PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=2}

Adwokat diabła

The Devil's Advocate
7,9 440 152
oceny
7,9 10 1 440152
6,7 31
ocen krytyków
Adwokat diabła
powrót do forum filmu Adwokat diabła

Keanu miał zły sen i tyle... a to że Pacino na końcu pojawia się, to już typowa zagrywka twórców, żeby oglądający miał "zawiechę"...

LeoMessi86

Każda interpretacja będzie dobra. Bo scenariusz jest niedopowiedziany. Nie ma kawa na ławę powiedziane co się stało. Wada czy zaleta?
Ale "zawiecha" jest :)

Moja interpretacja: SPOILER!
Lomax strzela sobie w głowę. Rozpacz Miltona który to widzi, jest iście szatańska.
Zatrzymuje czas, ale to już za mało i nie wystarczy. W szale rozpaczy i gniewu zabija Christabell. Córkę, którą najwidoczniej miał za nic. W ułamku sekundy zadaje wszystkiemu w koło cierpienie i śmierć.
Miłość [jednak] do swojego syna jest tym najsilniejszym uczuciem. Ono przeważa.
Ujawnia się jego prawdziwe zapomniane oblicze, anioł. Potrzebuję go aby zrobić coś ostatecznego.
Cofa czas [cokolwiek to znaczy] dla ratowania syna. W ułamku sekundy mamy tam scenę z aniołem. To szatan demonstrujący potęgę bożej iskry, którą posiada a do której nie chce się przyznać. W tym widzę największe poświęcenie. Coś niepojętego. Ostateczna sztuczka a jej koszt niepojęty.
Ale swej natury nie oszuka, nadal będzie knuł podstęp. Dlatego ten uśmieszek na końcu.
Interpretacja dobra jak inne.

defloratore

Po zastanowieniu mam jeszcze Wariant B;) SPOILER!!!

… Ujawnia się jego prawdziwe zapomniane oblicze, anioł. Potrzebuję go aby zrobić coś ostatecznego.
Przybiera tę postać aby jego skargę, krzyk bólu i rozpaczy po raz pierwszy usłyszał ON.
ON słyszy i cofa czas [cokolwiek to oznacza].
Lomax jest wystawiany na kolejną próbę „wolnej woli”.
Ale czy tylko on poddany zostaje tu próbie?
Czy Milton (upadły anioł) i jego własna „wolna wola” znów doprowadzą go do kolejnej tragedii?
Czy to Lomax uczestniczy w gierkach Szatana? Czy raczej
obaj uczestniczą w o wiele większej rozgrywce w której "arbitrem" jest ON?
Interpretacja dobra jak inne. A jaka zagmatwana ^^

ocenił(a) film na 8
defloratore

świetna interpretacja, najlepsza moim zdaniem.

śmieszy mnie trochę jak ludzie uważają, że to był zwykły sen a śmiech Pacino został dodany dla zmyły. No tak, na pewno, bo twórcy filmu to idioci którzy dodają scenę tak "dla jaj". Nawet jeśli, to intencja i tak jest nieistotna, liczy się efekt, czyli w ten sposób dodana scena może zmienić nawet cały film. Co by oznaczało że to wszystko jednak się wydarzyło, albo dopiero wydarzy, albo przynajmniej że szatan nad nim "czuwa".

użytkownik usunięty
LeoMessi86

Podobał by mi się znacznie bardziej, gdyby film zakończył się na kulce w łeb, ostatnio za dużo widziałam filmów typu "to wszystko było snem" albo "to działo się tylko w jego głowie" może to było ciekawe, ale moim zdaniem przedobrzyli.

ocenił(a) film na 8

ale to wszystko nie dzieje się tylko w jego głowie, film ma otwarte zakończenie

ocenił(a) film na 9
LeoMessi86

dobrze jeeeest! ;p Fajny film, bo trzeba nad nim trochę pomyśleć, a nie tylko gapić się bez sensu w ekran. ;)

ocenił(a) film na 7
LeoMessi86

Ja sie troche zawiodłem tym że się okazało że to tylko sen/wyobrażenie. Bo tak na prawde cały film był fikcją. Przekaz oczywiście bardzo trafiony, psychologia ukazana na bardzo wysokim poziomie. No ale fabuła troche mnie jednak zawiodła dlatego daje 8/10 a nie oczko wyżej

ocenił(a) film na 8
modzel94

Szanuje twój gust i opinie, ale u mnie było na odwrót. Całe szczęście, że to tylko "sen"...

ocenił(a) film na 7
modzel94

ale przecież to nie był sen, to wszystko wydarzyło się naprawdę tylko pózniej po prostu Szatan cofnął czas, więc nie można mówić, że cały film był fikcją

ocenił(a) film na 8
elen15

To czy szatan cofnął czas wcale nie jest pewne. Kwestia interpretacji widza.

ocenił(a) film na 8
LeoMessi86

film świetny ale zakończenie średnie - znowu nam Szatana spłaszczyli

ocenił(a) film na 10
nillvo

Ja gdy okazało się, że cała historia to "sen" byłam wściekła! Na całe szczęście uśmieszek Al Pacino w końcowej scenie przyprawił mnie o uśmiech na mojej twarzy, który nie znika mi do tego momentu.
Poza tym. Wydaje mi się, że John nie miał "za nic" Christabell. Ona po prostu nie była mu potrzebna, gdy nie było Kevina.
Podoba mi się również nowe przedstawienie antychrysta. W większości filmów to bezpośredni syn diabła, albo szakala, a tu potrzeba piekielnych dzieciąt, aby wspomniany antychryst powstał.

LeoMessi86

Szatan zrobił Lomax'a na swoje podobieństwo. Każdy przybrał swoją prawdziwą postać. Jednak za wszelką cenę Szatan chciał doprowadzić swój plan do końca. Więc cofnął czas i zaczął od początku. Ten film mógłby trwać tak długo aż albo Szatan odpuści albo Lomax się skusi. To tak wg mnie.

ocenił(a) film na 8
LeoMessi86

Zakończenie jest świetne, bo

SPOILER

Milton będzie teraz ciągnął Lomaxa w drugą stronę próżności - najpierw był znany jako niepokonany prawnik, a teraz będzie gwiazdą i bohaterem prasy - to dlatego John powiedział: "Próżność..., definitywnie mój ulubiony grzech".

A gdyby nie to zdanie właśnie, to mielibyśmy kolejne słabe, szczęśliwe zakończenie. Wielki plus za to.

ocenił(a) film na 9
Starigniter

Dosłowne odczytywanie filmu - sen czy nie sen, może halucynacja po grzybkach, a może bujna wyobraźnia - wydaje mi się mocno chybione. To przecież historia moralnego wyboru, która tu jest może rozbudowana i jaskrawa, ale można ją przecież przenieść na dowolną sytuację życiową.

A nawiązując do tytułu wątku... monolog Pacino na końcu to jedna z najlepszych rzeczy, jakie widziałem/słyszałem... o ile nie najlepsza. Wydaje mi się, że aktorsko ustawił poprzeczkę tak wysoko, że naprawdę niewielu aktorów na świecie w ogóle ją widzi, nie mówiąc o doskoczeniu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones