Chirurg, którego córkę zgwałcił i zamordował pedofil, postanawia się na nim zemścić. Porywa go i przez siedem tytułowych dni torturuje. Rodzi się pytanie, czy to możliwe, aby szanowany dotąd doktor przemienił się w bestię. Ten, który do tej pory leczył ludzi, przywracał ich do zdrowia i ratował im życie, nagle zaczyna katować i doprowadzać do powolnej śmierci swą ofiarę. Wiedzę medyczną wykorzystuje do celów sprzecznych z etyką lekarską. Esesmani z ich wyrywaniem paznokci to pikuś przy naszym rzeźniku erudycie. Osobiście uważam, że taka metamorfoza jest niemożliwa, ale też nigdy nie byłem w tak skrajnej sytuacji. Dobry film, tylko niepotrzebnie taki długi. Powolna, rozwlekła narracja i dłużyzny to jego słabe strony.
Słuszna uwaga. Widać, że zrozumiałeś istotę filmu w przeciwieństwie do dzieci, którym brakuje scen gore i domagają się brutalniejszego rozprawienia z pedofilem. Normalny człowiek nie jest w stanie ot tak sobie torturować drugiego człowieka, niezależnie od tego co uczynił. W tym filmie widać, że doktor ma coraz większe opory i że zaczyna popadać w obłęd. Spodziewałem się bardziej drastycznych scen ale uważam że dobrze, że ich nie było. Dzięki temu myślący widz skupia się na głębszym przekazie i zastanawia do czego potrafi się posunąć normalny człowiek, jak się zachowuje w takiej sytuacji i jak to oddziałuje na jego psychikę. Fabuła i tematyka na plus ale niestety przeciągające się nieme sceny, brak napięcia powodują, że film się dłuży i jest po prostu nudnawy.