Zasadniczo podobał mi się. Nie traktuję go jako kino familijne sensu stricte ale raczej jako ciekawy film o relacji ojciec-syn, na dodatek w ciekawej scenografii i fabule SF. Według mnie Jaden Smith zagrał świetnie. Trochę przestraszony i zagubiony, trochę waleczny i samodzielny. Bunt miesza się z podziwem dla ojca. Bardzo przekonywujące. Will z kolei tez nieźle - surowy, oficjalny ale z wyzierającą spod wierzchniej warstwy pancerza miłością do rodziny. Bardzo ciekawe zdjęcia i scenografia ziemi. Wzruszająca scena z "orłem" pomagającym Kitai'owi.