Okazał brak szacunku, bo o niej śnił?

Nie że o niej, tylko o niej w PEWNYCH sytuacjach.

Zaryzykuję osąd, iż jesteś niezwykłą osobą, jeżeli potrafisz kontrolować swoje sny, decydować, o czym będziesz śniła.

Myślę, że doktor tego nie potrafił, jak z resztą większość ludzkości.

Natomiast jeśli faktycznie śnił o niej erotyczne sny celowo i z premedytacją, to... co z tego? Była jego żoną, kochali się, a ważnym elementem ich związku był seks. Co w tym złego?

Nie wiem, jakiego jesteś wyznania. Nie mam pojęcia, w jakim jesteś wieku . Nie wiem, jakie względy kierowały Tobą gdy oceniałaś ten film na 1/10.

Jeśli jednak motywem postawienia tak niskiej oceny było zdegustowanie erotycznym snem głównego bohatera, to mogę tylko z całego serca poradzić Ci, abyś poczekała jeszcze kilka lat, nieco dojrzała, zrewidowała światopogląd i obejrzała ten film jeszcze raz, bez uprzedzeń. Może jednak odkryjesz w nim jakieś wartości.

O jaki sen wam chodzi? Oglądałam dzisiaj ten film w telewizji i żadnej takiej sceny chyba nie było.

Dopiero teraz obejrzałam Twój profil i stwierdziłam, że:

Serial "Gra o Tron" oceniłaś na 9/10. Nie zraziły cię liczne sceny seksu, małżeńskiego, niemałżeńskiego, kazirodczego i nie wiadomo, jakiego jeszcze?

Film "Casino Royale" na 8/10. Tam chyba też jakieś MOMENTY były, prawda?

Pozdrawiam serdecznie.

Nie było momentów w "Casino Royale", pamiętam, jak Bond pocieszał Vesper pod prysznicem i wcale nie była to erotyczna sytuacja, a "Gra o Tron" jest o rywalizacji politycznej i rodzinnej, a wszystkie postacie, które uczestniczyły w takich sytuacjach wyżej opisanych, marnie kończą, zauważyliście to?

Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, nie chcę Ci burzyć światopoglądu, ale ty także nie wylęgłaś się z kapusty. Oczywiście możesz być z invitro, nie wnikam w tak prywatne szczegóły ludzkiego życia, natomiast gdyby wszyscy byli tak pruderyjni jak Ty, gatunek homo sapiens dawno by wyginął.

Nie wiem, wiadomo, że w jakimś tam wieku ludzie się dowiadują o wszystkim, jedni to spokojnie przyjmują, lecz dla mnie jakoś to było i nadal jest trudne do przyjęcia, nowy człowiek i coś tak odrażającego, nie wiem, jak ludzie mogą się przełamać, by zrobić coś takiego. Wcale nie wymyślam, to jest prawda, nie wiem, może Wy coś poradzicie, opowiecie, jak Wy zmierzyliście się z uświadomieniem, bo ja do dzisiaj nie mogę się pozbierać, jest coraz gorzej, a nie mam już nastu lat.

Ty to piszesz na poważnie? To jakiś żart? Jeśli nie, to współczuję. Nie wiem, co jest odrażającego w pełnym zaufania i uczucia stosunku seksualnym. Głęboko odrzuca mnie to, co jest pokazywane w pornosach, ale to jest skrzywiony i nieprawdziwy obraz miłości.
Myślę, że jeśli mąż i żona (jestem katoliczką, więc jest to dla mnie ważne) kochają się dostatecznie mocno, stosunek między nimi może być pięknym, intymnym przeżyciem, scementowaniem ich związku, ostatecznym złączeniem, dowodem najwyższego zaufania i emocjonalnej więzi.

Jak ja zmierzyłam się z uświadamianiem? Nijak. Od zawsze wiedziałam, że dzieci rodzą się z miłości rodziców, w wieku
ok.10 lat dowiedziałam się o stronie technicznej, ponieważ moja mama i tata niczego przede mną nie ukrywali. Na początku było to dla mnie raczej dziwne, ale wszystko zrozumiałam, gdy poznałam swoją prawdziwą miłość. Może to brzmi bajkowo, ale to prawda.

Katoliczka? Ja jestem niewierząca, ale seks mnie zawsze obrzydzał, odrzucał i przerażał, nie rozumiem, co on ma wspólnego z miłością. Myślałam, że ludzie wierzący traktują seks jako grzech. Naprawdę, seks jest przerażający, jak ludzie mogą pozbyć się wszelkich oporów i zdobyć się na coś takiego? Nie rozumiem tego, naprawdę. Jestem niewierząca, ale zasady mam, staram się szanować ludzi, nie chcę być krzywdzona i nie chcę krzywdzić innych, a uprawianie seksu byłoby dla mnie zamachem na moją wolność.

No więc nie zamierzam wnikać w Twoje życie prywatne. Mogę Ci tylko życzyć, abyś znalazła kogoś, z kim będziesz szczęśliwa. Kogoś, dzięki komu zmienisz nastawienie.

Być może są ludzie wierzący, którzy traktują seks jako grzech. Wiara katolicka jest dość restrykcyjna w tym względzie (stosunki tylko między kobietą a mężczyzną po ślubie, bez antykoncepcji itd.) Jednak ludzie są raczej zachęcani do reprodukcji, do uprawiania małżeńskiej miłości.

Mam nadzieję, że nikt Cię nigdy nie skrzywdzi, nie wykona zamachu na Twoją wolność. Wiem, czym jest gwałt, myślę, że każda kobieta się go boi. Ale seks to nie tylko gwałt, molestowanie, przemoc. Będę się modliła, abyś znalazła tego Kogoś, dzięki komu się o tym przekonasz.

Pozdrawiam Cię serdecznie.

Ahaha