Własnie wróciłem z Kina. Piszę przez wielkie "k", bo to kino studyjne /sala na 44 miejsca/, a nie tzw. kino /z popcornem, ludźmi odbierającymi komórki, szeleszczącymi papierkami i zakłócającymi projekcję sykiem otwieranych puszek z colą/. Seans zaczyna się filmem, zero p... reklam! Dla mnie to bardzo cenne.
Podpisuję się pod tym co powyżej. Muzyka świetnie dodaje głębi scenom, stwarza specyficzny klimat. Fantastyczne zdjęcia, idealnie dobrani aktorzy, po prostu kawał dobrego Kina. Akcja toczy się na odludziu lub w małych miasteczkach w Teksasie gdzie życie toczy się wolno, własnym torem, bez typowego dla większych miast sztucznego blichtru, świateł i kolorowych strojów. Urzekł mnie ten film.

Zgadzam sie w 100%. To jest ten rodzaj filmu ktory zostaje w pamieci na dlugo. I ta muzyka... tak znakomicie wszystko laczy,dodaje ten dreszczyk emocji. Po prostu swietny film.

Może nie w temacie, ale jeśli chodzi o muzykę i Jeffa Bridgesa, polecam /jeśli nie widziałaś/ "Szalone serce". Pozdrawiam!

Film świetny, ale nie wybitny. Znakomicie zagrał Jeff Bridges, który ten głęboki teksański akcent musiał chyba trochę szlifować. Normalnie to gada inaczej...
Natomiast nie rozumiem tego zachwytu krajobrazem Teksasu. Bieda i zacofanie. Jak kogoś fascynują rozpadające się domy, bezmięsne pola i drogi szutrowe, to OK...Dla mnie przepiękna to jest północna Norwegia czy Szkocja.

Oczywiście bezkresne pola. Przekleństwo tabletów.

Nie, dobrze było, na polach nikt nic nie uprawiał, nie hodował bydła czy owiec, więc bezmięsne pola to adekwatne określenie postępującej degrengolady na teksańskiej wsi ;)

"bieda i zacofanie" Pozwole sobie zauwazyc, ze PKB Teksasu jest większe niż PKB Kanady lub Australii i cztery razy wieksze niz Polski, nazywanie Teksasu "biednym" jest zupełnie nietrafione. To co pokazano na filmie to najbiedniejsza czesc Teksasu, uwypuklona na potrzeby filmu, a jest tez wiele bogatych skupisk, gdzie ludzie zyja sobie dostatnio i zamoznie.
Apropos Szkocji mieszkałem tam 8lat i po tym czasie miałem juz dosc. Brak słońca, wszechobecna depresja, zimne, nieocieplone mieszkania z kamienia, w których jest przerazliwie zimno, gdyz w Szkocji centralne ogrzewanie jest indywidualne w kazdym domu na gaz, a z racji ze jest drogie nawet w ciagu zimy działa tylko kilka godzin dziennie. To co ja sie tam namarzłem to maja historia. Do tego dodajmy przenikliwe zimne wiatry, wysoka wilgotnośc, co sprawia, ze nawet w lecie widziałem turystów w rekawiczkach i szalikach którzy nie mogli pojąc dlaczego jest tak zimno w srodku lata. O opalaniu tez mozesz zapomniec, jeśli słońce jest dłużej niż 3-4 dni to jest to narodowa sensacja, mówię o letnich miesiacach, a czasami jest tak, ze w marcu jest wiecej słońca cieplej niz w lipcu. Podczas pierwszego lata na wyspach kupiłem krem do opalania, bo wynajmowaliśmy dom z wielkim ogrodem, gdzie miałem zamiar sie opalac - uzyłem go tylko 3-4 razy przez całe lato, bo nie było pogody. Sporo ludzi zyje na zasiłkach w swego rodzaju gettach, popijajac buckfasty i dilujac dragami. Szkocja ma piękne krajobrazy, wspaniałe zamki, sympatycznych mieszkańców, ale to tylko wycinek, który chca widziec ludzie zewnatrz. Trzeba tam pomieszkać trochę żeby to ogarnąć.

Indonezja ma dwa razy wyższy PKB niż Polska. To znaczy że tam jest bogactwo i postęp?

indonezja ma 250 mln mieszkancow,
PKB na głowę 3 475 USD

Polska 40mln mieszkancow
PKB na głowę 13 647 USD
dostrzegasz roznice?

Tak, dlatego samo twoje chlapnięcie że PKB Teksasu jest wyższe od Australii czy Kanady o niczym jeszcze nie świadczy.

To jest forum filmowe, a nie korki z ekonomii , dlatego nie chce mi sie tłumaczyc wszystkiego

ale bogactwo Teksasu wynika w dużej mierze z drenażu złóż, stąd poza wysokim PKB także duże nierówności dochodowe - mierzenie zamożności czy poziomu dobrobytu samym PKB bez wnikania w sferę różnic między najbogatszymi i całą resztą mija się z celem

"ale bogactwo Teksasu wynika w dużej mierze z drenażu złóż" niekoniecznie.
polecam https://en.wikipedia.org/wiki/Economy_of_Texas

Ile masz lat, że takie żonglerki słowne uprawiasz? Czy Twoja uwaga ma rację bytu??
Teksas to 28 mln. mieszkańców, a PKB wynosi $ 1,9 bln., 2. stan w PKB. Dla porównania - Polska ma 0,6 bln.
A że jest gdzieś bieda? Wszędzie jest.

To nie jest żonglerka słowna, tylko wytykanie elementarnego braku sensu w operowaniu danymi. Nominalne PKB państwa nie mówi nic o poziomie życia i zamożności jego mieszkańców.

Pozwolę sobie na dygresję.
Dobrze, zapewne bardziej Ci przypasuje termin "dyskusja akademicka".
Żeby jednak Cię ostudzić, wyjaśnię, że pod tym terminem kryje się zazwyczaj prawie nic nie wnosząca dyskusja, która opiera się na wytykaniu niedociągnięć i skrótów myślowych u adwersarza. Jasnym jest, że w wygłaszanych opiniach zawsze jest jakieś "ale", lecz nie trzeba tego na każdym kroku podkreślać. W głównym temacie dyskusji zazwyczaj wiele spraw jest domyślnych.
Teksas nie należy do państw (bo to w pewnym sensie jest państwo), gdzie panuje dyktatura. Jest to przeciętne państwo cywilizacji zachodniej i panują tam z grubsza mówiąc jej standardy.
Żeby uciąć dyskusję ekonomiczną: niechlubnym wskaźnikiem gospodarki i demografii Teksasu jest 16% żyjące poniżej granicy ubóstwa (4,5 mln.). Tylko tu 2 rzeczy są niezmiernie ważne - co to znaczy "granica ubóstwa" w Teksasie? Zapewne np. dzieci z biednych rodzin nie mogą się kształcić na wyższym poziomie. Czy te 4,5 mln. ma co jeść codziennie, itp.? Oraz... warto zauważyć, że to właśnie Teksas ma długą granicę z państwem Meksyk. A to wiele wyjaśnia.

W najbiedniejszych krajach świata też znajdziesz miejsca gdzie żyją bogaci ludzie. A po za tym PKB nie świadczy o poziomie biedy czy bogactwa, wbrew pozorom. To tylko pusty slogan.

według ciebie to pusty slogan, ale ja wolałbym mieszkac w kraju ktory ma pkb 40 tys/s na głowe jak np UK, czy islandia niz takim któy ma 4tys/s na głowe jak np: bangladesh, czy sudan . Nie chodzi o sam zamożność obywateli, ale zamoznosc kraju i jego wydatki na szkoły, słuzbe zdrowia, obronnośc i inwestycje etc...
W UK bedac bezdomnym dostajesz, mieszkanie srodki na utrzymanie, mozna wygodnie zyc popijając piwo i nie pracujac, spróbuj tak samo w biednych krajach o niskim pkb.

Widzę, że jesteś bezdomnym i do tego lewakiem.

Bez urazy, ale nie grzeszysz inteligencją. Pomyliłes sie kompletnie w ocenie moich poglądów politycznych jak i statusu zamieszkania.

Nie. Nie pomyliłem się. To ty się pomyliłeś.

Lewacki slogan.

Tak, w Teksasie jest ropa, więc właściciele roponośnych pól zawyżają im statystyki. Ale ilu jest tych właścicieli, a ilu tych, bez własności? Ot, całe multum biedoty. I garstka bogaczy.

zdefiniuj słowo biedota. W teksasie jest duza dysproporcja zarobków to fakt, ale to co u nich jest "biedota" to u nas uchodziłoby za zamożność. Wystarczy popatrzec jakie auta jezdza u nas i u nich

Ciężko w ten sposób porównywać, bo samochody jakości prezentowanej w filmie można u nich kupić za przysłowiowe grosze. Różnica polega też na tym, że tam wielu posiada własną ziemię, a o co w Polsce sporo trudniej. Tyle, że w większości to życie na kredycie.

piszac o samochodach nie brałem pod uwage filmu, pogladałem wiele dokumentów o teksasie i ludzie zle tam nie maja, stopa bezrobocia to tylko około 4%, teksańczycy maja prace i maja z czego zyc.

A ta Twoja wiedza to skąd? Z marksistowskiej propagandy?
Podstawą gospodarki Teksasu jest... rolnictwo - zdziwko?
Współczynnik Giniego zbytnio nie odbiega od całości USA, nie ma więc podstaw do Twojej tezy.
A na dodatek - gdyby Teksas był państwem, to byłby na 10. miejscu światowym.

"Natomiast nie rozumiem tego zachwytu krajobrazem Teksasu. Bieda i zacofanie. Jak kogoś fascynują rozpadające się domy, bezmięsne pola i drogi szutrowe, to OK...Dla mnie przepiękna to jest północna Norwegia czy Szkocja."

Może i beda ale właśnie Texas jest solą Ameryki to tak jaby się cofnąć w przeszłość i poznać życie rdzennych mieszkańców przynajmniej w namiastce jest to przeciwwaga dla wielkich bezpłciowych aglomeracji miejskich....

Myślę, że właśnie ten "ascetyzm" w krajobrazie Teksasu ma swój urok. Łatwo się zachwycać taką Szkocją czy Norwegią! ;-)

ale za to cowboy'e są heh ;-)

Mi też przypomina to nie jest kraj dla starych ludzi może jest trochę slabszy ale mimo to jest to film kompletny n swym poziomie dobry scenariusz świetne aktorstwo zwłaszcza ról drugo i trzecio planowych same barwne postacie klimat Teksasu piękne zdjęcia dobra muzyka.więcej takich produkcji

Klimatem to trochę za bardzo chce przypominać TNJKDSL, a opowieść jest dość płytka, ale sprawnie poprowadzona i zagrana. Dla mnie to bardziej Rogate ranczo na poważnie.

daje tylko przedsmak, półka niżej

To był Nowy Meksyk. Nie Teksas.

Chodzi mi oczywiście o miejsce kręcenia. Bo Nowy Meksyk faktycznie "gra" w filmie Teksas.

Bardzo dobry film, świetna rola Jeffa Bridgesa, Pine tez znakomity- nowy , młodszy Brad Pitt?! Klimat rzeczywiście jak z braci Cohen, a Bridges ma podobna role jak Tommy Lee Jones. Obydwaj są dla mnie wybitnymi aktorami amerykańskimi starszego pokolenia. Prowadzenie kamery zasługuje na aplauz. Oszczędna , stonowana gra Chrisa Pine'a jest na wysokim poziomie i rokuje na przyszłość.
Dzisiaj widziałam obsypany nagrodami i promocjami film "La,la land" i jeśli to on zdobędzie Oskary za reżyserie i najlepszy film, to uważam , że w porównaniu do filmu Taylora Sheridana , jest to pospolita, ckliwa szmira i kompletnie nie rozumiem zachwytów nad tym , trącącym naftaliną"arcydziełkiem". Hell or High Water to pasjonujący, nawiązujący do najlepszych reżyserskich tradycji film kryminalny. 9/10

też pomyślałem o Pinie jako następcy Pitta, świetne kreacje razem z Fosterem

fakt, Pine zagrał oszczędnie i wyszło na dobre. jego brat bardziej porywczy też zagrał dobrze lecz przewidywalnie. ciekawym dodatkiem do filmu są docinki aktorów względem rdzennych mieszkańców - , Indian. I obydwoje (Tanner i Marcus) zostają uciszeni. dałem 7 bo to dobry film, ale jako Najlepszy Film... no nie wiem

Sorry, ale Brad Pitt nie jest tak dobrym aktorem jak Pine. Wizualnie podobni ;)

Zupełnie nie ta półka. Film jest sprawny, osobliwie ładny, ale bardzo mu szkodzi sposób w jaki chce być portretem współczesnego Teksasu. Zwłaszcza to, w jak szkolny sposób zatrzymuje się by spojrzeć na "prawdziwych ludzi", wszystko to nieco odkleja się od reszty i do końca nie wiadomo co ma myć tłem dla czego. W dodatku mocno podejrzliwie patrzy się na obraz, w którym wszystko jest brudnoszare i nie mówię teraz o kolorystyce kadrów tylko wrażeniu jakbym oglądał polski film o postpegieerowskiej wsi, w której wszyscy chleją, mają długi, nie mają pracy, a ich życie to g. Zamiast "chleją" wstawmy sobie "strzelają do ludzi" i mamy szereg opartych na tym samym schemacie ujęć składających się na potencjalnie interesującą fabułę, która w moim odczuciu jest akcentowana w sposób powodujący znużenie widza. Bridges za to ok, tu się zgadzam.

oczywiście być (tłem), nie myć ;)

mi to samo się skojarzyło. Dawno nie widziałem tak znakomitego filmu, ten klimat, muzyka, cuuuudo ! Jednak są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy znają się na rzeczy. 9/10 (choć z chęcią dałbym 10, ale już nie będę przesadzał).

No, czasami można przesadzić, mnie ten film tez urzekł... Obsada trafiona w dziesiątkę. Naprawde wyżej oceniam grę Chrisa Pine'a niż zdobywcę tegorocznego Oskara C.Afflecka. Nie rozumiem dlaczego nie był nominowany do Oskara za role drugoplanową. Sądze, że Jeff Bridges nie obraziłby się za to. On i bez kolejnego Oskara jest jednym z najlepszych amerykańskich aktorów i chyba każdy wyrobiony kinoman to dostrzega.

joeya_tribbiani - Wszystko co wymieniłeś było świetne, ale moim zdaniem cała reszta obniża poziom (6,0-6,5/10)

Co masz na myśli pisząc "cała reszta"? Fabuła?

Tak, przede wszystkim fabuła - scenariusz. Sama rywalizacja struża prawa z przestępcą (Bridges kontra Pine) to temat zgrany do bólu, ale aktorsko dali radę (końcówka doskonała w ich wykonaniu). Moim zdaniem za dużo strzelania (wiem to Teksas ;) a za mało myślenia. Troszeczkę bardziej wyszedł z tego film akcji niż dramat-kryminał.

Właśnie po zdjęciach od razu nasunął mi się na myśl film braci Coen. Jeśli rzeczywiście klimat podobny to dla mnie jest to obowiązkowa lektura.

Czy możecie polecić filmy w podobnym klimacie? Będę wdzięczna. :)

Po obejrzeniu pomyślałem zaloguję się i napiszę że podobny do "To nie jest kraj dla starych ludzi", a tu już jest ;) Zdecydowanie wart zobaczenia.

Klasyk gangsterskiego filmu drogi. Fabuła co prawdę sztampowa, ale jest klimat i jest ciekawie. No i humor, nietuzinkowe gagi nieco satyryczny obraz Teksasu. Tekst: "Jazusie Maryjo - to mają być cycki" - po prostu padłem :). I jeszcze parę podobnych. No i takie filmy się ogląda i widać, że ktoś nad tym pracował, a nie odwalił fuszerę.