Pochwała swingowania w lekko zabawnej formie.Filmowi brak przysłowiowej iskry, początkowe
sekwencje nudzą.Dopiero od połowy się jako tako rozkręca.Aktorstwo słabe, historia ocierająca
się o banał.Podobać się będzie parom z tym samym problemem, lub co widać po wypowiedziach
facetom mającym ochotę na podobne eksperymenty.Dla mnie ten film jest słaby i ocenę 7.6
uważam za grubo przesadzoną.
no niekoniecznie się zgodzę a właśnie obejrzałem, film śmieszny i lekki i z pewnością nie pochwala swingowania a wręcz przeciwnie czego dobitnym przykładem jest ostatnia scena. natomiast przypisywanie pozytywnego odbioru facetom o określonych preferencjach to już spore nadużycie, choć moim zdaniem ocena 7.6 tez by była przesadzona.
Swing zakłada kontakt z wieloma przypadkowymi partnerami. Najczęściej bez stosunku emocjonalnego. Stąd tzw. seksparty. To raczej film o ludziach sfrustrowanych seksualnie, którzy postanowili sobie wzajemnie pomóc przy wzajemnej zgodzie. Inna sprawa, że szczere postawienie sprawy może wieść w nieoczekiwanym kierunku :) I szczerze mówiąc wolę to niż wariant polski: ona płacze po nocach, on spędza je u dziewczyny o 20 lat mlodszej. Na zewnątrz udają, że wszystko w porządku, dla dobra dzieci. I żadne nie jest w stanie szczerze porozmawiać o seksie, więc nie wie co tak naprawdę się spiep...ło.