Pierwsza połowa może odrzucić, ale kiedy ekipa wzięła się do roboty film naprawdę dużo zyskał. Słuchanie żargonu motoryzacyjnego, wiele klasycznych modeli, scena pościgu w Shelby GT500 i oczywiście, jak zwykle świetny Nicolas Cage.
Według mnie film dla ludzi, którzy interesują się samochodami chociaż w najmniejszym stopniu.