No zgodzę się, że kobiety bardzo zmieniły się od tamtych czasów ( mężczyźni zresztą też ! ) i to raczej na niekorzyść, ale bez przesady. Nie ma co obwiniać o to jakiegoś filmu, to tak jakby obwiniać Rambo za pokazywanie mechanizmów zabijania i doszukiwać się powiązania z morderstwami popełnianymi w życiu, albo doszukiwać się w Rekwiem dla Snu mechanizmów wywołujących choroby psychiczne u młodych ludzi. Filmy to rozrywka i trzeba ją rozróżnić ze światem realnym. A jeśli ktoś tego nie potrafi to nie powinien oglądać nawet melodramatów bo później będzie miał załamania psychiczne.
PS Wydaje mi się, że współczesne prostytutki, albo w ogóle dziewczyny lekkich obyczajów raczej nie oglądają takich filmów jak Śniadanie u Tiffany'ego :P

A jeśli chodzi o film to liczyłem na coś więcej :P Jak dla mnie taki prosty film dla mas jak Pretty Woman sto razy lepszy i jako dramat i jako komedia.
Ten film to jedynie popisowa rola Audrey i to wszystko. Może ktoś kiedyś wyczuł jakąś magię przy tym filmie, ma jakieś wspomnienia i stąd tak wysoka ocena. Ja raczej nie :P Film momentami całkiem zabawny 6/10

Ależ ja nie obwiniam o to filmu, nie zrozumiałeś mnie. Po prostu w filmie pokazane są pewne podejścia do pewnych spraw, które wtedy (obok różnych innych) występowały. A co się z nich urodziło to widzimy. Nie obwiniam filmu x, że pokazuje jesień w Polsce. Jesień w Polsce bywa co roku i bez niego.

No tak, ale myślę że podejścia do tych 'pewnych spraw' to jeden z wielu wielu czynników składowych, które wywołało to o czym napisałeś w pierwszym poście.
Zasugerowałem się chyba za mocno słowem niestety, stąd ten mój wywód może niepotrzebny :P

czemu na wschodzie?

Bo na Wschodzie - Rosji, Ukrainie itd, dziewczyny w większości ubierają się i zachowują jeszcze kobieco. U nas jest gorzej, a w zachodniej Europie to już tragedia. Możesz to zobaczyć w telewizji czy w necie, ale najlepiej zrobić sobie wycieczkę np. do Lwowa. Tam noszą na co dzień spódnice, spódniczki, bluzeczki. Na nodze obcas, często szpilka. Do tego długie włosy. Jak średniej długości to jakaś zrobiona fryzura. I chodzą tak normalnie również do pracy. A u nas spodnie dżinsowe, t-shirt, płaskie, miękkie buciki i jak najkrótsza fryzura - bo wygodniej. Do tego postawa zosi-samosi, która wszystko sama najlepiej wie i umie i żadnej pomocy (zwłaszcza od faceta) nie potrzebuje. Albo postawa wulgarna - idzie ulicą czy jedzie autobusem i rzuca mięsem.

Kobieco w Rosjii ? haha tam co druga stoi na rogu pod latarnia. Tam jest kultura vodki. Czemu uważasz ze nasze kobiety nie zachowują się kobieco? Kobiety sa rozne tak samo jak mezczyzni. Jeden do rany przyłóż a drugi ham i prostak

Trafiłaś z tą latarnią jak kulą w płot. I powiem Ci dlaczego. Tam jest z różnych powodów większa przewaga liczebna kobiet nad facetami, niż u nas. I to oni przebierają, co ich też trochę psuje, trzeba przyznać. Prostytutki ze Wschodu są, ale w Polsce i dalej. Bo tam są większe pieniądze i "lepsze życie". Zresztą na tej samej zasadzie Polki od lat 90-tych obsadzają licznie Dzielnicę Czerwonych Latarni w Amsterdamie i domy publiczne Niemiec.
Oczywiście, że są różne kobiety i różni mężczyźni. Te kobiety, które nie zachowują i nie noszą się kobieco opisałem Ci dość dokładnie w moim poprzednim poście. Za te Inne od nich trzymam kciuki, by było ich jak najwięcej.

Z jakiej racji kobiety miałyby odstępować od wygody, aby podporządkować się cudzej estetyce? Wykazujesz duży egocentryzm twierdząc, że twój gust jest wyznacznikiem tego, jak powinny się one nosić. Zastanów się, jakie korzyści płyną dla kobiet z utrzymywania niekomfortowego dla nich wizerunku wyłącznie ze względu na innych ludzi. Bo ja takowych nie widzę. Kobieta (i nie tylko) powinna nosić to, w czym czuje się dobrze, zgodnie z samą sobą. Współcześnie odstąpiliśmy już od przymusowego noszenia gorsetów, a twoje teorie podtrzymują poważne ograniczenie wolności osobistej. Jeżeli chodzi o te nieszczęsne obcasy, powodują one nienaturalne rozłożenie ciężaru masy ciała. Ich częste noszenie powoduje obniżenie łuku stopy, a także zmienia się ustawienie kości, ścięgien i więzadeł. Chcesz więc narażać kobiety na uszczerbki na zdrowiu tylko z powodu własnego widzimisię? Poza tym chyba nie muszę już wspominać, że gusta są różne i wielu osobom kobiety w dobrze dopasowanych spodniach wydają się atrakcyjne. Wulgarność nie ma nic wspólnego z podanym przez ciebie ubiorem. Z autopsji wnioskuję raczej, że jest przeciwnie. Według moich obserwacji najgorzej zachowują się panny odziane w skąpe, kiczowate spódniczki i obcasy aż do chmur. Dlaczego uważasz, że twój gust ma być miarą porządku na Ziemi?

Ależ obsolutnie nie uważam, że mój gust ma być miarą porządku na Ziemi. Źle mnie zrozumiałaś. Każdy ma święte prawo do takiego stylu, jaki mu odpowiada. Ale mój gust mogę mieć (i z tego co wiem, wielu facetów ma podobny) i mogę według niego dokonywać swoich wyborów. Więc (mówiąc teraz hipotetycznie) podejdę do takiej dziewczyny, taką będę chciał poznać, poprosić o numer, zaprosić gdzieś, która nosi się (według mojego gustu) kobieco. Taką, która nie - pominę. Do tej drugiej podejdzie pewnie facet pokroju "życiowego partnera" Kazi Szczuki. I wszyscy będą zadowoleni.