Z uwagi na to, że był to dwudziesty film na czterdziestolecie serii twórcy chcieli stworzyć coś nowego, ale zdecydowanie przedobrzyli. Bond był tu zdecydowanie przytłoczony nadmiarem efektów specjalnych i zbyt futurystycznych gadżetów ze znikającym samochodem na czele. Gustav Graves mógłby być znakomitym przeciwnikiem Bonda gdyby tylko nie dorobiono mu tej żałosnej historyjki o zmianie DNA itd. Należy jednak przyznać, że Toby Stephens zagrał go rewelacyjnie z niesamowitą charyzmą i demonicznością. Kobiety nic wielkiego nie zagrały, choć należy przyznać, że Rosamund Pike była prześliczna. Sceny z pościgami na lodzie i Bondem surfującym po falach żenujące. Szkoda, bo początek filmu był naprawdę ciekawy. Niezły pościg w Korei i Bond - o dziwo - daje się pojmać. Poniżony i oskarżony o zdradę pragnie oczyścić swoje dobre imię i zemścić się na wrogach. To był znakomity punkt wyjścia, można było zrobić naprawdę wyśmienity film (może nawet jeden z najlepszych w serii). Niestety ciąg dalszy został niemiłosiernie spieprzony przez scenarzystów. Żal tylko świetnego jak zwykle Pierce'a Brosnana na takie coś. Szkoda, że to był jego ostatni występ jako 007. Ogólnie będzie jakieś 4/10.
Jestem fanem 007 i nie mogę wybaczyć Lee Tahamori'emu to co zrobił z tym filmem. Słynny niewidzialny Aston, muzyka filmowa kompletnie nie trafiona (Madonny to już wogóle nie komentuje :/ ) i przede wszystkim denerwujące nawiązania do poprzednich filmów (Co z tego że to jubileuszowy Bond??!!). Fabuła była oparta właśnie na miksie wszystkich części Bonda. Zemsta i brak licencji 007 wzięta została z "Licencji na Zabijanie", Gustav Graves ze spadochronem w barwach brytyjskich ze "Szpiega, który mnie kochał", natomiast wynurzająca się Jinx w Hawanie to nie kto inny jak Ursula Anders z "DR. NO". Jednym słowem nic oryginalnego. No i najgorsze. Cały czas miałem wrażenie, że najważniejszą misją Jamesa jest zaliczanie jak największej iloci lasek. Niestety zawód do potęgi.
Gorszy od tego to był chyba Diamonds Are Forever.
tak czy siak to jeden z dwuch najgorszych filmów wg. mnie z całej serii