Uroczy film! Proste, ale jakże śmieszne dialogi. Genialny scenariusz, przepiękna scena tanga i najlepszy drugoplanowy pocałunek Ady i Freda, w niemalże ostatniej sekundzie filmu.
No i Aleksander Żabczyński z tym swoim: 'no to se idź sam papciu, dobrze?', 'no to my se idziemy...'
To wszystko sprawia, że w filmie trudno się nie zakochać! :D