PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1458}

2001: Odyseja kosmiczna

2001: A Space Odyssey
7,7 139 718
ocen
7,7 10 1 139718
8,8 47
ocen krytyków
2001: Odyseja kosmiczna
powrót do forum filmu 2001: Odyseja kosmiczna

Najlepszy film Sci-Fi

ocenił(a) film na 9

Bije na głowę przewidywalnego Avatara .
Mroczny , tajemniczy klimat . Film dla koneserów.
Wielu krytykuje filmy Kubricka gdyż nie do końca je rozumieją .
W tym filmie chyba nie wiedzą o co chodzi w ostatniej scenie .

ocenił(a) film na 10
Kofwit

A o co wg Ciebie chodzi? Piszesz, jakbyś wiedział.

ocenił(a) film na 9
brunhilda

Bowman, pod wpływem Monolitu, przechodzi do innego wymiaru. Z perspektywy obserwuje swoje starzenie się i śmierć, a potem odradza się jako dziecko.

ocenił(a) film na 10
Kofwit

Ale to jednak nie jest takie zwykłe, ziemskie dziecko. Normalne dzieci nie unoszą się w kosmosie!

użytkownik usunięty
brunhilda

?????

użytkownik usunięty
brunhilda

W zasadzie to Pani Brudnhilda ma racje. :D

ocenił(a) film na 10

Ja bym bardzo chciała usłyszeć jakąś naprawdę przekonującą interpretację zakończenia, dlatego tak drążę :) A dziecko jest wielkie, unosi się w kosmosie, i patrzy na Ziemię. To nie jest normalne. To domaga się interpretacji!

ocenił(a) film na 9
brunhilda

nie wiem jak w ogóle można porównywać ze sobą te 2 filmy.

ocenił(a) film na 9
Xoldon

Porównałem te dwa filmy bo :
Odyseja to szczyt efektów tamtych lat - rewelacyjne do dziś
Avatar obecny szczyt techniki .
A po za tym zetknąłem się z opiniami że Avatar to najlepszy film Sci-Fi .

ocenił(a) film na 10
Kofwit

Po pierwsze: też uważam, że to najlepszy film s-f.
Po drugie: najlepszym wytłumaczeniem zakończenia filmu jest jego kontynuacja, w której wyjaśnia się czym ów monolit jest. Z pewnością więcej światła rzucają też dwie kolejne kontynuacje książkowe - 2061 i 3001, wszystkie cztery autorstwa A.C.Clarke.
Po trzecie: porównanie do Avatara raczej zbędne, to inna skala filmów, inny rodzaj.
Po czwarte: Avatar jest najlepszym filmem s-f (w węższej kategorii s-f "space opera"). Dla mnie też najlepszym filmem `rozrywkowo-przygodowym`.


Po piąte: w filmowym 2001 wspaniałe jest to, że pomimo 42 (!) lat na karku wizualna kreacja przestrzeni kosmicznej oraz tym bardziej ludzkich wytworów w niej umieszczonych budzi wielki podziw. To nadal kapitalny poziom realizacji.

10/10 i do ulubionych :)

użytkownik usunięty
Muszrom

"Po drugie: najlepszym wytłumaczeniem zakończenia filmu jest jego kontynuacja, w której wyjaśnia się czym ów monolit jest."
Nie przepadam. ^^

ocenił(a) film na 10
Muszrom

A ja właśnie uważam, że kontynuacja jest całkowicie zbędna i w ogóle udaję, że jej nie ma. Pomyślcie, czy ten film robił by nadal takie wrażenie, gdyby wszystko było w nim jasne ? Gdyby było dokładnie wiadomo, czym jest monolit, o co chodzi w zakończeniu, i np czy Hal miał prawdziwe emocje, czy tylko udawał? Może byłby to nadal dobry film, ale już nie arcydzieło, wg mnie.

ocenił(a) film na 10
brunhilda

A to na pewno fakt, że 2010 to film o wiele gorszy od 2001, choć jako sf dobrze się broni.
Część pierwsza dotknięta jest jednak talentem Kubricka, to inna klasa.

Co prawda książki 2001/2010 czytałem już dawno, a dwóch kolejnych nigdy, ale jednak skoro filmowa kontynuacja oparta jest o książkowy oryginał, to jednak tak ogólnie chyba można założyć, że tak miało być.
Artur C. Clarke to też nie w kij dmuchał :P

użytkownik usunięty
brunhilda

Dokładnie. Ja także pokochałem ten film, jak film symboliczny. Jak już wcześniej powiedziałem, książka czy sequel filmu to dla mnie dobre, ale jednam zwykłe twory sf. Film Kubricka natomiast to prawdziwe arcydzieło pełne wspaniałem symboliki. Gdyby Kubrcik chciał zrobić film do końca omówiony, zrobił by go, i film był by inny. Ale reżyser zrobił inaczej, i oto mamy arcydzieło przerastające wszelki możliwe słowa, w których można by opisać wrażenie, jakie na mnie ten film zrobił.

ocenił(a) film na 8
Kofwit

Porównanie tych dwóch filmów:
Odyseja jest miedzy planetarna,miedzy galaktyczna Avatar co najwyżej między kontynentalny to porównanie niech każdy interpretuje jak chce.Odyseja jak na tak stary(stary nie znaczy zły) film robi naprawdę wrażenie jeśli się bierze pod uwagę że wtedy nie było jeszcze tak dobrych komputerów(swoją drogą ciekawe jak oni te wizualizacje zrobili)i rewelacyjną moim zdaniem scenografie.Avatara też nie można nie doceniać za złożoność efektów ale w czasach gdzie po niedługim czasie od premiery AV filmy w 3d robią już Polacy technika tego filmu nie robi już takiego wrażenia.Odyseja była i jest filmem wyprzedzającym wszystkie o dekady,nadal robi bardzo dobre wrażenie.

ocenił(a) film na 10
Kofwit

Moim zdaniem raczej chodzi tutaj o starzenie się cywilizacji o jej termin. Monolit jest siłą stwórczą, tym do czego dąży nauka! To tak jak chęć poznania imienia Boga - nie można mieć namacalnych dowodów na istnienie credo, bo wtedy wiara nie miałaby najmniejszego sensu. Wydaje mi się, że w ostatniej scenie Kubrick pokazuje nam, że nie ma sensu próbować odnaleźć odpowiedź za życia, skoro i tak spotkamy się ze stwórcą w momencie śmierci - i tak jak starzeje się człowiek, nabiera mądrości poprzez doświadczenie, tak też cywilizacja staje się zbyt potężna i dojrzała, a kiedy odkrywa zbyt wiele jest głodna nagle poznania prawdy i poszukuje odpowiedzi kto stworzył wszechświat, kto nas samych wykreował, kto nauczył nas myśleć. Ten termin ważności się wyczerpał, a sił stwórcza, monolit, bóg czy też jakkolwiek to nazwiemy pośle nowy embrion gdzieś w przestrzeni, by dać szansę następnym ( tym bardziej, że embrion nie został wysłany na Ziemię, lecz na jakąś inną planetę - wystarczy się przyjrzeć kontynentom)

ocenił(a) film na 8
AxD

Ciekawe myślenie z tym monolitem,oglądałem ten film tylko raz i morze odebrałem go zbyt powierzchownie,film ma w sobie pewien niepokój zostawia refleksje ,zobaczę go jeszcze raz to napisze coś więcej .

ocenił(a) film na 10
brunhilda

Bo Kofwit wie, o co chodzi. Ja też wiem. Obaj wiemy. Chcesz dołączyć do naszego ekskluzywnego stowarzyszenia?

A w "Ofiarowaniu" Tarkowskiego kochankowie lewitują! To co, dziecko w kosmosie nie może się "unosić"? A kto powiedział, że to normalne dziecko? Zapewne jest nienormalne. I już. A w ogóle to cały ten film jest "nienormalny". Może dlatego tak go cenię, he, he.

ocenił(a) film na 10
marscorpio

Chcę! xD Ale najpierw musicie podzielić się ze mną tajemną wiedzą nt. unoszącego się w kosmosie dziecka, skoro to stowarzyszenie wiedzących, o co chodzi. :P

użytkownik usunięty
brunhilda

To normalne że dzieci latają w kosmosie. Nie wiem o co ci chodzi???

ocenił(a) film na 10

Kiedy? Zanim bocian je przyniesie rodzicom?

użytkownik usunięty
brunhilda

No chociażby :)

ocenił(a) film na 10
brunhilda

Ty się tak przedwcześnie nie ciesz. Wpierw trzeba przejść rytuał inicjacji. Co Ty myślisz, że wiedzę tajemną to rozdajemy jak Świadkowie Jehowy ulotki na ulicach?

A co do dzieci w kosmosie. Przypominam, że w kosmosie był już pies - Łajka, były tam także świnie i małpy. Co zatem dziwnego w tym, że i człowiek się tam w końcu wybrał? To normalne - jak pisze Woodju (skłońcie go do zmiany avatara na poprzedni!!!) - że dzieci latają w kosmosie. Latają i już! Jak nie dowierzasz, to proponuję zakup lunety na allegro; ostatnio widziałem dość dobre.

użytkownik usunięty
marscorpio

No właśnie - latają i już !!!

użytkownik usunięty
brunhilda

Dziecko to słońce.

użytkownik usunięty

Nie słońce, tylko gwiazdka spadająca z nieba.
Co ty na taką interpretację?

użytkownik usunięty

Nie wiem, ale w książce było, że słońce....

użytkownik usunięty

Dziecko to słońce ???????? W książce? W jakiej??? Bo nie w Athura C. Clarka. Chyba że już mnie pamięć zawodzi.

użytkownik usunięty

Nie będę się upierał, ale zdawało mi się, że w książcę powstała nowa gwiazda mająca "służyć" nowej planecie, którą Bowman zobaczył podczas swojej podróży do tego tajemniczego pomieszczenia pokazanego pod koniec filmu.
Ale mnie także pamięć może zawodzić. Tak zdaje mi się.

użytkownik usunięty

Z tą gwiazdką to była tylko ironia. Myślałem że ty z tym słońcem też ironizowałeś.
Natomiast jak było w książce nie pamiętam. :(

użytkownik usunięty

Nie była to ironia, nie z mojej strony. Tak mi się zdaje, że właśnie objawieniem nowego słońca kończył się twór Clarke'a. Pokazano to słońce jako dziecko, bo miał być to symbol nowego początku. Chyba....

ocenił(a) film na 10

Ale to słnce, które już jest, czy nowe słońce? Zresztą dziecko to dziecko (wiem, odważna interpretacja).

użytkownik usunięty
brunhilda

Nowe...chyba, bo już sam nie pamiętam. Gdyby dziecko było słońcem, to raczej nowym - bo dziecko. Dla mnie nowe. I nie, dziecko to nie dziecko, bo dziecko to słońce.

ocenił(a) film na 10

Można by puścić wodze fantazji i uznać (żeby nie mnożyć słońc ponad miarę :P), że dziecko to stare, czyli nasze Słońce, ale zarazem nowe, bo oglądamy po prostu początek naszej galaktyki. Historia zatoczyłaby wtedy fajne koło :) I pewnie dałoby się spokojnie obronić taką interpretację.


użytkownik usunięty
brunhilda

Można by. Ale co miało b to znaczyć? Że Uroboros jest "Kubrickową drogą do nieskończoności"?

ocenił(a) film na 10

A nawet poza nieskończoność!
Tak serio, to nie wiem, co miałoby znaczyć. Pomysł interpretacyjny wymaga jeszcze dopracowanie ;P

użytkownik usunięty
brunhilda

A dopracowanie wymaga ponownego obejżenia. Polecam taki sposób, gdyż za pierwszym razem na prawdę trudno znaleźć pewne niuanse. Mam nawet na ten temat wyrobioną skromną opinię. Za pierwszym razem do filmu podchodzi się...jak do filmu. Skupiamy się na pewnej powierzchownej całości, co w przypadku wielu filmów wystarcza. Ale kiedy zorientujemy się, że film nie był taki oczywisty, można wreszcie, znając ogólną już całość, szukać ukrytych stron księgi.

ocenił(a) film na 9
Kofwit

Dobry, ale STAR WARS lepsze ;)

ocenił(a) film na 10
Kofwit

i jeszcze jedno - ciężko jest nazwać ten film gatunkiem sf.

użytkownik usunięty
AxD

Taaa..."Star Wars" to film nie sf, a fantasy, a "Dzień Świra" to nie komedia, a dramat. Gdyby na siłę dopatrywano się takich a takich cech w filmach, to nieal każdy musiał by być podporządkowany osiemnastu kategoriom.
"Odyseja Kosmiczna" to jak najbardziej film sf, bo pokazuje marzenia nauki.

ocenił(a) film na 9

Wszystko najlepiej zaszufladkować czarne albo białe: albo erotyczny albo familijny :) Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
slasher518

Nie. Ja sprzeciwiam się szufladkowaniu. Czego dowodem jest mój post.

ocenił(a) film na 9
Kofwit

avatar nie jest mroczny ale na 10 ode mnie zasługuje

plantum

....

ocenił(a) film na 10
Kofwit

ja nadal nie rozumiem zakończenia i w sumie nie chcę - za każdym razem gdy oglądam ten film sycę oczy pięknymi zdjęciami
praktycznie każdy jeden kadr mogłabym powiększyć, zrobić z niego obraz i powiesić na ścianie

diana6echo

"ja nadal nie rozumiem zakończenia i w sumie nie chcę"- moooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooc...

ocenił(a) film na 10
diana6echo

I dobrze. Ludzie, którzy chcą za wszelką cenę zrozumieć każdą scenę niech oglądają sobie Klan.

użytkownik usunięty
Kofwit

Ma Pan w zupełności rację!!! "Odyseja kosmiczna" to majstersztyk nie tylko gatunku sci-fi, ale i kina w ogóle! Wspaniała muzyka, rewelacyjne zdjęcia, powalające efekty i scenografia - to tylko niektóre z zalet tego arcydzieła!

Kofwit

Dlaczego porównywać z Avatarem. Jedno jest bardziej ficion a drufgie science

Kofwit

Odyseja jest bardziej klasyczna. To stare rasowe SF.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones