ale klimat tamtych czasów - inna muzyka na dyskotece, inne zwyczaje, zupełnie inne wyposażenie
kuchni niż obecnie, inne pojazdy na drogach, specyfika lokalnych PKS-ów... Ciekawi mnie w której
wsi był kręcony ten film bo na jednej z sekwencji rozpoznałem dworzec PKS i kolejowy w Żywcu.
Autobusy też miały rejestrację bielską a więc gdzieś głęboko pod Zawoją czy Ujsołami pewnie... No
i cała prawda o góralach - twardych ludziach, zacofanych, walących prosto z mostu, a czasami
komicznych... Może to nie była jakaś mocna komedia ale parę razy się uśmiałem - np. w scenie w
kościele kiedy Żeniac wyobraża sobie swój ślub z jakąś piękną blondyną... Obejrzałem przez
przypadek ale nie żałuję.
Film ten to niemal dokument tamtych czasów - choć wszystko potraktowane lekko, komediowo i przerysowane - jak to u Kidawy.
Takiej wsi już chyba nie ma, ale dzięki temu śląskiemu twórcy mamy obraz tamtej epoki - ludzi, obejść, domostw, kultury, gwary, mentalności.
Jednym słowem, klimat na pewno niepowtarzalny. Warto obejrzeć.