersowatego (jakie śliczne słowo ;)). Wielbłąda przez ucho igielne nie przeciągniesz, transferu 250Mb/s na łączu 0,5Mb też nikt nie osiągnie. Można "paczeć" i patrzeć (zobaczyć), a to dwie zupełnie różne czynności.

każdy widzi głębię tam gdzie mu się podoba

po tą twoją głębię to szpachlą trzeba sięgać............i szybko zamurować.

To nie jest film wojenny.

teraz już wiem, ale gatunek ma niby wojenny

Twój temat powinien brZmiec "jeśli oceniłes jak ja taką szmire jak avatar na 10, to nie oglądaj łowcy bo ci sie nie spodoba i zanudzi." Pisanie ze trzygodzinny film nikomu sie nie spodoba bo trwa trzy godziny jest totalnie z dupy i bez sensu.

internetowi psychologowie :D. powiedz jeszcze coś ciekawego o mnie na podstawie ocenionych filmów

Jeżeli Ty Miasto złodziei i Bękarty Wojny oceniasz na 10 to nie dziwne, że Łowca jeleni Ci się nie podoba. To nie jest film dla każdego. Niektórzy nigdy nie dorosną do takiego kina... bez obrazy

Nigdy nie dorównam fanatykom a komentarze w stylu "trzeba dorosnąć do filmu" :) są śmieszne. Obejrzałem w życiu na prawdę bardzo dużo tytułów i jestem w stanie zachwycić się stojącym obrazem lub wspaniałą muzyką np " Dobry zły i brzydki" , ale sztuką jest jeszcze nie zanudzić widza. Popieram ideę filmu że krytykuje bezsens wojny bo sam jestem pacyfistą, ale niestety nie zasługuje na wysoką ocenę tylko i wyłącznie za ideę. Podtrzymuję zdanie że film jest wykonany płytko i zanudza. Już obczytałem forum więc są 2 rodzaje ludzi : 1 albo 10.
Tak samo DRIVE Refna jest dla mnie super filmem podczas gdy większość mówi że nuda. I nie krytykuję ich, obiektywnie podchodząc może być nudny ale jak ktoś poczuje klimat to ten klimat nie nudzi choćby obraz wisiał 4h.

Ja tylko odpowiedziałem na twoją prośbę:-) śmieszne jest to, że tacy hejterzy jak Ty rozdają oceny 1 i 2 dla wybitnych obrazów a potem właśnie mamy w top 100 parę kwiatków.

Brawo

Dla mnie to jeden z najlepszych filmów w historii kina, pokazujący bezsens wojny a także czym był i jest do dzisiaj komunizm

Awatar 10/10 i wszystko jasne hahahhaha

Nie karmić trolla.. "otrzymanie oscara nie jest miarodajne z jakością filmu", jasne, za to anonimowa, pozbawiona sensu i argumentów wypowiedź jakiegoś gimba w internecie jest wielce miarodajna :] Jak dla mnie tego typu tematy powinny być z marszu usuwane przed moderatorów a konta banowane, dzieciaki specjalnie robią takie prowakcje żeby ktoś im odpowiadał.

Być może jest trochę racji w tym, że Oscary nie są miarodajne, ale to się tyczy raczej ostatnich lat. W latach '70, czyli wtedy, kiedy powstał ten film Oscary coś znaczyły. Dziś Avatary i inne duperele dostają Oscary i 10 na Filmwebie:-).

Komercja i układy wkroczyły wszędzie pewnie i na Oscary tez maja wpływ. Problem mozna rozwiązać bardzo szybko. Oglądać oczywiście Oscarowe filmy , ale decyzje czy film sie podoba czy nie pozostawic do wlasnej oceny.
Uwielbiam ten film i tez uważam , że wojna nie jest tu głownym problemem tylko zmaina zachowan ludzkich pod wplywem ekstremalnych warunków.

Bo się smuci, ze Avatar nie dostał Oscara za najlepszy film.

Bo to nie film wojenny, tylko dramat w sumie, z tego by tak wynikało. Nie oglądaj filmów tylko dlatego, że ktoś uważa je za klasyki. Najpierw zobacz, o czym jest i zdecyduj, czy chcesz obejrzeć. Nic na siłę, bo potem może być rozczarowanie.

A i jeszcze coś. Nie czepiaj się długości filmu jako wady. Ojciec Chrzestny i Władca Pierścieni trwają jeszcze dłużej, a wiadomo jak są genialne:)

Idiot Alert

W sumie to po części mają racje wszyscy. Film ma jakieś tam przesłanie, ale jest zdecydowanie za długi. Można byłoby z godzinę z tego wyciąć. Nie wiadomo dlaczego scena ślubno-weselna trwa pół godziny. Zresztą takich scen jest o wiele więcej. Jak dla mnie ten film zasługuje na 5, więcej dać niestety nie mogę. Nie porównywałbym też tego filmu do Ojca Chrzestnego czy nawet Władcy Pierścieni. Obydwa są lepiej zrealizowane.

Czekaj,zaraz Cię zgnoją że horrorom dałeś po dyszce.Ot taka filmwebowa klika :)

Wiem, że są ludzie, którzy nie potrafią uszanować czyjegoś zdania, zwłaszcza jeżeli jest inne od ich opinii, ale to już jest kwestia kultury osobistej. Przy kilku filmach chyba rzeczywiście przesadziłem, ale chciałem w końcu zobaczyć na liście polecanych jakieś horrory, których dość sporo oglądam, a które niestety są przeważnie na tyle kiepskie, że obniżają mi "próg" dla tego gatunku :)
Dobry horror jest strasznie trudno nakręcić, więc jak się już znajdzie jakaś perełka, to trzeba ją też docenić.

Dla każdego coś innego. Dla mnie akurat scena weselna jest bardzo istotna, jako pokazanie wartości, które w niedalekiej przyszłości będą utracone. Dlatego jest taka długa. To moje zdanie.
Oczywiście szanuję Twoje zdanie, ponieważ, po pierwsze wypowiadasz się kulturalnie, a po drugie nie dajesz skrajnie niskiej oceny filmowi, który Ci się nie do końca podoba, ale czuć, że jest czymś. Pozdro.

To przede wszystkim nie tyle jest film wojenny co egzystencjalny. Dowiadujemy się z niego wiele istotnych rzeczy, między innymi tego, że czując się królem życia, w istocie można być kretynem. Ażeby wyrazić w pełni swoją kretyńską osobowość zabija się dla rozrywki jelenie, bo łażą durne, żrą trawę i się bezmyślnie gapią.

Niespodziewanie jednak budzisz się na jakimś ryżowym polu pośród dżungli i okazuje się, że tym razem to ty łazisz i gapisz się bezmyślnie - szczególnie jak ci granat koło łba wybuchnie - a jakiś inny kretyn wali do ciebie z dwururki. Uświadamiasz więc sobie, że bycie jeleniem jest pojęciem względnym. Co więcej, odkrywasz, że być może zawsze byłeś jeleniem tylko o tym nie wiedziałeś.

Zapewne film ten wojenno - egzystencjalny poruszył głęboko wielu humanistów, którzy do dziś głęboko mają jego przesłanie i celebrują każdy jego artystyczny aspekt . Być może ktoś nawet w przypływie słabości dopuścił świętokradczą myśl, że także jest jeleniem. Nikt tylko nie chce przyznać, że jest kretynem. Dlatego kręćmy więcej filmów szlachetnych i mądrych i wzruszmy się jeszcze głębiej.

Nie krytykuj.Najpierw dorośnij do niego.