Fajna muzyka, ale fabuła taka sobie. Trochę podobna do "Czerwonej Sonii". Walk z potworami tu nie było, jedynie pojedynki na miecze i magię. Główny przeciwnik - rycerz w żelaznej masce przypominającej czaszkę - pojawia się tu bardzo często i walczy z Atorem.
Ogólnie można obejrzeć, ale moim zdaniem seria Atora jest...
Czyli słabo, nudno i naiwnie. Ta część jest przyszywana, nie ma fabularnego zwiazku z poprzednimi dwoma. Żadnego wielkiego potwora tu nie ma (buuu!), są jakieś gobliny (?) w mnisich habitach (ledwo je widać), jest zła czarownica i jest wojownik w żelaznej masce, którego ta kontroluje (z nim Ator walczy ze trzy razy)....
więcej