jest to najlepszy film SF w historii kina. A Stanley Kubrick jest jednym z najlepszych reżyserów w historii kina.
Ach, młody i prosty wtedy byłem, dziś bym takich oczywistych oczywistości nie pisał, a jeśli nawet, to ładniejszych słów bym użył. Ale zdania przez ten czas (8 lat - Łojezusicku...) nie zmieniłem ;-)
.. ale wtedy nie miałeś możliwości uwzglednienia filmów, które powstały w ciągiu tych dziesięciu lat
Po namyśle stwierdzam, że jest jeden film sf z tego wieku, którego poziom jest porównywalny (ale tylko porównywalny ;)) z "Odyseją" - "Ona" Spike Jonze'a. Acz oczywiście to inny rodzaj sf...
Interstellar jest genialny, naprawde polecam. Muzyka Hansa Zimmera powala, film dostal nominacje do zlotych globow w tej kategorii...
..ale nadal nie jest to arcydzielo na miare Odysei, i watpie ze kiedys takie powstanie.
Skurczybyku :) ja tez szukam tego filmu "Ona", wiesz gdzie go znalezc?
Powiedzcie mi co takiego było genialnego w tej odysei? I jak zinterpretowaliście koniec filmu?
Przede wszystkim klimat. A co do interpretacji to... Wiesz, ten film jest na tyle stary, że ludzie raczej nie miewają swoich osobistych interpretacji, tylko obowiązuje jedna, wykształcona przez lata ;)
Chyba nie zrozumiałem puenty. Narodziny człowieka były porównane do narodzin planety? W sumie nie wiem dlaczego nawet, mam pewne skojarzenia, w których chodzi o to że wszystko jest podobne, różni się tylko skala, ale nie jestem pewien czy to autor miał na myśli. Nie znam ogólnej interpretacji tego filmu, ale jak możesz to mi napisz, proszę :)
Nie, sam sobie poszukaj ;) Możesz też przeczytać książkę Clarke'a, opartą o film (właśnie tak!); jest dość krótka, a przy tym znakomita. Choć naturalnie filmowi ustępuje :)