DOSKONAŁE KINO,REWELACYJNA ROLA HARRISONA FORDA. NIE WIEM DLACZEGO ALE STRASZNIE GŁĘBOKO UTKWIŁ MI W PAMIĘCI TEN FILM- film ciekawie zmontowany,ciekawa historia,ogląda się go bardzo dobrze,nie dajcie się ponieś negatywnym komentarzom. OGLĄDAJCIE BO WARTO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam serdecznie.
Amerykańskie kino moralnego niepokoju w bardzo dobrym wydaniu. Ten film każe się zastanowić nad postawą nie tylko bohaterów filmu, ale też własną. Nie każdego jednak ten film wciągnie, bo to kino dla wrażliwego widza dostrzegającego "humanitarny kryzys" obecnych czasów. Jeśli oglądałeś / oglądałaś takie filmy jak MIASTO GNIEWU lub BABEL, ten film tak samo Cię poruszy ....lub nie :(
POLECAM w 100%. Od siebie dałem 9/10.
Miasto gniewu i Babel oglądałem i oba te filmy wywarły na mnie ogromne wrażenie. Ten jednak pozostawia pewien niedosyt. Zabrakło mi chyba takiego większego powiązania opowiadanych historii. Wszystkie te trzy filmy są w konstrukcji szkatułkowej, zaś ta jest dużo lepiej ukazana w Crashu i Babelu. Ode mnie 7/10. Film mi się ogółem podobał, nawet nieco wzruszył.
nie trzeba tak krzyczeć... ;)
Ja mam uczucia zupełnie odwrotne, film przeciętny, choć pomysł dobry to zrealizowany trochę sztucznie. Historię nielegalnych imigrantów każdej narodowości połączone ze sobą luźno lub ściślej...Naprawdę trzeba było tam wcisnąć każdego? Mamy Azjatów różnych narodowości, Brytyjczyka(?) -Żyda, Australijkę, Nigeryjkę... Strasznie to sztucznie napchane. Poza tym film przewidywalny, a wątki, które zapowiadały się ciekawiej (adopcja dziewczynki, udawanie praktykującego Żyda) opowiedziane na odczepnego. Ford miał ratować scenariusz, koniec końców nie pomógł nawet śpiew Sturgessa.