Trochę się bałem, że po rewelacyjnych 2 dniach w Paryżu zrobią sequel na siłę, żeby zarobić na tytule, ale film udał się znakomicie.
Właśnie takie przegadane komedie z tematem związków lbię najbardziej. KJeśli komuś się nie podobało to może po prostu nie chwyta, albo obce są mu pewne narodowe
stereotypy
Jedyna postać jaka mi się podoba to Mingus, reszta - niebywale irytująca. Nie wiem dlaczego, ale o ile ojciec zarysowujący samochody na swoim podwórku mnie bawił, to tutaj już nie. Dobiła mnie chyba ta bezczelność Francuzów ;))
Ale zwróć uwagę jaki trzeba mieć dystans - Francuzka robi film o "swoich" przedstawiając ich w taki, a nie inny sposób.