odrzućcie melodramatyczną historię Oli i Jana i spójrzcie na film inaczej - to pierwsza próba pokazania tego wydarzenia, z którego jesteśmy jako Polacy tacy dumni - "cudu nad Wisłą" - ale szanowni państwo "kinomani" - guzik was obchodzi historia ? - bo co ? - nie było zrobione w stylu Hollywood ??? mało efektów specjalnych ?? - i wy jeszcze mi powiedzcie, że jesteście Polakami - gardzę wami
zluzuj! Ja bardzo jestem dumny z naszego zwycięstwa, ale film jest słaby. I nie można odrzucić fragmentu filmu tylko ocenić jako całość. W skrócie- Bitwa Warszawska to powód do dumy, ale film- nie, nie, nie !!
Tym bardziej boli zmarnowany potencjał. Wreszcie można było pokazać, jak Polacy zwyciężają, a nie tylko jakimi byliśmy ofiarami na przestrzeni dziejów. Patrząc na takie filmy jestem jednak skłonny stwierdzić, że obecny stan polskiej kinematografii jest kolejną porażką w naszych dziejach.
No właśnie, gdyby wyciąć z filmu sceny Oli i Jana to zostaje jakieś 20-30 minut bitwy. Jak będę chciała zachwycać się samą historią to przeczytam sobie książkę, ale skoro jest film to ja od niego oczekuję żeby jakieś standardy spełniał. Tutaj mamy mdły romansik z bitwą w tle. Takie wydarzenie powinno być ukazane w trzygodzinnym filmie, który byłby najdroższą polską produkcją. Mówisz, że dobrze, że film nie był hollywoodzki, a ja uważam, że przydałoby się trochę więcej rozmachu. Poza tym rozlatana kamera to trochę za mało żeby oddać klimat i emocje.
Ja właśnie dlatego, że mnie obchodzi historia, wolałbym, żeby nie kręciło się na jego podstawie chłamów. I to, że to nie Hollywood, nie ma z tym nic wspólnego. Wychwalanie czegoś za samo to, że ktoś łaskawie postanowił zająć się daną tematyką, jest w moim przekonaniu niewłaściwie pojętym patriotyzmem, szczególnie gdy wiąże się to z opluwaniem innych za samo to, że mają troszkę inny pogląd na sprawę.
A Ty gardź sobie, kim tam chcesz, jestem pewien, że raczej nikogo to nie będzie specjalnie obchodzić, biorąc pod uwagę "argumentację". Wciąż jednak mam cichą nadzieję, że mam do czynienia ze zwykłym trollikiem, który chciał zrobić zamęt w necie, bo to aż przykro patrzeć.
Jednym słowem. Cyfrowe kamery to zło patrząc na ten fim i nie nadają się do kręcenia prawdziwych filmów.