Film oglądałam z mamą, obie nas urzekł. Ja 22 lata, mama 46 :D Piękna opowieść, efekty
specjalne, krajobrazy, wszystko. Do tego opowiada o czymś, do tego jest wiele interpretacji, co
nadaje smaku filmowi. Oglądałyśmy obie z zapartym tchem. Rewelacja, daję 9/10. Najpierw
obejrzałam film, pewnie mój błąd, niedługo mam zamiar zabrać się za książkę :)
Ja nigdy nie czytam ksiazek przed filmami, jakos mi sie nie chce i nie mam na to czasu i nigdy nie zaluje. Za to ja 23 i tez mi przypadl do gustu chociaz to nie do konca moja działka, ale stwierdzilem ze wszystko mozna sprawdzic. Rowniez nie zaluje i polecam :)
Rozumiem. Ja na początku nie byłam pewna czy mi się spodoba, byłam nieco sceptyczna, tak samo przy "Avatarze", a okazało się, że niepotrzebnie! Urzekło mnie :)
Ja tez bylem sceptyczny, nawet bardzo, ale po 30-40 minutach zmienilem zdanie :)
No właśnie, lubię się tak zaskoczyć, że myślę, że coś mi się nie spodoba, a okazuje się, że film mi się tak podoba, że daję aż 9 i wędruje do ulubionych. Rewelacja ten film dla mnie :)
Też myślałem, że mi się bardzo nie spodoba, no i w sumie część wad, które sobie wyobrażałem miał, ale jednak był bardzo urzekający, rzeczywiście dobry film :).
Ja po pierwszych minutach filmu byłam już zachwycona zdjęciami. Teraz jestem w połowie filmu i uważam, że te zdjęcia to MAGIA, są przecudne! Zdjęcia plus muzyka, film mnie bardzo wciągnął swoim klimatem.
Ja na film trafiłam z przypadku, po chwili mama już siedziała obok mnie i zamiast sprzątać w sobotnie przedpołudnie pochłonęła nas opowieść bez reszty. Jak dla mnie film świetny!!!! Żałuję, że nie wybrałam się do kina, bo dla tych efektów warto.
Tak, to prawda, w kinie na pewno zachwyciłyby mnie jeszcze bardziej te efekty, na pewno wyszło im to świetnie :)
Fajnie zobaczyć film, w którym nie ma bijatyki, krwi, seksu a potrafi pozostawić niezatarte wrażenie. Książki nie czytałam, słyszałam, że jest nudna, jednak wiadomo ile ludzi tyle opinii. Z pewnością nie można porównywać książki do filmu, bo to dwa różne i odrębne dzieła.
Zastanawiam się właśnie czy warto poświęcić ponad 2 godziny na ten film i chyba po tych opiniach się skuszę.
Skusiłam się i jestem tym filmem oczarowana :) Nie lubię baśni czy fantasy, ale są takie filmy, tacy reżyserzy, którzy potrafią zaczarować każdego, w tym mnie :) Doskonały film.
Gdzieś tam mi mignął przed oczami temat: "Zycie PI-czyli piękny film o niczym."
Ale mignął mi i ten niniejszy i przez chwilę zastanawiałem się, pod którym się wypowiedzieć.
Ale tylko przez chwilę, bo to nie jest film "o niczym", ale o życiu, woli życia.
Tak naprawdę, w mojej ocenie, tylko jedna rzecz odbierała temu filmowi urok, a mianowicie dubbing, bo mimo wszystko to jak dla mnie zbyt duży kontrast, a może wręcz i wyzwanie, naturalnie dubbingować Hindusa, aby oddawało to pełnię jego emocji w taki sposób, aby maksymalnie wiernie przechodziły one na oglądającego widza. Gdzieś po prostu nie do końca potrafiłem przebić się przez tę barierę.
Ale to tylko moje subiektywne odczucie i tak naprawdę jedyna uwaga, którą zgłaszam.
Bo sam film jest po prostu piękny. Niesamowicie momentami została pokazana relacja człowieka ze zwierzęciem i jakby kto nie mówił, że w normalnych okolicznościach ten tygrys już by zdążył 5 razy pożreć głównego bohatera, tak naprawdę ta ich relacja i jej rozwinięcie, po prostu wzrusza i zachwyca.
O walorach wizualnych filmu nawet nie będę się rozwodził, bo kto ma oczy i poczucie artystycznego zmysłu, ten po tych dwóch godzinach powinien czuć się dopieszczonym.
p.s. szkoda, że Richard Parker się nie odwrócił, nie uśmiechnął, nie puścił oka, nie skinął porozumiewawczo na pożegnanie, lub chociaż nie ryknął na całe gardło - jeśli już nie miał nic sensownego do powiedzenia nie lubiąc zbyt czułych pożegnań ;)
Ale i brak tego dodał scenie uroku, bo zwyczajnie poruszył - przy okazji pokazując, że między światem ludzi i dzikich zwierząt, zawsze pozostanie pewna granica.