A czemu wydaje Ci się rażąco komputerowy czy animowany? Bo są nierealne sceny? Tygrys wygląda jak prawdziwy. Kolega nawet nie chciał uwierzyć, że jest komputerowo zrobiony... Hobbita i Avengers widziałem. Stwierdzam, że standardowe efekty specjalne, nieróżniące się od pozostałych filmów akcji. Co to za problem walnąć masę błysków i wybuchów? Zrób natomiast już wspomnianego tygrysa, żeby jego futro było naturalne. To jest dopiero zabawa. Ten temat był już wspominany poza tym. Bodajże w "Pełna interpretacja filmu", tam gdzie masz 250 odpowiedzi :)

Spoko, dzięki. Sprawdzę sobie ten temat.
Wg mnie jest duży problem z walnięciem masy błysków i wybuchów, bo właśnie one są najczęściej nierealistyczne;) Co do tygrysa CGI to doceniam robotę wykonaną przez techników i szanuję to (tak jak np Pixara w Ratatouille). Ale bardziej chodziło mi o cały krajobraz, gdzie widać jak na dłoni, że tylko człowiek nie był wygenerowany przez komputer.
Hobbit i Avengers, których oglądałem też uważam za przesadzone, natomiast Prometeusza za najbardziej stonowany (a przynajmniej najmniejsza ilość kiczu).
pozdrawiam

No ten krajobraz musiał być w kompie robiony, bo jest nieprawdziwy. Wyspa z drzew? Nie ma czegoś takiego na Ziemii. Ale tylko nieprawdziwość fabuły wskazuje nam na efekty. Prometeusza nie widziałem, ale planuję. Dlatego też nie podważyłem tej części Twojej wypowiedzi. Dziękuję za pozdrowienia i wzajemnie.

Uwielbiam efekty specjalne. Zapraszam do głosowania w moim rankingu na blogu http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942

Morze i wyspa, dla mnie były jakby realistyczne, co daje że efekty są zasłużone, bo właściwie niezauważalne. Nie oglądałem Prometeusza i Avengers, ale już wiem że w Avnegers, to pewnie masa efektów specjalnych i Hobbit tak samo.

"ale już wiem że w Avnegers, to pewnie masa efektów specjalnych i Hobbit tak samo."

Ale tutaj tylko człowiek nie był efektem specjalnym :P.

W którym filmie?

Życie PI.

Łódka bodajże też

Życie Pi ukazauje efekty realistycznie, Hobbit miałwszystko sztuczne, A Avengers zwykł film akcji.

Zdecydowanie Prometeusz, mimo ze jest to film dla mnie marny. Ale Prometeusz jest kunsztem 3D.

oglądałam wczoraj Życie Pi na dvd, przez kino domowe i na telewizorze LED, ale nie żeby jakiś super. byłam pod wrażeniem efektów! obrazy od samego początku magia. tygrys zrobiony jak prawdziwy, co jest dla mnie nieziemskie, wizualizacja planet super, sztorm, ryby, plankton.. magia. jedyne co mnie raziło to surykatki. ;/ raziły w oczy. ale na szczęście krótko występowały.
przyznam, że czasami było mi za dużo tych obrazów natury, ale były super zrobione! efekty dźwiękowe również, choć zmuszało mnie to do przyciszania i pogłaśniania co chwilę (oglądałam z dubbingiem ;/).
ogólnie moja ocena (8) jest ze względu na jakość wykonania i grę chłopaka. gdybym brała pod uwagę samą fabułę, dałabym z 5.

w hobbicie nieco nierealistycznie prowadzono efekty, mam tu na myśli 60 klatek na sekundę który były w ogóle nie potrzebne.

"Życie Pi nie widziałem" - Po co zatem durnowate pytanie?

Też jestem fanem efektów specjalnych. Jak chcesz mozesz zagłosowac w moim rankingu http://www.filmweb.pl/user/Rahabiel/blog/535942

Ten film efekty specjalne ma tragiczne - ja tam cały czas widziałem niebieski ekran i CGI tygrysa. A scena zatonięcia statku to jak z filmiku z rekonstrukcją z You Tube. Nędza straszna - porównajcie chociaż sobie z "Jumanji" z 1995 r., tam nawet CGI jest lepsze...