Film ogólnie jest słabszy od "28 dni później ", fabuła jest słaba a najgłupsze były 2 rzeczy : 1. Tuż po ogłoszeniu alarmu, w miejscu gdzie żyli ludzie zgaszono wszystkie światła. Po co, żeby nie wiedzieli gdzie uciekają ? dla dodania dramatyzmu ? Po drugie, ze wszystkich tych zombie pozostałych w mieście akurat ich ojciec biegł za nimi, od placówki aż po metro. Jakim cudem skoro nie kierowały nimi żadne emocje ( prócz gniewu ) i wspomnienia ?