Dla mnie 10/10, bohater to klon mojego brata, tylko trochę lepiej zaadaptowany do samodzielnego życia... Spłakałam się strasznie. Ale myślę, że dokument może trafić do szerszej publiczności - dobrze zrealizowany, ciekawa koncepcja z połączeniem zdjęć z animacją, zdjęcia w ogóle bardzo dobre i historia opowiedziana w poukładany sposób. Jestem ciekawa jego odbioru...
Miałby szansę trafić do szerszej publiczności, gdyby nie mocno ograniczona dystrybucja. W Lublinie, przykładowo, nie grają go nigdzie :( A znam wiele osób, które chciałyby go zobaczyć...
To faktycznie szkoda :( Aaaale na pokazie przedpremierowym przedstawiciel dystrybutora mówił, że można u nich zamawiać ten film na pokazy. Może zebrałaby się grupa chętnych? Trzeba tylko z nimi złapać kontakt, bezpośrednio z dystrybutorem albo ew. przez fundację SYNAPSIS.
Bardzo inspirujący film, daje nadzieję. Czy znacie może dobre filmy o podobnej tematyce?
Nie wiem jak z dokumentami. Na pewno są, ale żaden mi teraz nie przychodzi do głowy, ale z filmów fabularnych polecam "Temple Grandin" i "The Miracle Worker" z '62.
Nie ukrywam, że ja byłam trochę rozczarowana. Interesuje mnie moment diagnozy takiego zaburzenia, sposoby terapii, codzienne życie takich osób i ich rodzin. Nie wiem za bardzo co to jest za dom, do którego przeprowadził się bohater, jaką szkołę skończył, jak bardzo różni się jego samodzielne życie od tego, które prowadził mieszkając z rodzicami. Chwilami miałam wrażenie, że oglądam fabularyzowany dokument o ekscentrycznym chłopaku.
Najbardziej podobał mi się pierwszy kwadrans filmu, w którym dużo mówiono o pierwszych objawach choroby oraz pierwszych sposobach na kontakt z chłopcem. Ta historia z pacynką poruszyła moje serce do głębi. Dojrzałość emocjonalna, zaangażowanie rodziców, ich determinacja, niegasnąca nadzieja i wielka miłość są moim zdaniem największym atutem filmu. Najbardziej kuleje pod względem reporterskiego przekazu, który charakteryzuje filmy dokumentalne, a tutaj było go jak na lekarstwo.