SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPO
JLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLE
R!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!S
POJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJ
LER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!
!SPOJLER!!SPOJLER!!SPOJLER!!
Są dwie sprawy, które mnie nurtują:
1. Czy Dreyman, który do momentu przeczytania swoich akt w muzeum był przekonany, że to
jego narzeczona (TW "Marta") usunęła dowody (maszyna+maszynopis) uważał ją za
zdrajczynie, która w ten sposób chciała odpokutować za swoją zgodę na współpracę?
Czy może sądził, że od początku grała ze służbami bezpieczeństwa w "kotka i myszkę", a
wskazując miejsce przechowywania dowodów po uprzednim ich usunięcie wydała na siebie
wyrok, co wskazywałoby na jej najwyższe poświęcenie ?
2. Skąd pewność Grubitza o zatajaniu informacji przez Wieslera? Owszem, było wiele znaków
(zmiana zachowania Wieslera, jałowe raporty pomimo poszlak prowadzących do Dreymana co
w połączeniu z nieprzeciętnymi umiejętnościami śledczymi Wieslera skazywało go na
podejrzenia), ale żadnego dowodu Grubitz nie miał. A jednak był w stu procentach pewny..
Odpowiedź na Twoje drugie pytanie jest bardzo prosta. Otóż gdyby Grubitz miał dowody na zatajenie informacji przez Wieslera to by cała ta sytuacja nie skończyła się jedynie na degradacji, a znacznie dla Wieslera gorzej.
Karotello ma rację. Poza tym Wiesler cały czas podsłuchiwał Dreymana i musiał wiedzieć o maszynie do pisania i o tym, że tam nie powstawała sztuka dla DDR, a nie wspominał o tym w raportach. Grubitz zdawał sobie sprawę z tego, że Wiesler to przed nim ukrywał.
Odnośnie pierwszego pytania to wydaje mi się, że Dreyman ciągle wierzył i ufał swojej ukochanej. Po wizycie służb w jego mieszkaniu, był pewny, że to ona ukryła dowody i dlatego wybiegła na ulicę w samym szlafroku. Prawda wychodzi na jaw, gdy kilka lat pózniej Dreyman przegląda swoje akta - w raporcie odnotowano godzinę, w której Christa została zwolniona z aresztu, co oznacza, że to nie ona usunęła dowód. Pisarz był w niej zakochany, a ona była zagubiona i brała tabletki, miała problemy z pewnością siebie. Na przesłuchaniu wydała sekret Dreymana, aby nadal grać w wielkich sztukach.