PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=143804}

Życie ukryte w słowach

La Vida secreta de las palabras
7,4 24 657
ocen
7,4 10 1 24657
6,3 6
ocen krytyków
Życie ukryte w słowach
powrót do forum filmu Życie ukryte w słowach

po pierwsze: kim/czym był(a) narrator(ka) w filmie?
po drugie: nie wiem czy dobrze zrozumiałem... czy przyjacielem, w którego dziewczynie Josef się zakochał był ten pan od małż? zdjęcie mnie tak naprowadziło, nie wiem czy słusznie...

kaciupa

Odpowiem tylko na pierwsze pytanie.
Wydaje mi się, że narratorem jest dziecko Hanny, które być może urodziło się w wyniku gwałtu (podczas wojny) i z jakichś przyczyn zmarło.
Pozdrawiam serdecznie

ocenił(a) film na 3
Wojtas777

Bardzo ciekawa teoria, aczkolwiek nie wiem, czy mająca jakieś przesłanki w fabule. Ale podwyższyłaby jakość filmu.

ocenił(a) film na 8
bunnylune

Ja też to wywnioskowałam, gdy to dziecko przemawiało do niej pod koniec filmu.

kaciupa

Moim zdaniem narratorem było "wewnętrzne dziecko", które każdy w sobie nosi, w przypadku Hanny może to być strach z którym żyła, na końcu ów wewnętrzny głos "wypowiada" takie słowa:"Oddalam się. Już jestem bardzo daleko.Może nigdy nie wrócę..." i dla mnie te słowa znaczą, że może już spełniona i w pełni szczęscia Hanna wyzbyła się strachu, jej wewnętrzne skrzywdzone dziecko, które w niej tkwiło umilkło, a ona odzyskała spokój ducha.
Co do drugiego pytania, ów przyjaciel jak rozumiem zginął w pożarze i to z jego żoną Josef miał romans.

ocenił(a) film na 9
Shui

zgadzam się :)

kaciupa

Nie pamiętam imion ale Josef zakochał się w żonie swojego przyjaciela - przyjaciel popełnił samobójstwo skacząc w ogień na platformie (Josef chciał go ratować).
Narratorką była sama główna bohaterka, widać to szczególnie w ostatniej scenie filmu.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
kaciupa

Narratorka to córka głównej bohaterki: "Tak, teraz ma dwójkę dzieci.
Moich braci" a przyjacielem Josefa był gość który zmarł wskakując w ogień na samym początku filmu.

ocenił(a) film na 7
kaciupa

Kwestię narratorki można różnie interpretować. Być może to wewnętrzne dziecko Hanny. Być może to głos dziecka, które straciła w czasie wojny ( w swych wojennych wspomnieniach opowiadała o kobiecie, którą zmuszono by zabiła swoje dziecko). Być moze są to tytułowe słowa, słowa nie wypowiedziane, prawdziwe ( dokładne tłumaczenie tytułu to "Ukryte życie słów"). Te wypowiedziane, nie zawsze muszą oznaczać to co się wydaje, tylko niektórzy potrafią je rozszyfrować.

ocenił(a) film na 7
cleese

Moim zdaniem narratorem było dziecko emocji Hanny, czyli jej wstyd o którym mówi jej konsultantka. Odchodzi on razem z pojawieniem się dzieci Hanny - jej szczęścia i sensu życia.
Facet od małż nie był mężem/ narzeczonym/ chłopakiem dziewczyny na zdjęciu.

Dyslektyk

A czy aby nie Hanna musiała zabić swe dziecko? W jedenj ze scen z tym całym wyznaniem, xcałośc końcyz się imieniem Hanna, chyba wtedy, gdy Josef zapytał, jak miała na imię ta, która miałą zabić dziecko. Wie ktos? A co znacyzł słowa narratora na końca: odszedl juz" cyz tam "odszedl dawno?

ocenił(a) film na 8
Vannes

Masz dysleksję?

Vannes

Jakaś kobieta musiała zabić swoją córkę. Żołnierze się śmiali mówiąc, że już nie będzie babcią.

Moim zdaniem narrator to strach. Stąd słowa na końcu:
"W te chłodne i samotne zimowe dni, kiedy ma cały dom dla siebie czuje się dziwnie, słaba i pusta, przez moment nie wie, czy to wszystko było snem. Wtedy wracam do niej."

Co do innej kwestii : "Tak, teraz ma dwójkę dzieci. Moich braci."
myślę, że może to oznaczać coś w takim sensie, że teraz już nie martwi się swoją przeszłością, a raczej przyszłością swoich dzieci.
W każdym bądź razie nie można tego traktować dosłownie, jak to niektórzy wyżej podpisani, próbują robić:)

ocenił(a) film na 10
izolek

ona imieniem Hanna nazywa swoją przyjaciółkę a nie matkę tej dziewczynki

ocenił(a) film na 7
Elinor

Gdyby ktoś był zmuszony zabić swoje dziecko to jedynym możliwym aktem byłoby zabicie samego siebie. Ja nie wyobrażam sobie dalszej egzystencji po tak niewyobrażalnej tragedi. Z tego punktu widzenia z szacunku do twórców filmu nie mogę dopuścić takiej możliwości interpretacji. Inaczej film stałby się kpiną z człowieczeństwa.

ocenił(a) film na 10
magdek

Nie można zakładać ludzkich zachowań w tak skrajnych i dramatycznych okolicznościach jakimi jest wojna, mówić, że skoro Hanna przetrwała, to jest to kpina z człowieczeństwa. To tak samo, jakby każdy żołnierz, który tam walczył, zabijał, miał popełnić samobójstwo. Czy większą słusznością nie jest to, że Hanna MIMO WSZYSTKO ŻYJE i że jest dobrym i wrażliwym człowiekiem? To dopiero by była kpina, gdyby tak się nie stało.

Pozdrawiam :-)

ocenił(a) film na 10
Elinor

"Jakaś kobieta musiała zabić swoją córkę. Żołnierze się śmiali mówiąc, że już nie będzie babcią."

Tak, i potem wyjaśnia, że ta kobieta wkrótce zmarła z rozpaczy.

ocenił(a) film na 8
chalger

A może chodziło jej o to, że ona sama w tym momencie umarła? Jakaś jej cząstka? I dlatego się nie uśmiecha, dlatego z nikim nie rozmawia, dlatego się "wyłącza".
Wojna diametralnie zmienia człowieka - w pewien sposób go upośledza. Obdziera z niewinności (mam na myśli normalne, beztroskie życie nastolatek - bohaterki opowieści mają 18 i 20 lat), z pogody ducha. Rana pozostawiona na psychice nadal daje o sobie znać, nawet jeśli dana osoba wiedzie z pozoru normalne życie. Być może nie chodziło jej o śmierć dosłowną. Tylko nie wiem... duchowną.

kaciupa

Jak widać każdy rozumie na swój sposób... Według mnie Hanna opowiadając o swojej przyjaciółce(którą też nazwała Hanna), opowiadała w rzeczywistości o sobie. Tak samo uważam, że narratorem jest Hanna z przeszłości, dlatego pojawia się w takich cichych momentach... Mnie nurtuje pytanie jaka była przyczyna ogłuchnięcia Hanny?

użytkownik usunięty
sedgwick

ja uważam, że narratorem jest jej wewnętrzna trauma, emocje sprzed lat pojawiające się w jej wnętrzu co jakiś czas. hanny natomiast był dwie.

ocenił(a) film na 8
sedgwick

Może to nie miało znaczenia dla fabuły filmu? :) Ja jednak odnoszę wrażenie, że to mógł być skutek jakiegoś wybuchu. Podczas wojny o to nietrudno.

ocenił(a) film na 8
kaciupa

myślę, że to co piszecie to trochę nadinterpretacja. wg mnie narratorem było dziecko, które Hannah musiała zabić w czasie wojny (jej dziecko - córka). to wszystko co opowiadała, to była jej historia, nie historia przyjaciółki.

co do przyczyny ogłuchnięcia, wydaje mi się, że możliwe, iż to od jakiegoś wybuchu na wojnie, czy coś w tym stylu...


a przyjacielem, w którym joseph jest zakochał to był właśnie ten, który popełnił samobójstwo...

ocenił(a) film na 9
ottak

Dokładnie tak samo to zrozumiałem. Josef też opowiadał o tym, że pewien mały chłopiec zmarł w szpitalu z imieniem Kora na ustach. To było o nim samym. Hanna zastosowała ten sam rodzaj przedstawienia swojej historii, czyli też opowiedziała o kimś (ale chodziło o nią samą).
Narrator to naturalnie córka, którą podczas wojny na Bałkanach żołnierze kazali jej zabić (położyli palec na spuście i kazali strzelać - coś w tym stylu).
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
alekskaj_glider

Nie wydaje mi się, że historia chłopca, który zmarł w szpitalu była dosłownie o Jozefie. Myślę, że bardziej chodziło o sytuację między tym chłopcem a jego pielęgniarką, bo w podobnym położeniu znalazł się właśnie Jozef.
Co do narratora no na pewno dziecko, córka Hanny. I tu właśnie mam wątpliwości czy na pewno historia kobiety która musiała zabić własne dziecko odnosi się do Hanny, bo dalej jest powiedziane że ta kobieta wkrótce zmarła ze smutku. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł żyć dalej po czymś takim... Może ta dziewczynka-narrator to dziecko poczęte na wojnie, w wyniku gwałtu i prawdopodobnie stracone.

ocenił(a) film na 7
ottak

Skąd 20-letnia studentka, której zamknięto szkołę i próbowała się dostać do domu, miałaby mieć córkę? Myślę, że Hanna sama jechała do domu, a przyjaciółka to jakby jej drugie ja. Łatwiej jest przeżyć tortury, gdy wmawia się sobie, że nie mnie dotyczą. Torturowana miała być przyjaciółka, ale gdy rozpina bluzkę i pokazuje blizny, wychodzi na jaw, że przyjaciółka i ona, to jedna osoba. Łatwiej jej było to pokazać niż powiedzieć wprost.
Kobieta, która musiała zabić córkę, była jedną z wielu, które były gwałcone i torturowane w hotelu razem z Hanną, o tym było wyraźnie mówione, jak i o tym, że zmarła później z rozpaczy. Na poziomie psychicznym mogła oczywiście czuć więź z tą kobietą, podobnie jak z każdą inną w hotelu, ale na pewno to nie była Hanna - nie przeżyłaby strzału w pochwę, a na córkę była za młoda.

Alekskaj - Josef przed opowiadaniem o chłopcu zmarłym w szpitalu pytał się, czy Hanna czytała to opowiadanie. To nie było o o nim.

ocenił(a) film na 10
kaciupa

Pamiętasz, jak Hana opowiada o swojej przyjaciółce, a właściwie o sobie samej? O tym, jak została zmuszona do włożenia do pochwy pistoletu i zastrzelenia płodu? jeden z gwałcicieli powiedział jej wtedy: babcią już nie będziesz. To właśnie to dziecko jest narratorem.. Wstrząsający film..

ocenił(a) film na 10
amoka_f

To nie ona miała wsadzić sobie do pochwy pistolet, tylko swojemu dziecku. To nie płód zabiła tylko już żyjące dziecko.

Ale zgadzam się ze zdaniem, że Hana nie chcąc mówić wprost że to jest jej historia, mówiła to jako o przyjaciółce.

ocenił(a) film na 8
amoka_f

jezu, gdzie tam w ogóle jest mowa o płodach? jedziecie z nadinterpretacją jak polonistki na lekcjach...

ocenił(a) film na 6
kaciupa

narratorem było dziecko Hanny (narrator sam się "ukazał" pod koniec filmu - możliwe ze było to dziecko które sama zabiła o którym opowiadała Josephowi), a przyjaciel popełnił samob ponieważ josef "zakochał" się w jego żonie..
Pozdr

zuuraaw

Sytuacja z przyjacielem Josepha jest chyba jasna w filmie?
Zastanawiac można się nad głosem, ale po drugim obejrzeniu filmu, myślę, że to na pewno dziecko, któremu musiała strzelic w łono. Opowiadając o tej historii, dwukrotnie mówiła o innych kobietach, mając na myśli siebie. Sądzę, że w celu ukazania zawiłości psychiki tak pokrzywdzonych ludzi. Oni nie umieją identyfikowac się sami z sobą.

kaciupa

Hannah była na studiach, kiedy pojechały z koleżanką na Bałkany. Nic nie wskazywało na to, że jest w ciąży czy że ma dziecko. Sama siebie opisuje, jako beztroską, młodą siksę. Widzą w oddali pożary, spalone psy, a jadą dalej i sobie śpiewają.
Teoria, że narratorem jest dziecko, które zostało poczęte w hotelu wydaje mi się ciekawa. Możliwe, że oddała je do adopcji lub ciąża została przerwana. Ponoć kobiety, które poroniły często nachodzą myśli o dziecku, które się nie narodziło.

ocenił(a) film na 8
alq82

Myślę, że kluczem do całej interpretacji, jak już ktoś wcześniej zauważył, jest sam tytuł filmu . Sam Josef, gdy opowiada o pielęgniarce Korze i 15-letnim chłopcu, mówi o sobie .
Moim zdaniem kwestia interpretacji zależy od indywidualnej wrażliwości każdego z odbiorców . Można, owszem, ten film traktować bardzo dosłownie, ale można również odnaleźć w nim wiele subtelnych treści .
Ogólnie rzecz biorąc polecam ten film każdemu . Myślę, że nie znajdzie się osoba, która wypowie się o nim źle, o czym też może świadczyć to, że tutaj na forum nikt go nie skrytykował, choć tak często się zdarza, że opinie są podzielone .
Pozdrawiam :)

raffinee

Właśnie przeczytałam opowiadanie Julio Cortazara "Siostra Cora", to co opowiada Josef to dokładnie ta historia. Ten scenariusz jest bardziej przemyślany i głęboki niż myślałam... niesamoite, czytać i odgrzebywać sobie w tym czasie ten film, który widziałam z dwa lata temu...

alq82

Zgadzam się z tą teorią chociaż też nie do końca. Głos w jednym z pierwszych wejść [że się tak wyrażę] wymawia słowa "Nigdy nie widziała mojej twarzy ale zawsze widzi mnie w czerwonym sweterku i niebieskiej kurtce" czy jakoś tak... w każdym bądź razie Hana nie widziała jej twarzy więc nie może być kobietą która zabiła swoje dziecko. prędzej ciąża mogła być wynikiem gwałtu, ale czy w takiej sytuacji kobieta rozmyślałaby w ten sposób nawet jeśli utraciłaby to dziecko? Hana opiekuje się "głosem". Obcina włosy, bawi się nimi gdy zasypiają razem... Wydaje mi się, że kobiety, które w wyniku gwałtu zachodzą w ciąże raczej inaczej podchodzą do dziecka bo ono zawsze przypomina im o tym zdarzeniu, już nie wspomnę o tym co przeżyła Hana... tak więc to wszystko sugeruje mi, że głos jednak nie jest głosem dziecka Hany i należałoby poszukać wyjaśnienia właśnie w teoriach o jej wewnętrznym dziecku, strachu i tego typu uczuciach

herka312

I to jest w tym filmie najpiękniejsze! Najprawdopodobniej żadne z nas nie
ma racji, ktoś jedynie jest najbliżej wizji reżysera. Nie nam to oceniac.
Warto miec po prostu swoją interpretację. Ja nadal obstaję przy założeniu,
że chodzi o dziecko. Nie wątpię, że nie mam racji. To jest tylko moja
wizja. Obejrzę film raz jeszcze:)

ocenił(a) film na 10
Lekkawaria

Jeśli ktoś miałby wątpliwości co do tego, że Hanna opowiadała Józefowi o sobie samej, to zwroccie uwage na to, ze pokazuje swoje rany, o których powstaniu nic nie wspomina...boi się własnego "ja" w tej historii, dlatego wspomina jak ranili jej przyjeciółkę.
Dlatego też bardzo prawdopodobne, że kobieta, która zabija własne dziecko to Hanna.

Ktoś wyżej zastanawiał się dlaczego Hanna straciła słuch? Ja mam pewne wątpliwości co do tego... bo jak na osobę z tak wielką wadą słuchu to radzi sobie doskonala w kontakcie ze słyszącymi. Nawet jeśli miałaby aparat słuchowy, to tak by sobie świetnie nie radziła... To może być po prostu jej izolacja od świata.

Moja teoria na głos narratora... hmm... jest ich wiele :)
I o to wlasnie chodzi!

Fudzi

O ile dobrze pamiętam Hanna powiedziała "kobiety, które krzyczał były ranione..." czy coś w tym stylu, więc nie jest powiedziane ze o sobie nie mówiła, po prostu była jedna z wielu, Hanna byla raczej cichą i skromną osoba dlatego może nie chciala skupiać swojej uwagi tylko na sobie. Mogła opowiedzieć o przyjaciółce a później pokazać swoje rany mówiąc "mnie też tak potraktowali".

ocenił(a) film na 9
herka312

Hannah opowiadając zarówno o swej koleżance, jak i kobiecie w ciąży mówiła o sobie. Narratorem jest oczywiście jej nienarodzone dziecko. Na końcu mówi ono, że prawdopodobnie więcej już nie przyjdzie, gdyż Hannah zrywa z przeszłością. A słuch straciła na wojnie, sama mówiła, że nie ma tego od urodzenia.

ocenił(a) film na 9
lew890

Jak na mój gust to ten głos, delikatny dziewczęcy to przerażenie i strach
jakie tkwiły w Hannah.

ocenił(a) film na 9
Fudzi

Hannah naprawdę straciła słuch na wojnie (jak już wcześniej napisał lew890), ale nie całkiem. Zwróć uwagę na taką scenę na początku filmu: kiedy Hannah wraca z przerwy na posiłek, słychać tylko słabe odgłosy otoczenia - dopiero, gdy inny pracownik daje jej znak, widać jak włącza aparat słuchowy i słyszy wezwanie do biura.

Fudzi

Odpowiadając na pytania autora niniejszego wątku, to skupię się tylko na pierwszym, gdyż drugie już zostało wyjaśnione i nie ma w nim miejsca na interpretację. Pierwsze jest ciekawsze każdy może widzieć je inaczej. Ja uważam, że narratorką jest córka Hanny poczęta w czasie wojny w wyniku gwałtu. Hanna prawdopodobnie nie donosiła ciąży, bo wedle słów narratorki, nigdy nie widziała jej twarzy, tylko sobie wyobrażała. Pozostaje pytanie dlaczego Hanna miałaby wyobrażać sobie dziecko poczęte w wyniku gwałtu? Moja interpretacja jest taka; kobieta po tak tragicznych przejściach nie spodziewa się, ani związku z mężczyzną, ani prawdziwego macierzyństwa. Na początku na pewno boi się, ponownego skrzywdzenia, ale z biegiem lat, być może jakieś młodzieńcze marzenie o miłości i instynkt macierzyński, coraz częściej dają o sobie znać. Może Hanna boi się nie tylko kolejnych zranień, ale też tego, że nikt nie zechce jej pokochać ze względu na okaleczone ciało? Chwyta się więc namiastki macierzyństwa, którą miała. Nienarodzonego dziecka, które przecież niczemu nie było winne, które niezależnie od okoliczności poczęcia, byłoby przecież jej.

A co do innych kwestii:

Myślę, że kobieta, która zastrzeliła swoją córkę, to zdecydowanie NIE jest Hanna. Przyjaciółka, o której opowiada, nazywając ją swoim imieniem - tak, ale tamta kobieta - nie. Uważam tak z kilku przyczyn.

1) Wyraźnie powiedziane jest, że dziecko zostało zabite strzałem w krocze, co oznacza, że musiało być na świecie. Interpretacja o tym, że Hanna została zmuszona, by włożyć sobie do pochwy pistolet i zabić w ten sposób nienarodzone dziecko, jest w mojej opinii idiotyczna, bo ona sama by tego nie przeżyła, a nawet jeżeli jakimś cudem by jej się to udało (bo oprawców nagle ruszyło sumienie i ktoś ją fachowo zoperował, w co wątpię), to raczej nie mogłaby mieć już później dzieci, a jak wiadomo na końcu filmu Hanna ma dwóch synów.

2) Nie pamiętam, czy w filmie jest powiedziane jak długo Hanna była torturowana, ale przy założeniu, że zaszła w ciążę i urodziła dziecko w wyniku gwałtu, a potem je zastrzeliła, musiałoby to trwać około 9 miesięcy. Nie przypuszczam, aby w warunkach tortur udało jej się donosić ciążę, a poza tym, kłóciłoby się to z wypowiedzią narratorki, o tym, że Hanna nigdy nie widziała jej twarzy. (Jeżeli założymy, że narratorką jest córka Hanny)

3) Jestem przekonana, że Hanna i jej przyjaciółka to jedna osoba (świadczą o tym użycie własnego imienia w jej opisie oraz blizny Hanny, które widzimy), natomiast kobieta, która zabiła swoje dziecko jest opisywana jako ktoś inny - nie widzę powodu, dla którego Hanna miałaby wprowadzać do opowieści swoje kolejne "alter ego". Postać przyjaciółki ma zapewne ułatwić jej opowieść o najboleśniejszych przeżyciach, bo Hanna chce, aby Joseph wiedział, natomiast opisywanie siebie jako jeszcze innej osoby tylko komplikowałoby opowieść. (Chociaż przy zaburzeniu osobowości wielorakiej, które mogło się pojawić u Hanny w reakcji na traumę, alter ego można mieć wiele - myślę, jednak, że nie mamy z tym w filmie do czynienia)

4) Wyraźnie jest powiedziane, że kobieta, o której mowa zmarła z rozpaczy wkrótce po zabiciu córki. Pozornie nie jest to najlepszy argument, bo powiedziane jest też, że przyjaciółka Hanny wykrwawiła się na śmierć. Moja interpretacja jest następująca: przyjaciółka, której prawdopodobnie wcale nie było i której Hanna nadała w opowieści swoje imię, to ona sama, w beztroskim czasie sprzed wojny; dwudziestoletnia, pełna życia studentka, radosna, nieumiejąca przewidzieć zagrożenia, nieświadoma jeszcze tego, czym jest wojna. I to właśnie ta beztroska, roześmiana dziewczyna wykrwawiła się "na śmierć", bo coś wtedy w Hannie umarło. Ona mówi, że nie pozwolili przemyć, ani opatrzyć jej ran przyjaciółki, co moim zdaniem oznacza, że nie pozostawiono jej żadnych złudzeń, co do rzeczywistości, że zabito w niej nadzieję, zabito tę osobę, którą kiedyś była. Ale ona sama żyła dalej, jak pusta skorupa, którą obserwujemy przez pierwszą część filmu. Gdyby kobieta, która zabiła córkę, również była Hanną, myślę, że z tej skorupy nie zostałoby nic.

Podsumowując uważam, że Hanna i kobieta, która zabiła córkę to dwie różne osoby.

kaciupa

przyłączę się do tych głosów co myślą że głos/narrator to uosobiony strach młodej dziewczyny , nie sądzę by Hannah przeżyła zabijając pistoletem nienarodzone(jeszcze w łonie matki) dziecko, no chyba że może już zdążyła urodzić, a to zmienia postać rzeczy, chociaż... muszę raz jeszcze obejrzeć ten film bo po umykało mi troszkę.. :p

ocenił(a) film na 8
Cyryl

Właśnie obejrzałam film.Niektórym radzę przypomnieć go sobie, zanim zaczną pisać o tym, że główna bohaterka musiała strzelić sobie w łono:)

ocenił(a) film na 10
Marikanessa

ale Hannah wyraźnie powiedziała, że niedługo później ta kobieta zmarła z rozpaczy...

ocenił(a) film na 8
betkaaa

Tak, Hannah opowiadając o przyjaciółce mówiła o sobie. Pada pytanie jak miała na imię ta przyjaciółka a Hannah powiedziała że Hannah. To i rany które pokazała jasno świadczą o tym że mówiła o sobie. A Kobieta która strzeliła dziecku w pochwę (nie sobie) umarła później z żalu. Być może to przenośnia i w takim wypadku można by myśleć że Hanna mówiła również o sobie i swoim dziecku, ale nie sądze.

ocenił(a) film na 10
iza280

moim zdaniem glos narrator to przerazona mloda hannah z przeszlosci, pogwalcona. upodlona, przerazona... ktora jest zawsze obecna i nie daje o sobie zapomniec. Jednak gdy Hannah poznala mezczyzne, ma dzieci i jest powiedzmy szczesliwa, "mloda hannah" odchodzi, pozwalajac zyc i cieszyc sie zyciem doroslej juz Hannah "i moze juz nigdy nie wroci" to mi sie wydaje ze oznacza ze juz do konca zycia bedzie szczesliwa i nie musi sie martwic ze demony przeszlosci powroc bo ktos jest przy niej. Takie jest moje zdanie;D Btw przeswietny film, wpisuje na liste ulubionych, wywoluje emocje trzeba przyznac i pozwala na chwile sie oderwac skupic sie na bohaterca, zastanawiajac sie dlaczego taka jest, a takze mowi o tym ze zycie jest jakie jest i trzeba je takim przyjmowac, ze zawsze znajdzie sie osoba ktora ma gorzej, nie wazne jak ciezkie jest nasze zycie dla innych moze byc tylko zwyklym spokojnym dniem...

iza280

To samo pomyślałam. Moja prywatna interpretacja filmu:
1. Narratorka to córeczka Hanny. Nie wiemy, ile miała lat, gdy zginęła, ale musiała być jeszcze malutka. Hanna nie zna jej twarzy, bo nie wie, jak mogłaby wyglądać, gdyby przeżyła i podrosła. Wyobraża ją sobie jako dziewczynkę ubraną zawsze tak samo, która towarzyszy jej w najbardziej ponurych chwilach życia. Przychodzi czasem wraz ze wspomnieniami i odchodzi, gdy jej mama odnajduje spokój.
2. "Przyjaciółka" Hanny to ona sama. Czyli tamta dawna Hanna, która tyle się śmiała. Krzyczała z bólu i za karę była torturowana, po czym powoli umierała w agonii.
3. Ale tak naprawdę umarła dopiero, gdy musiała zabić własne dziecko. Rozpacz i zapewne odraza do samej siebie ostatecznie sprawiły, że przestała istnieć. Pozostała tylko pusta, smutna skorupa, cicha i skwaszona, czyli Hanna - emigrantka, którą poznajemy już w Irlandii. Która wstydzi się, że przeżyła - i ten wstyd jest obezwładniający.

Mocny, naprawdę mocny film.

midian

Dokładnie. Uważam tak samo. I przyjaciółka i kobieta, która zabiła dziecko to Hanna. Tego "umierania" nie trzeba traktować dosławnie.

ocenił(a) film na 7
ewusekr

Tylko że ona nie miała dziecka - wracała ze studiów do domu, a nie sądzę, by żołnierze koło 9 miesięcy siedzieli w hotelu, by mogła urodzić. Zresztą wątpię by jej pozwolili. Co najwyżej mogła się identyfikować z matką, która musiała zabić córkę, podobnie jak z innymi kobietami, które były w hotelu.

ocenił(a) film na 10
Safo

ale jest powiedziane, że Hanna WYOBRAŻA ją sobie - raz ma jasne włosy, raz ciemne etc. zgadzam się z Midian.

ocenił(a) film na 7
betkaaa

Wyobraziła sobie dziecko, które musiała zabić, by później je sobie wyobrażać jako kilkulatkę...? Bo własnego dziecka jako dwudziestoletnia studentka nie miała. To by świadczyło już o chorobie psychicznej.
I z tego, co pamiętam, włosy nie zmieniały koloru, tylko raz były długie, raz krótkie.
Ja raczej bym optowała jak już za identyfikowaniem się ze wszystkimi gwałconymi kobietami. I to się zdarza u ofiar.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones