Żeby zrozumieć i poczuć ten film trzeba mieć sporo wrażliwości i umiejętności
kontemplacji ,tak mi się wydaje...
Ostatnia scena z tą przerażającą muzyką zrobiła na mnie największe wrażenie,srałem się sam w pokoju zupełnie jakbym oglądał horror...coś strasznego.
Zawsze zastanawiam się dlaczego ci, któzy chwalą jakiś film stawiają się "wyżej" w hierarchii? Że oni to niby zrozumieli, oni to poczuli a reszta to ma za mało tego albo tamtego.
Wziąłeś pod uwagę to że film jest słaby a ty jako osoba, która się nasłuchała że to genialny super ekstra film na siłe dodała sobie symbolike i ideologie?
Jak ty wygłaszasz tezy to i ja sobie pozwole.
Film jest słaby i nudny a żeby wystawić mu 10 trzeba mieć w sobie dużo próżności i mało asertywności
Ten film nie jest słaby tylko ludzie w dzisiejszych czasach są mało wrażliwi na takie wysmakowane rzeczy, wszystko chcą mieć szybko i zaraz.Osoba która nie ma do czynienia ze sztuką a jej znajomość ogranicza się do obrazów Matejki nie skuma że wiele kadrów tego filmu działa jak obrazy abstrakcyjne, świetnie ujęte kompozycyjne.To jak z muzyką, niektórzy nie rozumieją fenomenu Pink Floyd, Briana Eno,Davida Bowie, Velvet underground.Kwestia poczucia estetyki, jedni, ci bardziej próżni i prości ludzie wolą posłuchać disco polo czy innych mało wymagających rzeczy i oglądnąć sieczki typu Transformers. Film jest świetny ale nie dla każdego, żeby go zrozumieć trzeba mieć troche oleju w głowie i wyższe poczucie estetyki, taka prawda. To ambitne kino.
no i widzisz jesteś na tyle próżny że nie przyjmujesz innej prawdy. To ambitne kino i taka prawda - a kto nie rozumie temu brakuje gustu, oleju w głowie i poczucia estetyki.
no po prostu głupek.
Jednemu się spodobało, a drugiemu nie. Ale robicie to samo, wywyższacie się nad sobą. Po co to? I gdzie tu sens? Daną sztukę się czuje, albo się nie czuje. I to nie powinno być powodem do bufonady i wzajemnego obrażania. No ludzie. A co najgorsze, wrzucacie oponentów do jednego wora. BartasBartas, również oceniłam ten film na 10. I co? Również wg ciebie mam w sobie dużo próżności i mało asertywności? Na jakiej niby podstawie?