Niektóre sceny z tego g*wna wywołują u mnie odruchy wymiotne, nie chce mi się pisać jakie, bo
podejrzewam, że takowe wystąpiłyby naprwadę... Przejdę jednak do konkretów, a więc nie wiem jak
wielkie mózgi pisały scenariusz do tego filmu, ale po jego obejrzeniu wszystko wskazuję na to, że
małe... Jak można stworzyć tak nędzny humor?! Jeszcze lepszy, czemu zostało nazwane to
komedią?! Ja bardziej proponowałbym dramat to odzworowałoby wszystkie szczegóły tego czegoś.
Nie musisz od razu mnie obrażać, a jak będę chciał to napiszę taką opnię, że epitetów będzię w niej bardzo dużo, nic Tobie do tego, nie podoba Ci się to zignoruj, a na koniec znalazłem coś takiego "Wydaje mi się, że jest trollem i kretynem bez gustu w jednym. Straszna kombinacja", oczywiście Ty to napisałeś, nie mówię, że "kretyn", czy "troll" to epitety, ale są równie obraźliwe jak "małe mózgi", "nędzny humor" itp. w Twoich wypowiedziach można znaleźć tego więcej, więc zanim coś napiszesz najpierw sprawdź, czy nie popełniasz podobnych błędów.
Odniosłem się do rozpoczętego przez Ciebie tematu, w którym zobaczyłem jedynie prymitywne epitety pod adresem filmu które nazywasz konkretami.
Też czasami pozwalam sobie na ostrzejsze słowa, ale nie zakładam tematów jak ten. Co chciałeś przez to wyrazić?
Film może być nędzny (według niektórych), ale ten tema jest nędzny totalnie. Chyba lepiej byłoby zostawić sam tytuł i nie rozwijać dalej, wyszłoby na to samo.