Jeden z moich ulubionych filmów. Dialogi są tak pyszne, że aż się nie chce by się kończyły. Słowa i zdarzenia jakoś tak suną na pogranicza absurdu, a jednocześnie poruszają kwestie tak uniwersalne jak śmierć najbliższych, różne aspekty miłości duchowej i fizycznej, pożądanie, rozkosz, fantazje, strach. Widziałam go...
dla mnie jest to film o tym, jak bardzo męskie fantazje mogą być destrukcyjne i zgubne właśnie przez główny ich przedmiot - kobiety. Żałoba po śmierci żony realizuje się tutaj przez oddanie się cielesnym uciechom, stanowiącym skrywane oczekiwania mężczyzn. Ciekawie też PG pokazał dominującą rolę kobiet w relacjach z...
więcejPierwszy film Greenwaya, który widziałem i jestem mile zaskoczony =) Czasami, gdy oglądałem ten film czułem się jakbym czytał książkę Friedmana "Pan niepokorny - kulturowa historia penisa", szczególnie, gdy ojciec Storeya mówił synowi, jakim to wspaniałym narzędziem jest penis pod względem budowy ;) W kilku momentach...
więcejGdy widziałem go pierwszy raz dość dawno temu niezbyt mi się podobał (choć z jakiegoś powodu oglądałem go do końca) jak i inne filmy Greenaway?a; ale gdy niedawno do niego powróciłem to stwierdzam, iż jest w nim coś pociągającego i pięknego. Jest to wytwór wyobraźni reżysera i pokazuje pewne skłonności, przejaskrawione...
więcejGreenaway jest dla mnie jednym z ważniejszych reżyserów. Jego filmy są pieknymi obrazami, wielowymiarowymi, kipiącymi kolorem, wielowatkowością i metaforyką. "8 i pół kobiety" (tytuł nawiązujący do Felliniego "Osiem i pół") obejrzałem ze smakiem. Świetny humor przy wielkich tematach miłości i śmierci. Ojciec, syn,...
Która kobieta najbardziej wzbudziła wasze zaciekawienie?
Którą byście wybrali gdybyście mogli wybrać jedną?
Czy są jakieś fantazje, które byście usunęli gdybyście byli na miejscu głównych ?bohaterów? a jeśli tak to jakie oraz czy chcielibyście jakieś dodać (nie przejmując się liczbą 8 i pół)?
Mnie najbardziej...
Fantastyczny, bo wyobraźnię Greenaway ma niebywałą, a sportretowanie jej na celuloidzie wychodzi mu świetnie. Nudny, bo nie samym obrazem film żyje. W jednym z wcześniejszych komentarzy pojawiło się określenie 'nudny, usypiający tok'. Na "Kucharzu, złodzieju..." czy "Baby of Macon" nawet przez myśl mi nie przeszło...
Zupełnie mieszane uczucia wywołał we mnie ten film... szczerze mówiąc czarny humor greeneway'a mało mnie w tym przypadku śmieszył, rozmowy ojca i syna zdawały się być dość banalne... Za to zapamiętałem jeden cytat (który zresztą padł już wcześniej na łamach tego forum) "Mężczyźni kochają kobiety, kobiety kochają...
Próbowałem . Naprawdę próbowałem oglądać ten film. Niestety kochana tvp puściła ten film tak późno że po prostu przysypiałem . Nic z tego filmu nie pamiętam...:-(
Mój pierwszy Grenaway to byl "Pillow book", który mi sie nawet bardzo spodobal. Potem bylo "8 i pól kobiety" z zachecajaca "gola baba" na okladce, i ten film mnie naprawde zmeczyl, tak ze pod koniec nawet nie staralem sie go zrozumiec tylko czekalem az sie skonczy. Kolejne obejrzane przeze mnie Greenawaye byly niewiele...
więcejgreenaway próbuje odwolan do felliniego, ale gdzie mu tam do niego, mozna lubic lub nie jego specyficzne kino- miejscami naprawde interesujace i godne uwagi- ale ten film to zwykle byle co niegodne uwagi, lepiej wziac sie za inne pozycje tego twórcy- tym razem mu nie wyszlo.
Dopiero mój drugi kontakt z tym reżyserem (po 'Brzuchu') i coraz bardziej mi się podoba :) Kadry w filmach Greenawaya to prawdziwy majstersztyk - każdy to oddzielny obraz z właściwą sobie kompozycją. Strona wizualna zachwyca.
Fabuła dziwna, ale przecież nie mamy tu doczynienia z włoskim neorealizmem ;p Lubię oglądać...
-Ilu rezyserow w swych filmach wyladowuje swoje flustracje seksualne?
-Nie wiem ale wydaje mi sie ze wiekszosc. Tak gaworza sobie glowni bohaterowie ojciec i syn po obejrzeniu 8 i pol Felliniego. I wlasnie ten film, jak i seksualne obsesje i marzenia to temat tego obrazu. No coz seks i film to bardzo wazne aspekty...
Tych, którzy pamiętają poprzednie filmy Greenawaya "8 i pół..." rozczaruje. Zamiast perwersyjnego i błyskotliwego eseju na temat seksu i miłości oglądamy sekwencję dialogów i sytuacji, których sens nie jest jasny. Wypełniające film rozmowy są banalne i z rzadka dowcipne. Dlatego też ten film ogląda się obojętnie i w...
więcejMam mieszane uczucia. Przyzwyczajony do takich arcydziel Greenawaya jak "Darwin", Wyliczanka" czy
"Dzieciatko z Macon" ten film raczej mnie nie zachwycil.
Choc i tak uwazam, ze jest to z cala pewnoscia ponadprzecietna produkcja i zachecam do objrzenia.
Ojciec i syn zakladaja w swojej szwajcarskiej posiadlosci prywatny...
"Mężczyźni kochają kobiety, kobiety kochają dzieci, dzieci kochają chomiki. W drugą stronę to nie działa".( cytat z filmu)
Czyżby Greenaway postawił właśnie taką oto smutną tezę w swoim filmie? Sam reżyser w wielu swoich wywiadach podkreślał, że oto nakręcił czarna komedię o seksie i faktycznie iście czarny...