PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
7,7 139 752
oceny
7,7 10 1 139752
8,8 47
ocen krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Widzę, że bardzo dużo osób określa ten film mianem arcydzieła, ale odpowiedzcie mi na dwa pytania:
1. Czy byliście trzeźwi podczas oglądania filmu?
2. Czym się tak bardzo zachwyciliście podczas oglądania tego filmu? Jakieś nietuzinkowe przemyślenia?

użytkownik usunięty
a_f1

Ad 1. Tak, byłem trzeźwy! Poza tym w ogóle nie piję alkoholu i nie zamierzam pić!
Ad 2. WSZYSTKIM!!! Reżyserią! Muzyką! Efektami! Scenografią! Głosem HAL-a! - dużo by tu wymieniać!

ocenił(a) film na 9

Widziałem ten film kilka razy, na trzeżwo dłużył mi się przyznaję :) po joincie.... hmm, to zupełnie inne przeżycie.
a_f1 wiesz, nie teraktuję tego obrazu jako zwykły film, taki w którym jest fabuła, wspaniały scenariusz, niesamowita gra aktorska itd.. Jak dlamnie Odyseja wymyka się z tych ram.. Niesamowite efekty specjalne, które nawet dzisiaj nie rażą budzą mój szczery podziw.. Każda scena dopracowana do granic możliwości. W kinematografii nie powstało nigdy nic podobnego, wiem.. niektórzy się nudzą na tym filmie. Do niego w pewnym sensie trzeba się przygotować, najlepiej oglądać samemu, zgasić światło.... wczuć się. Te trzy godziny mogą upłynąć szybko, wszystko zależy od Ciebie :)

sexysin

Tak, efekty naprawdę dobre i przełomowe w tamtych czasach, tyle że przedstawię prosty schemat.

Efekty:
Odyseja < Nowa Nadzieja < Zemsta Sithów.

Efekty się szybko starzeją niestety, choć te we Władcy są lepsze niż w Hobbicie:)




ocenił(a) film na 9
Ryloth

Efekty specjalne to chyba 90% tego filmu.... w sumie po to powstała Odyseja, by zachwycac wizualnie.

sexysin

Dla mnie to jeden wielki wygaszacz ekranu.

ocenił(a) film na 9
Ryloth

hehe, dobrze powiedziane......

sexysin

I ciekawi mnie, czy gdyby dzisiaj dopiero odbyła się premiera Odysei, to czy ktoś uznałby ten film za arcydzieło z niesamowicie głębokim przesłaniem...

ocenił(a) film na 4
Ryloth

No właśnie to jest to. Przyznaję, że efekty mega jak na tamte czasy i w sumie dobre jak na te, nie zestarzały się. Tylko czy film zasługuje na miano arcydzieła z powodu samych efektów? Oglądałem sam w nocy w ciszy przy zgaszonym świetle, ale jednak dłużył mi się. Fajny motyw z halem, ale z drugiej strony wiele takich rzeczy już w nowszych filmach widziałem, więc dla mnie jest to nic nadzwyczajnego. Przemyśleń też specjalnych nie miałem. Ktoś to dobrze ujął: "Piękne zdjęcia, (choć ja stanę sobie z boku razem z plebsem mówiący, że sceny są zdecydowanie zbyt długie), które nie noszą w sobie wartości, składające się w symbolikę tak rozmazaną, że ciężko mi jest pozbyć wrażenia, że autor nie próbował w nich przekazać niczego".
Podobało mi się jedynie pierwsze 20 minut, o początkach.

a_f1

Zaraz się rozpocznie atak fanatyków...

ocenił(a) film na 9
a_f1

A, to z małpami? Świetna scena.. Cóż mam Ci powiedzieć, ważne że spróbowałeś. Film faktycznie trochę przydługi, ale taki jego urok ;)

ocenił(a) film na 10
Ryloth

Skoro Nowa nadzieja ma wg Ciebie lepsze efekty to dlaczego była poprawiana po 20 latach i ulepszano w wielu miejscach grafikę, a w Odysei nic nie poprawiano bo nie trzeba było. http://film.org.pl/dir_cut/star_wars_new_hope.html

Patrząc ile błędów miała Nowa Nadzieja aż dziwnie mi się czyta te zachwyty nad wielkim przełomem w efektach specjalnych.

Kamileki

Pewnie po to, żeby ją trochę upodobnić do Nowej Trylogii. Lucas, nie wiedzieć czemu, zamiast dostosować Nową do Starej, zmieniał Starą, żeby pasowała do Nowej.

W Odysei nikt nie zmieniał, bo nikt też nie był tym zainteresowany. Gwiezdne Wojny mają zupełnie inny status.

Nowa Nadzieja korzystała z dorobku Odysei, więc jeżeli mówisz, że w SW efekty są słabe, to i w Odysei tak samo.

ocenił(a) film na 10
Ryloth

Nie. Mówię jedynie to, że to nie jest wielki przełom jeśli chodzi o efekty. Na pewno przełom, ale jakich było kilkanaście . Nieuzasadniony optymizm jak dla mnie. Jeśli chodzi o prawdziwie wielkie przełomy to takie były dwa: w 1927 roku gdy wyszło Metropolis Langa i w 1968 gdy wyszła Odyseja Kubricka. Lucas chciał upodobnić swój film do nowej trylogii, ale także poprawić błędy bo było ich sporo. Dlatego na mnie większe wrażenie robi np. Obcy, którego efekty nie musiały być ulepszane czy inny film Scotta Blade Runner, Władca Pierścieni czy Terminator 2.

Kamileki

Tylko że Odyseja to taki bardziej wygaszacz ekranu - tam się nic nie dzieje, więc efekty nie są złe i dzisiaj. A Gwiezdne Wojny to jak film akcji i to jeszcze z bardziej wymagającymi efektami niż lecący piętnaście minut statek. Walka Anakina z Obi-Wanem z Nowej Nadziei nie była takim majstersztykiem jak na Mustafarze, prawda, ale nie było możliwe zrobić coś nowego. Lucas dał przełom jeżeli chodzi o takie efekty - "widowiskowe".

ocenił(a) film na 10
Ryloth

Widowisko z wieloma efektami tak, tyle że film się w wielu miejscach się zestarzał i Lucas słusznie zrobił, że po 20 latach postanowił go odrestaurować. Odyseja jest skromniejsza, ale mimo wszystko efektów wymagających trudu trochę jednak się przewija przez cały film, a tylko w jednej scenie - tej z lewitującym piórem jest dość widoczny błąd gdy stewardessa nienaturalnie chwyta pióro (ponieważ było przyczepione do ukrytego szkła).

Kamileki

Efekty się starzeją. Takie życie:) Ja tam nie widzę żadnych błędów, jedynie Jabba z Powrotu Jedi trochę odrzuca, ale poza tym można jedynie żałować, że efekty w tamtych czasach nie dawały możliwości wykorzystania pełni potencjału w walce np. Vadera czy Bobby Fetta. Ale nie narzekam.

a_f1

A kto tak mówi? Bo na tak postawione pytanie w wątku nie mogę udzielić odpowiedzi. Ty już zakładasz, że to najlepsze s-f, z czym się nie każdy musi zgodzić ;p

ocenił(a) film na 2
a_f1

Z wielkim trudem obejrzałem to, ale ci co wystawiają mu wysokie oceny to po prostu przeczytali gdzieś, że jak wystawią mu wysoką ocenę i będą zachwalać to automatycznie staną się "inteligentami" i "koneserami sztuki". Przypomina to trochę Nowe szaty króla, ale niektórzy na tym forum są tak zacietrzewieni, że jakby mogli to pewnie by ukamienowali dzieciaka, który powiedziałby, że król jest nagi. Różnica polega na tym, że ten film jest po prostu obiektywnie kiepski, a to że wykorzystuje kilka nowatorskich na owe czasy metod kręcenia nie ratuje jego niesamowicie nudnej i pustej fabuły. Pseudofilozoficzny bełkot również nie ratuje tego filmiku.

Niektórzy nawet mówią "super jak na tamte czasy", ale to jest wierutna bzdura, bo była masa lepszych filmów. Chociażby w kategorii sci-fi Podróż na Księżyc (1902), Dream of a Rarebit Fiend (1906), The Thing from Another World (1951) czy Aelita (1924) - filmy z fabułą i, przynajmniej ten pierwszy, olbrzymią fantazją. A z takich wolnych filmów (które i tak są niczym kino akcji przy ciągnącej się niemiłosiernie odysei 2001) to były wcześniej: Smultronstället (1957), Szkarłatna ulica (1945),.Lolita (1962) czy Obywatel Kane (1941). Natomiast w kategorii nowatorstwa to wspomniałbym niezapomnianego Psa andaluzyjskiego (1929), Okno na podwórze (1954), Dwunastu gniewnych ludzi (1957) czy M - Morderca (1931)

Co do przydługich scen lądowania statków kosmicznych to nie jest to nowatorskie, bo to było nowatorskie pod koniec XIX wieku - jakby zwolnili dziesięć razy taśmę z Champs-Élysées (1896) to i tak akcja by była bardziej wartka niż w 2001.

Wyżej wymienione filmy nie są moimi ulubionymi nawet biorąc pod uwagę okres do roku 1968, ale obrazują ile filmów było znacznie lepszych w różnych kategoriach niż to coś.

ocenił(a) film na 9
TheQac

Film jest uważany za nowatorski dlatego ze przed tym filmem sf było uznawane za kino klasy b

ocenił(a) film na 9
a_f1

Film po prostu ma przekaz i go nie narzuca w przeciwieństwie. Do np.każdego film nolana który tak naprawdętylko udaje że ma coś do powiedzenia

a_f1

Arcydzieło chyba w przynudzaniu...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones