PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=114096}

36

36 Quai des Orfèvres
7,3 9 948
ocen
7,3 10 1 9948
6,4 5
ocen krytyków
36
powrót do forum filmu 36

36

ocenił(a) film na 8

Naprawdę dobra, realistyczna, trzymająca w napięciu sensacja. Miejscami - szczególnie na samym początku trochę zbyt efekciarska, ale całe szczęście później unikająca przesadnych scen. Film w gruncie rzeczy bardzo smutny i poważny. Mówiący o tym jak jedna decyzja może zaważyć na czyimś życiu, a również zastanawiający się jak daleko można się posunąć w walce z przestępcami, dla dobra sprawy. Plus bardzo ładna elektroniczno-instrumentalna muzyka i chłodne szare zdjęcia tworzące ciekawy klimat

8/10





ocenił(a) film na 4
milczacy

Zastanawia mnie fakt skąd biorą się opinie które mijają się z logiką o lata świetlne. Czy bierze się to z nieuwagi, zbytniej "wyrozumiałości", czy ze zwykłej ignorancji?.

Rozumiem natomiast że można się nie zgadzać w kwestii oceny np. filmu psychologicznego, jedna osoba uzna film za głęboki, druga wręcz przeciwnie, albo ze względu na brak wrażliwości, albo ze względu na "jasełka" jakie reprezentuje dana "ambitna" produkcja. A ocena w przypadku kryminału?. No cóż, oprócz jakości zdjęć i "przesłania" (jeżeli takie występuje), najważniejszą składową jest struktura, akcja, aktorstwo i przede wszystkim dobry, logiczny scenariusz.

A więc, w którym miejscu "36" jest filmem realistycznym?. Owszem, jeżeli porównamy go do kina akcji z lat 80' to jest on ultra-realistyczny. Nie ma tu wybuchów, efektownych pościgów i body count'u w liczbie 351:-). Chciałbym jednak zauważyć że my tu mówimy o k r y m i n a l e. A w tym gatunku liczy się logika postępowania bohaterów, ich motywacja, dobry, wiarygodny scenariusz i realizacja zbliżona do "rzeczywistej".

Więc jak odpowiesz na następujące argumenty?:

- Dlaczego Depardieu ześwirował podczas obserwacji gangu i wyskoczył z samochodu atakując przestępców?. Możliwe że chciał storpedować akcję Auteuil'a. Problem w tym że chwilowe "zaćmienie", alkohol i chęć udupienia kolegi po fachu nie jest wytłumaczeniem do narażania swojego życia. Poza tym film w żadnym wypadku nie sugeruje że Depardieu był świrem.
- Lekka kamizelka kuloodporna jaką miał na sobie Depardieu nie zatrzymałaby kul z karabinka z jakiego strzelał przestępca. Denis Klein zginąłby na miejscu.
- Dlaczego obserwacją gangu zajęła się "zwykła prewencja", a nie oddział antyterrorystyczny?. Nie mówiąc już o tym że gliniarze używali w większości pistoletów, czyli zupełnie nieadekwatnej broni do karabinków jakie posiadali bandyci. Taka fuszerka?;-).
- Jak wspomniał Sedes z Bakelitu, gdzie byli snajperzy?.
- Dlaczego Léo Vrinks (Auteuil) nie wsypał swojego informatora która dał mu cynk dotyczący gangu?. Film tłumaczy to "policyjnym kodeksem honorowym", który w pewnych sytuacjach nie pozwala na wydanie informatora, nawet jeśli ten popełnił poważne przestępstwo. Bzdura na kółkach, kto słyszał o czymś tak żałosnym?. Co jest ważniejsze: własna kariera, bezpieczeństwo, rodzina, śledztwo czy jakiś chodnikowy śmieć - zabójca?. Odpowiedź jest chyba jasna. Informator o którym wspomniałem spowodował dalsze problemy Leo, śmierć jego żony, koniec kariery i utratę wolności. Przez tak oczywistą głupotę widz taki jak ja zupełnie nie współczuje bohaterowi granemu przez Auteuil'a, a co ważniejsze jego postać i poczynania zupełnie tracą na wiarygodności. Czegoś takiego nie zrobiłby żaden, chociażby najbardziej szanujący się i uczciwy glinarz na świecie. Sprawa jest prosta, po uzyskaniu cynku udupiłby informatora - zabójcę na miejscu, lub wsadził do paki na kilka ładnych lat. Proste, tu nastąpiłby koniec filmu, więc scenarzyści musieli coś wymyśleć...i wymyślili najgorsze rozwiązanie z możliwych.

Niby jedno słówko - "realizm", ale jak odnieść twoją wypowiedź do wymienionych przeze mnie pięciu punktów?. Gdzie ten realizm i związana z nim najczęściej logika i prawdopodobieństwo zachowań?. Ten film wręcz tonie w scenariuszowych dziurach, bzdurach i nielogicznościach, więc jak można go nazwać filmem realistycznym?. Czy twoja wypowiedź i ocena (jakby na to nie patrzeć), jest do końca przemyślana?. Czy może jest trochę na wyrost?.

ocenił(a) film na 7
Lemur_2

Film ma parę minusów i wpadek, ale jako całość, i tak go oceniam, wypada naprawdę bardzo dobrze i realistycznie. Ogląda się też dobrze, nie jest oczywiście film akcji z wieloma strzelaninami, ale psychologiczny dramat, z kilkoma scenami akcji. Nie jest wybitny, ale bardzo dobry na pewno i dla mnie ocena 8/10 nie będzie zawyżona.

ocenił(a) film na 4
ABEL

Dobrze, a więc gdzie jest ten realizm?. Może kryje się on za totalnie spartoloną akcją doborowej jakby nie było jednostki policyjnej?. Nie?. To może za źle umotywowanymi i szajbniętymi zachowaniami Depardieu?. Nie?. To może kryje się on za nonsensownie autodestrukcyjnymi poczynaniami Auteuil'a?. Taaa, oczywiście każdy film można nazwać "realistycznym", bo przecież nie ma tu skośnookiej kopaniny, "matriksowych" ujęć kamery, broni laserowej, czy obcych z kosmosu... Czy szufladka "dramat/kryminał" wystarcza by nazwać film "realistycznym"?. Dla mnie to trochę za mało. Szczególnie że stopień absurdu (niezamierzonego) jest w tym filmie zdecydowanie za wysoki. "36" jedynie pretenduje do miana kina "realistycznego", ale aby nim być maszynopis scenariusza nie powinien być poprawiony...Scenariusz powinien być napisany od nowa;-). Wystarczy obejrzeć takie filmy jak "Tajemnice L.A.", "Cop Land", lub "Kłamca" ("Deceiver"), by zobaczyć i zrozumieć właściwą różnicę;-).

ocenił(a) film na 7
Lemur_2

"Dobrze, a więc gdzie jest ten realizm?. Może kryje się on za totalnie spartoloną akcją doborowej jakby nie było jednostki policyjnej?"
Oni są też ludźmi, a ludzie popełniają czasem katastrofalne błędy.

"To może za źle umotywowanymi i szajbniętymi zachowaniami Depardieu?"
Ta scena jak chciał na własną rękę zadziałać mnie też zadziwiła i w sumie nie miał powodów by coś takiego uczynić. Zrobił to alkohol, który spożył? Nie wiem. Ale w tym się zgodzę, że scena naciągana i dziwna.

"To może kryje się on za nonsensownie autodestrukcyjnymi poczynaniami Auteuil'a?"
Jakich autodestrukcyjnych poczynaniach?

"Taaa, oczywiście każdy film można nazwać "realistycznym", bo przecież nie ma tu skośnookiej kopaniny, "matriksowych" ujęć kamery, broni laserowej, czy obcych z kosmosu... Czy szufladka "dramat/kryminał" wystarcza by nazwać film "realistycznym"?"
Trochę masz racji, pisząc, że jak film nie ma wielu scen akcji itp. to już musi być dziełem realistycznym i ambitnym. Wiele znam takich filmów, które wydają się być mądre, a w rzeczywistości są bezwartościowym i nudnym chłamem. Ale nie powiem tego o "36" i ty nie zmienisz mojego zdania. Uważam, że to dobry, ale na pewno nie genialny film. Dosyć realistyczny, doskonale zagrany i wart obejrzenia.

" "36" jedynie pretenduje do miana kina "realistycznego", ale aby nim być maszynopis scenariusza nie powinien być poprawiony...Scenariusz powinien być napisany od nowa;-)."
Kilka niedociągnięć dałoby się poprawić, by film poprawić i by stał się realistyczny. Nie trzeba pisać od nowa scenariusza. Tutaj się mylisz.

"Wystarczy obejrzeć takie filmy jak "Tajemnice L.A.", "Cop Land", lub "Kłamca" ("Deceiver"), by zobaczyć i zrozumieć właściwą różnicę;-)."
Dwa pierwsze, które wymieniłeś są bardzo interesujące i bardzo je cenią, aczkolwiek mają też i minusy, szczególnie "Cop Land". To filmy faktycznie lepsze od "36". "Kłamca" nie zrobił na mnie wrażenia.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
ABEL

"Oni są też ludźmi, a ludzie popełniają czasem katastrofalne błędy. "

Oczywiście, ale my tu mówimy o filmie, a nie o rzeczywistości. Życie serwuje najbardziej absurdalne scenariusze, za to film żeby być wiarygodny musi być odpowiednio umotywowany. A tu ludzie popełniają katastrofalne błędy, ale nie mają one właściwego podłoża i dobrego wytłumaczenia. Poza tym ten film nie jest farsą by mnożyć absurdalne zdarzenia. To kryminał, a kryminał musi być dobrze umotywowany.

"Jakich autodestrukcyjnych poczynaniach? "

Chodzi o sprawę z informatorem którego powinien wydać a nie zrobił tego stawiając na szali swoją karierę, rodzinę a nawet życie.

"Ale nie powiem tego o "36" i ty nie zmienisz mojego zdania. Uważam, że to dobry, ale na pewno nie genialny film. Dosyć realistyczny, doskonale zagrany i wart obejrzenia."

Ok, w porządku masz do tego prawo, a ja nie zamierzam nikogo przekonywać:-). Piszę jedynie o swoich odczuciach.

ocenił(a) film na 7
Lemur_2

Akurat charaktery posataci i ich relacje były najciekawsze w tym filmie. To że Klein wyskoczył w trakcje akcji było spowodowane frustracją, która w nim narastała od jakiegoś czasu, to że Vrinks chronił informatora wynikało właśnie z jego głupiego kodeksu wartości i nie mógł przewidzieć, żę wydarzenia potoczą się tak jak się potoczyły. To, że popełniali błędy sprawia, że są ciekawsi (dla mnie przyjamniej) i nie widzę tu żadnych luk w budowaniu postaci.

Film jest w porządku ale bez rewelacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones