Allenowi. Choć mocną stroną filmu są teksty, zwłaszcza te wypowiadane przez Woodyego, to jednak całość nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia. Zdecydowanie najsłabszym punktem filmu był Jason Biggs. Przez niego "Życie..." ogląda się jak parodię Allena a nie oryginał.
Oceniam 5/10 ale to bardzo naciągana ocena.