Ten film robi wrażenie, jakby ktoś rozpisał konkurs na scenariusz, ale jury nie mogło się zdecydować na żaden z trzech projektów, dlatego upchnęli trzy filmy w jednym. Dlatego jest to tak koszmarnie długie i średnio się kupy trzyma.
Pierwszy film jest o psychologicznych relacjach ludzi i coraz bardziej zaawansowanych technicznie androidów, właśnie wyposażanych w ludzkie uczucia i emocje. Temat stary i wyeksploatowany, ale kto wie, może coś nowego się da tu powiedzieć.
Drugi film to postapokaliptyczna rzeczywistość okrutnego świata, w którym ludzie zabawiają się okrutnymi walkami cybergladiatorów, traktowanych brutalnie i nieludzko. Postapokaliptycznych walk gladiatorów też widziałem sporo, to temat pewnie jeszcze bardziej oklepany. Na szczęście ten wątek trwa krótko.
Trzeci film to jakaś potwornie cukierkowata bajeczka, coś między "Pinokiem" a "Czarnoksiężnikiem z Oz". Dla młodego widza może oryginalne i pełne treści, mnie niestety nie wciągnęło, może dlatego, że płycizna trudniej wciąga człowieka większego. No a na koniec przylatują kosmici i spełniają marzenia.
Jeden z rzadziej wyświetlanych filmów Spielberga. Nie bez powodu.