W życiu nie powiedziałabym, że ten film jest horrorem. W kinie więcej się śmiałam, niż bałam. Z sali wyszłam w dobrym humorze - myślę, że jest bardzo zabawny i rozluźniający :)
A możesz napisać, bez zbędnego zdradzania fabuły, czy są jakieś mocno obrzydliwe/straszne fragmenty? Pytam, bo czarną komedię chętnie obejrzę, a czegoś w stylu Piły bym się wolała wystrzegać.
Nie ma. Ja przynajmniej takiej nie pamietam. Film rzeczywiscie podchodzi pod czarna komedie, ale ja sie malo smialam.
jakim horrorze ? ten film z horrorem nie ma nic wspolnego :P zanim zaczniesz hejtowac innych za ich zachowania w kinie moze najpierw sam obejrzyj tytul o ktorym mowa i dopiero wtedy sie wypowiadaj
Nie pierwszy i nie ostatni raz gatunek jest nie do końca prawidłowo przypisany do filmu, zreszta chodzi w tym konkretnym przypadku o specyficzny rodzaj filmu gdzie napięcie jest równoważone przez sceny komediowe. I tym samym strachu mało a śmiechu co nie miara - bo było od początku jest założenie twórców filmu. Ze tez takie oczywistosci muszę tłumaczyć...
Ta sama sytuacja była z "Domem w głębi lasu" - niby horror ale komedia przednia! :D Uwielbiam czarny humor :D
Ten film nie jest horrorem. Jest czarną komedią, a nazywanie go horrorem to kiepski żart. Oczywiście że zgłaszam twój komentarz za obrażanie innego użytkownika serwisu.
Jeśli śmiała się w myślach,albo tak cicho że nikt nie słyszy to nie ma żadnego problemu. Gorzej jeśli ryła się jak dzika świnia.
No to tragedii nie było, jak dosłownie wszyscy się śmieją, bo wtedy mniej kompromitacji. W sumie film ma coś z komedii więc tutaj chyba wyszło to na plus
a nawet trochę wzruszający, zwłaszcza, jeśli ktoś ma średnio dobre relacje z rodzicami
Podpięcie tego filmu pod kategorie horror, strasznie naciągane...w prawie każdym detalu jest to czarna komedia, w dodatku całkiem niezła :)
dokładnie. A ściślej rzecz ujmując, zmienic swojego obecnego psychiatre na innego, bo ten cie oszukuje
Rozluźniający jest i to bardzo :) I ma takie niezły, klimat. Sądzę, że ten film obejrzę jeszcze nie raz, by poprawić sobie humor :)
Dla mnie dużym plusem w tym filmie było to, że przyprawił mnie o niezłą rozkminę z rozwiazaniem kim jest morderca i potrzebowałam chwili, żeby zastanowić się jak to możliwe XD
Polecił mi go filmweb, bo oglądam dużo horrorów i mimo że horror to nie był, pozytywnie mnie zaskoczył. Niby poważny temat - morderstwo, a jest całkiem lekko, zabawnie i na luzie ;) Polecam.
Lekka, bardzo przyjemna parodia (pomijając krew :P), która skojarzyła mi się z filmem Porąbani (2010) Tucker and Dale vs. Evil. Oczywiście nie porównuje filmów, tylko miały taki podobny zamysł parodiowania śmierci lub innych filmów. Tak czy inaczej Dzień Świstaka najbardziej się tu przebijał schematycznie, nawet to że pod koniec wszystko robiła dobrze a to zostało zresetowane. Podobnie też jak w filmie Na skraju jutra 2014.
Ta scena jak ona wychodzi ze szkoły kojarzy mi się też z grą LIFE IS STRANGE, gdzie w filmie mamy dziewczynę ratującą planetę a w grze dziewczynę która walczy z monitoringiem, oraz inne szkolne sytuacje, tyle że w grze były bardziej "bajkowe" i pokazujące jaka to młodzież jest uzdolniona i ambitna (polecam grę fanom przygodówek)
W tej produkcji jest nieco dziwaczniej (pomijając np film Na skraju jutra), gdzie bohaterka nie ma za bardzo wyboru i to śmierć ją cofa. Czy gdyby nie umarła to by obudziła się następnego dnia? W tym przypadku brakowało mi wyjaśnienia skąd ta pętla. W Dniu świstaka to niejako sam świstak mógł zrobić za to, że obraził tak ważny dzień dla miasteczka. Tu brakowało mi wyjaśnienia powodu, lub wyjaśnienia np w stylu "że ona ma dar" i może ją zabić jedynie starość. Pomyślałem tak, gdyż jako jedna z nielicznych podróżniczek w pętli za każdym razem miała jakieś blizny wewnątrz, ale nigdy na zewnątrz. Gdyby to była typowa pętla to by nie miała żadnych skutków ubocznych, chyba że to jej ciało ma zdolności do cofania. W Efekcie motyla tez były efekty uboczne , ale to była typowa podróż w czasie a nie pętla.