Uszedłby jako pastisz, film familijny (wszechobecny wątek córki), komedia sensacyjna itd ale
najmniej w nim chyba thrillera. Ciężko go brać na poważnie skoro niektóre sceny zadziwiłyby nawet
twórców Piotrusia Pana. ogólnie strata czasu. Pozdro
w zasadzie nie chce mi się z Tobą polemizować, bo moim zdaniem wszystko sobie dobrze poukładałeś - to nie jest thriller...dodam że nie zarykiwałem się ze śmiechu, ale wypalony zawodowo człowiek może się tu parę razy uśmiechnąć