Koleś nie był zbyt przystojny, nie miał stałej pracy, mieszkania ani samochodu, lecz jednak przygarnął niezłą panienkę z przychówkiem. Laseczka niczego sobie, zgrabniutka, szykowna, bezpruderyjna, a nawet wydepilowana pod pachami, co się nie zdarzało często w tamtych czasach.
Ogólnie rzecz biorąc, to ludzie mieli wtedy przesrane życie. A ja wpadam w panikę, gdy mija pierwsza godzina przerwy w dostawie prądu.
Ao jak dla mnie może być archetypem foresta gumpa. Jest niezbyt rozgarnięty, nie wie praktycznie co się wokół niego dzieje lecz cały czas idzie do przodu i przy tym ma dużo szczęścia np. wyginęło mu całe stado, musiał sie wymeldować ze swojej dziczy i zmienić miejsce zamieszkanie później dostał sie do niewoli i nie dość ze wyszedł z tego cało to jeszcze tak jak napisałeś z całkiem niezłą dziunią :P Taki troche lucky guy wzbudzający sympatie :D Świetny i niekonwencjonalny film swoją drogą :P