PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=2}

Adwokat diabła

The Devil's Advocate
7,9 440 152
oceny
7,9 10 1 440152
6,7 31
ocen krytyków
Adwokat diabła
powrót do forum filmu Adwokat diabła

Kompletna porażka logiczno-demoniczna.
Diabeł ewidentnie rządzi całym światem, w którym żyją jego podwładni:

- Koleś sobie jogginguje i dopada go dwóch bezdomnych demonów.

- Agent FBI rozmawia przez kilka sekund z bohaterem i od razu przejeżdża go samochód...

- Keanu wychodzi ze szpitala po samobójstwie żony i ulice są puste bo tatuś magicznie wszystkich usunął...

- No i oczywiście widzi wszystkich i wszystko: mówi kolesiowi w metrze, że żona go zdradza i przytacza wszystkie szczegóły...

- Poza tym co jest z tymi dziećmi? Czy diabeł rzeczywiście nie ma nic lepszego do roboty tylko robić bachory i pragnąć antychrysta? W każdym filmie ten sam motyw diabelskiego potomstwa???

- Po co mu ten antychryst skoro rządzi już wszystkim i wszystkimi?
A zanim mi zaczniecie pisać, że nie; to przytoczcie chociaż jedną postać, która nie była w jego mocy [i nie piszcie, że Keanu bo to płytki argument, w końcu manipulował nim jak chciał].

- A jak mu coś nie wyjdzie to oczywiście cofa się w czasie i zmienia przeszłość! What The F***!!??!!

A Pacino tak szarżuje swoją rolą, jakby był cały czas na haju podczas kręcenia.
Nawet Connie Nielsen i Charlize Theron nie są w stanie uratować tego bezsensu swoją nagością.

P.S. Ten film do pięt nie dorasta Harry'emu Angel'owi!

ocenił(a) film na 1
__Madzia__

Właśnie końcówka tego filmu ma najmniej sensu... Sorry sformułuję to inaczej: JEST ABSOLUTNIE I BEZAPELACYJNIE POZBAWIONA WSZELKICH NAJMNIEJSZYCH OZNAK SENSU.

Skoro diabeł może kiedy chce cofnąć się w czasie [i nie pisz mi, że się nie cofnął bo, jeśli nie Oxford to CO?] to może tak robić w kółko, bez końca. A Keanu może w kółko bez końca się mu przeciwstawiać. Przez co cała fabuła i akcja filmu nie ma sensu, bo diabeł może konfigurować wydarzenia jakkolwiek mu się podoba i bezustannie tkwić w 1999 roku - bo milenium mu pasuje ;P.

Jeśli cofanie w czasie jest możliwe to wszystko co robią bohaterowie nie ma sensu, bo zawsze można to zmienić. ...I tak w kółko.

DoomsWeek

Ale to nie diabeł cofnął czas. Film jest nakręcony w ten sposób, że pokazać, że w każdej chwili Keanu miał wybór, w każdej. W filmie pokazano jedynie jedną z tych chwil. Odbierasz ten film za bardzo dosłownie. Nie chodzi o to, że teraz jak Keanu w przypuszczeniach pójdzie na wywiad, i dalej jakoś potoczy się jego życie i jęsli to nie będzie w myśl szatanowi to on znów zrobi reset. To nie tak. Chodzi o pokazanie tego, że Keanu zawsze miał wybór i mimo, że zawsze miał wytłumaczenie swojego złego wyboru (tak jak wtedy kiedy tłumaczył Alowi, że nie chce teraz zostawiać sprawy tylk oze względu na chorą żonę) i że szatan cały czas był gdzieś obok, żeby go zwieźć. Nawet w sytuacji gdy Keanu cofa się do toalety w sądzie i jest tak zszokowany tym wszystkim i postanawia olać proces, olać wszystko i być z żoną, to i tak znowu mu się daje.

ocenił(a) film na 1
__Madzia__

A może to ty nie odbierasz tego filmu dostatecznie dosłownie. To jest amerykańskie kino komercyjne, tu nie ma żadnych niedopowiedzeń ani braki dosłowności. Wszystko jest podane na tacy.

Al zwraca się do kamery na końcu filmu i mówi wprost do nas widzów, powtarzając swoja kwestię z wcześniejszej części filmu o grzechu próżności, tak jakby to on kręcił ten cały film. Mówi to w taki sposób że wie, o tym, że już to wcześniej powiedział, z perfidnym śmiechem, zaznaczającym, że zawsze może wykorzystać tą samą sytuację by obrócić ją na swoje, czyli cofnął się w czasie.

Poza tym poco pokazywać ten powrót do sądu w taki sposób jakby Keanu nagle pamiętał, że zrobi coś gorszego w przyszłości, jeśli obroni pedofila. I pod wpływem tego przebłysku nie wybiera zła. No co za bezsensowny amerykański motyw, zerżnięty z opowieści wigilijnej - Scrooge zmienia się w ostatniej chwili by uniknąć kary za skąpstwo.

Och i ach i trele-morele między gruszkami na wierzbie.

DoomsWeek

A może tak:
Skoro Szatan może manipulować czymś takim jak czas, to co dopiero może zrobić Bóg?
Manipulacja czasem może być w takim rozumowaniu dziecinadą w wykonaniu anioła (upadłego,pokonanego).
Niepomiernie słabszego od swego byłego "szefa". ;)
Trzeba myśleć pozytywnie

ocenił(a) film na 1
defloratore

No tak.
...ale mówimy o filmie, w którym nie ma ani jednego znaku na obecność Boga. No bo ta cała wolna wola w tym filmie to bardziej sztampowa cliche'a wzięta z rozważań filozoficznych licealistów, niż dowód na boską interwencję.

A jeśli mówić o prawdziwym życiu, to pewnie - trzeba myśleć pozytywnie! ;)

DoomsWeek

Film sprzedaje nam wizję samotnego w walce i osaczonego przez Szatana człowieka. To trochę jak w życiu. Bo co z tego że w poniedziałek i wtorek pokonuje swoja wolną wolą pokusy jakie na niego spadają. Przez resztę tygodnia i resztę życia i tak będzie nadal poddany kuszeniu. Diabeł nie odpuszcza i będzie walczyć o swój cel aż do sądu ostatecznego. Dopiero wtedy będzie można mówić o zwycięzcach i pokonanych.
Manipulacja czasem? Ciekawy chwyt, niby że diabeł to coś niepomiernie bardziej skomplikowanego niż codzienne "podszepty do uszka".;)

Sama manipulacja czasem nie jest dla mnie tym co najbardziej uderza w filmie. Bardziej fakt ujawnienia przez "Lucka" swej pierwotnej postaci/natury (anioł). Dla mnie to wyglądało jak samo-poświęcenie dla ratowania syna a mniej dla ratowania sprawy. Cofając czas [cokolwiek to znaczy] zrobił coś co wyglądało że naprawdę sporo go musi kosztować. Coś ostatecznego. Poza granicami ludzkiego pojmowania. Odkrył wtedy to co w nim najpiękniejsze i dobre. To jak przebłysk bożej iskry w tym z definicji najgorszym z demonów.

ocenił(a) film na 1
defloratore

Nie wiem co ty palisz ale interpretujesz film na poziomie Rentona z Trainspotting, bo oboje jesteście na tak samo wysokim haju.

DoomsWeek

Dziękuje :)

DoomsWeek

"To jest amerykańskie kino komercyjne, tu nie ma żadnych niedopowiedzeń ani braki dosłowności. Wszystko jest podane na tacy." no jak z takim podejściem oglądasz amerykańskie filmy, to nie widzę sensu w doszukiwaniu się czegokolwiek w żadnej scenie. Chociaż wcale tak nie jest. Nie można wszystkich filmów wrzucić do jednego worka.
Al mówi do nas o próźności, przez co pokazuje nam, że uchwycił czuły punkt Keanu. Każdego można "dziabnąć" w inne miejsce. a czułym punktem Keanu jest właśnie on sam, jest egoistą i pomimo wizji utracenia wszystkiego włącznie z żoną i mimo próby poprowadzenia swojego życia innym torem, powiedzmy bezpieczniejszym, znowu wpada w sidła diabła i to na samym początku tej drogi.
"z perfidnym śmiechem, zaznaczającym, że zawsze może wykorzystać tą samą sytuację by obrócić ją na swoje, czyli cofnął się w czasie. " - no nie powiem, ciekawa interpretacja śmiechu ;)

Jest wiele filmów w których wykorzystano właśnie takowy "skok w czasie" i w tamtych akurat nie ma nic o diable, ale jest świetnie pokazane (tak samo jak w tym filmie) jaką wagę mają nasze, nam się może wydawać, błahe decyzje, które podejmujemy na co dzień. I myśle, że właśnie taki był cel przedstawienia tego skoku, pokazania kto przy dokonaniu decyzji dorzuca nam swoje 3 grosze do uszka.


ocenił(a) film na 1
__Madzia__

Nie wrzucam niczego do worka, piszę wyłącznie o "Adwokacie..." bo to jest film jak najbardziej komercyjny.

"ale jest świetnie pokazane (tak samo jak w tym filmie) jaką wagę mają nasze, nam się może wydawać, błahe decyzje, które podejmujemy na co dzień." - czyli ideologia spłycona przez "Efekt motyla" ale z szatankiem. Polecam raczej klasyki takie jak "Przypadek", a nie te newage'owe kały.

DoomsWeek

Co do Twojej wypowiedzi, pozwolę sobie ją tu zacytować ''P.S. Ten film do pięt nie dorasta Harry'emu Angel'owi!'' zgadzam się w 100%. Pozdro.

ocenił(a) film na 1
jasio88thc

Dzięki. Pozdro!

ocenił(a) film na 2
jasio88thc

Tak jest! Ładne nagie aktorki nie są w stanie uratować dziurawej fabuły.

Arch Stanton

Mam wrazenie ze niektorzy komentujacy tutaj so niedorozwinieci. Naprawde jebnijcie sie w twarz z waszymi "dziurami w fabule", ten film to fikcja, nie ma zadnych k**** dziur w fabule. Chcieli poprostu pokazac ze szatan jest wstanie manipulowac , kontrolowac ludzi :)

NoshahrCanalsTDM

Napisz sam taki scenariusz, a zobaczysz jak wszyscy całkiem słusznie wytkną w nim dziury, panie "yeb...cie się" na twarz!

ocenił(a) film na 8
DoomsWeek

1 ??? To już masakryczna przesada.

ocenił(a) film na 1
majkalipcowa

Zacytuję tekst, który wzięłaś sobie za credo: Orwell powiedział: wolność znaczy tylko jedno - prawo mówienia ludziom tego, czego nie chcą słuchać.

ocenił(a) film na 8
DoomsWeek

No i prawda. I ja też mam tą wolność napisania, że nie zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami :) Na tym polega nie tylko wolność, ale i dyskusja.

ocenił(a) film na 10
DoomsWeek

Po prostu jesteś zbyt głupi żeby zrozumieć ten film

ocenił(a) film na 1
SergiuszM111

Ooo, chyba mnie lubisz. Tylko, że ja wolę dziewczyny, sorry :P.

P.S. Dzięki za podbicie tematu.

ocenił(a) film na 10
DoomsWeek

Może i film mało realny ale tylko dla mega głęboko wierzących... Ale nie powiesz mi że ostatnia scena cie ani trochę nie zdziwiła poza tym dając ocenę jeden dajesz ją roli życia Al Pacino... powiem ci tak nawet jak byś miał na realizacje filmu fortunę Rockefellera to byś lepszego filmu nie zrobił

ocenił(a) film na 8
SergiuszM111

To genialny film o chciwości i próżności "Próżność to mój ulubiony grzech" ...a facet po prostu nie zrozumiał filmu i tyle.

ocenił(a) film na 1
majkalipcowa

Hahahaha, tak jak coś się komuś nie podoba to tego nie rozumie... daj mi te narkotyki, które bierzesz bo są mocne!

ocenił(a) film na 8
DoomsWeek

Tobie lepiej pomoże żebyś po prostu usiadł i policzył do dziesięciu to się uspokoisz :)

ocenił(a) film na 1
SergiuszM111

...taAAA, bo pieniądze świadczą o wilekości filmu. Poza tym jego rola jest tak kreskówkowo przerysowana, że tak daje jeden roli Ala, bo jest słaba. Wręcz komixczna ;P.

ocenił(a) film na 10
DoomsWeek

Kur*a no debila nie nauczę dam ci rade nie dodawaj troll tematów

ocenił(a) film na 1
SergiuszM111

Ooo, teraz to wiem, że na pewno mnie lubisz ;P.

I jak już pisałem wcześniej to nie jest moja prawdziwa opinia, trollowanie to dodawanie fałszywych opinii, które są maja tylko wkurzać ludzi. A ja chcę żebyście przestali hołubić najniższy wspólny mianownik. Hałaśliwe, kolorowe filmiki z seksem i kontrowersją, ale bez logiki; są tak samo sprzedajne jak Star wars, Twighlight czy Avatar. Adwokacik devilka jest tak nielogiczny, że nic w nim nie ma sensu[co wypisałem w temacie], ale oczywiście wy jesteście zaślepieni podprogową komercją tego dzieła i uważacie, że nie jest bezwstydnie komercyjne, co jest błędem!

Pozdrawiam! ;)

ocenił(a) film na 9
DoomsWeek

DoomsWeek dobrze zrozumiałem, według Ciebie rola Ala Pacino jest w tym filmie komiczna, czy na prochach to pisałeś ?

ocenił(a) film na 1
piodak88

Tak, rola diabła była zagrana w sposób jak najbardziej komiczny, by kontrastować z grobowo-nudną powaga Keanu ;P!

użytkownik usunięty
DoomsWeek

Z tym, że to wszystko działo się chyba w głowie Keanu - zobacz że jak popełnia samobójstwo to ostatnia scena jest w łazience przed końcem rozprawy o molestowanie dziewczynki.

ocenił(a) film na 1

Nie, ponieważ Pacino na końcu wraca do swojej postaci i mówi kwestię, którą mówił wcześniej. Na dodatek z akcentem na to, że ją powtarza, bo wie, że ją powtarza i zwrtaca sie z nią do widowni; jakby nawet świat filmu i kina kontrolował...

Jeśli wszystko dzieło się w głowie Keanu to film jest jeszcze bardzie do kitu, bo to znaczy, że NIC się nie stało w całym filmie. Ale na szczęście to się dzieje "na prawdę".

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones