Tak długo mnie nie było…
Goniłem za wszystkim, co nieznane.
Zapomniałem już, jak tu trafiłem,
Ale nie zapomniałem o Tobie.
Byliśmy tylko dziećmi, ale nasze oczy były otwarte.
Tylko Ciebie wtedy widziałem.
Zbliżyłaś się na tyle, żeby poznać bicie mojego serca,
Ale wciąż niewystarczająco blisko dla mnie.
Na dobre i na złe…
Byłaś najlepszym, czego nigdy nie miałem.
Jedyną szansą, którą chciałbym wykorzystać.
Ale nie było żadnych napisów na ścianie,
Żadnych znaków, które by mną pokierowały.
Teraz wiem i po prostu nie mogę zapomnieć,
Jesteś najlepszym, czego nigdy nie miałem.
W tym motelu
Dobrze po północy
Jestem smutny jak nigdy ( w oryginale gra słów nie do odtworzenia w tym wersie, ale sens zachowany)
A Ty płyniesz przez półmrok
W swoich śmiesznych żółtych butach.
Mam nadzieję, że to Ty stoisz przed moimi drzwiami,
Że to Twój klucz skrobie o drzwi.
I mam nadzieję, że piosenka którą śpiewam
Kiedyś Cię znajdzie.
Gdziekolwiek teraz jesteś…
Na dobre i na złe…
Byłaś najlepszym, czego nigdy nie miałem.
Jedyną szansą, którą chciałbym wykorzystać.
Ale nie było żadnych napisów na ścianie,
Żadnych znaków, które by mną pokierowały.
Teraz wiem i po prostu nie mogę zapomnieć,
Jesteś najlepszym, czego nigdy nie miałem.
Z opóźnieniem, ale bardzo proszę. Może się jeszcze przyda.
Z bardzo dużym opóźnieniem, ale i ja przeczytałem, więc przydało się jak najbardziej, bo do dnia dzisiejszego nie natrafiłem na tłumaczenie tego utworu. Utwór mi się tak podoba, że do dzisiaj go sobie włączam. Mam go wyciętego z filmu. Dzięki wielkie :)