Poza tym, co do samego filmu.

1) Czy to, co zdarzyło się pomiędzy łazienką a... łazienką, było prawdziwe?

2) Czy może Lomax miał tylko wizję?

3) Szatan zmienił czas i skasował całą historię, by zacząć w ostatniej scenie wszystko od początku, ale w inny sposób?

Dobre pytanie. Patrząc od początku filmu, chwila w łazience to punkt zwrotny w moralnym życiu Lomaxa - już wie na 100%, że klient jest winny, może więc: a) wycofać się ze sprawy z wiadomym skutkiem (btw. kolejny adwokat wciąż może odnieść sukces, co wtedy?); b) celowo "spartaczyć" obronę (jednak wtedy po prostu wyjdzie na kiepskiego adwokata, może nie chciał tego? w końcu jest bardzo próżny) lub c) obronić pedofila.

Moje domysły są takie:
- Czas od łazienki do łazienki jest nie tyle dziełem szatana, co Boga - daje Lomaxowi możliwość świadomego wyboru ("wolna wola"), łącznie z powrotem do początku, jeśli się opamięta.
- Ten czas to sen, wizja wywołana przez sumienie Lomaxa, za sprawą matki miał silnie zakorzenione prawdy wiary, niezależnie od tego, czy się ich trzymał, stąd sen o kusicielu - widzę po sobie, że bardzo długi i złożony sen, z akcją na kilka tygodni, potrafi się przyśnić w kilka minut.
- wreszcie opcja z "cofaniem czasu" przez diabła - trochę się mi to wydaje naciągane, jeśli by tak miało być, wszyscy żyliby w jakiejś dziwacznej pętli dobrych i złych decyzji. Wtedy też historia o byciu synem Szatana musiałaby być prawdziwa, w co wątpię, bo przecież szatan nie jest jednym człowiekiem, osobą, nie zapyla kobitek, co najwyżej może kusić ludzi do stosunków. Zresztą, nie jestem ekspertem, ale nie słyszałam, aby szatan był zdolny do fizycznych czynów, skoro jest upadłym aniołem - niematerialnym bytem. Warto dodać, że dyskutujemy tutaj o filmie, który zakłada obecność Boga i szatana - dlatego na takiej rzeczywistości należy bazować w rozważaniach, niezależnie od tego, w co kto wierzy.

Nawiasem mówiąc, ciekawi mnie, jakie są prawa adwokatów w rzeczywistości, w wypadku, gdy w toku sprawy zrozumieją, że klient jest winny potwornej zbrodni, lub niepotwornej, w każdym razie jest winny i zasługuje na karę. Skoro świadkowie, oskarżony i reszta zeznają pod przysięgą, czy adwokata nie obowiązuje PRAWO? ;p Bo obrona osoby 100% winnej to już, jakby nie patrzeć, zakrawa na współudział.

Pozdrawiam

Wydaje mi się, że etyka prawnicza zakłada dołożenie wszelkich starań, by klienta wybronić. Moralność i etyka uniwersalna jest z tego jakby wyłączona. To dlatego to środowisko jest tak specyficzne... podobnie jak lekarze, którzy mają "święty obowiązek" tak samo ratować zgwałconą kobietę, jak i jej gwałciciela.
Znam kilku prawników. Jeden z nich po którejś swojej sprawie jakby odreagowując powiedział kiedyś "przy piwie": "Ten mój dostał 20 lat. I dobrze, bo był winny.". Ten prawnik to akurat wysoko moralny człowiek, a więc bronił winnego, chociaż sam uważał, że wyrok skazujący był słuszny.

A nawiązując do rozważań... Wydaje mi się, że jest przez moich poprzedników odczytywany zbyt dosłownie. To raczej metafora, przed moralnymi wyborami stajemy każdego dnia. Historia w filmie tylko pokazuje ten mechanizm.

To nie chodzi o etykę, a prawo. Zgodnie z prawem krajów cywilizowanych każdy oskarżony musi mieć swojego obrońcę. Obrońca można nawet uważać, ze klient jest winny, jednak musi go bronić, dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok. Bez takiego podejścia skazano by wiele niewinnych osób, które same nie są w stanie się obronić.

Wiekszosc adwokatow z gory wie jaka jest prawda i kto jest winny, a biora sprawe by zarobic. Bronia nsjgorszych mordercow,zbrodniarzy itp.dlatego zawod adwokat to dla mnie nsjgorsza menda.

Coś w tym jest. W końcu nie bez powodu umowy z operatami komórkowymi są tak sporządzone, ze umowę podpisujesz na 38 zł, a w rezultacie płacisz 93 zł. Prawnicy tak pomagają ułożyć umowę, że zapis cyfrowy podczas rozmowy z asystentem jest ważny wyłącznie, aby tobie coś udowodnić.

Nie porównuj prawnika do operatora telefonii komórkowej. Wskaż proszę przykład z życia kiedy prawnik oszukał klienta na kasę.

Operatorzy mają swoich prawników, którzy pomagają układać umowy tak, aby klient miał jak najmniej praw, a operator jak najwięcej. Spróbuje niezgodnie z umową ją wypowiedzieć (zła data, np zamiast 31 XII podasz 1 I), a dowiesz się, że nadal jesteś klientem, czy chcesz, czy nie.

Piszesz, że ADWOKAT to najgorsza menda i podajesz przykład prawnika operatora sieci komórkowej. Co za bzdura. Adwokat nie może być prawnikiem sieci komórkowej. Zabrania mu tego ustawa. Prawnikiem sieci komórkowej może być choćby nawet zwykły absolwent prawa jeśli jest w tym obeznany.
Zresztą to w jaki sposób operatorzy ukrywają (z tym się zgodzę) różne kruczki prawne jest tworem samych operatorów, a nie prawników. Prawnik sporządza umowę, a to operator sam sobie ją dzieli, ukrywa coś milimetrowym drukiem itp.

Jedyny adwokat w tym wątku, to "Adwokat diabła". Ja za każdym razem pisałem o prawnikach.

Głupoty piszesz. Zgodnie z prawem krajów cywilizowanych każdy oskarżony musi mieć swojego obrońcę. Obrońca można nawet uważać, ze klient jest winny, jednak musi go bronić, dopóki nie zapadnie prawomocny wyrok. Bez takiego podejścia skazano by wiele niewinnych osób, które same nie są w stanie się obronić (z racji nieznajomości mechanizmów prawa przez większość laików).

Jednym słowem - prawo samo stanowi obowiązek, że każdy człowiek musi mieć obrońcę. To właśnie bardzo humanitarne podejście. Zastanów się zanim coś napiszesz i zaczniesz obrażać adwokatów, bo nie wiesz czy kiedyś też nie będziesz go potrzebować (z własnej winy lub wrobienia przez kogoś).

Oby nie takiego z urzędu.

A co z urzędu to gorszy? Znasz to tylko ze stereotypów, bzdurnych komentarzy w internecie itp. Prawnik z urzędu może być lepszy niż taki, któremu zapłacisz dziesięciokrotność tego.
Pomyśl logicznie - prawnika z urzędu przydziela sąd. Jak ten zobaczy, że prawnik przegrywa każdą sprawę to go nie będzie wyznaczał. Prawnik, który mniej się stara bo to sprawa z urzędu, sam sobie strzela w plecy. Poza utratą przyszłych urzędówek traci też prestiż w postaci szybko roznoszących się plotek na jego temat. I kto do niego przyjedzie płacąc samemu kasę?
Zatem następnym razem włączamy swoje myślenie a nie powielamy głupoty wynoszone z internetu. ;)

No włączajcie.

Brak argumentów na mój post? Może wypadałoby się przyznać do błędnego ocenienia stanu rzeczy?

No tak. Z łatwością wytknąłeś moje błędy w myśleniu. Strasznie mi głupio.

Po pierwsze nie " glupoty piszesz" bo pisze co uwazam i wyrazam swoje zdanie. Po drugie jesli bede kiedys potrzebowala adwokata a bede wiedziala ze jestem winna a ktos sie podejmie obrony wiedzac ze jestem winna a probujac mnie wybielic kruczkami prawnymi lub lukami- utwierdzi mnie w przekonaniu ze adwokat to menda.

Nie rozumiesz idei prawa. Nie na tym to polega. Kompletnie nie masz pojęcia i piszesz bzdury (x2). Adwokat nie używa w takiej sytuacji kruczków prawnych, żeby kogoś uniewinnić, tylko obniżyć wyrok, znaleźć okoliczności łagodzące.
P.S. Zobaczymy... Jak będziesz winna to i tak pewnie będziesz błagać adwokatów, żeby Cię wybronili... Tego jestem pewien.

Tak Panie psorze.

O co wy się tak naprawdę kłucicie?

A ja nie wiem o co mu chodzi,przyczepil sie dziadyga i poucza:D

Łosz to jeden... Co za tupet!

Normalnie sodoma i gomora. Niech go drzwi scisna albo gęs kopnie :D

Ten Asur... coś tam... ten Butapren to zwykły arogant i przemądrzalec. Ze mną chyba też dyskutował, że adwokat z urzędu to wielki skarb dla oskarżonego lub biednego. Taki to dopiero potrafi się przyłożyć do pracy. Myśli, ze przestałem zn im dyskutować, bo mnie zagiął.

" ten Asur cos tam ten butapren " :D:D Niech mysli co chce w sumie.

Człowieku, ignorantem jesteś Ty. Przedrzeźniasz mój nick. Dowiedz się co za imię tam mam i nie obnoś się z tym, że czegoś nie wiesz tak jakby to było wstyd posiadać wiedzę.
Przemądrzalec? Piszę fakty. Wolisz w takim razie nie mieć adwokata z urzędu? Nie masz pojęcia co piszesz. Gdyby biedny nie miał adwokata z urzędu to jakim cudem miałby się bronić nie znając prawa? Nie lepiej mieć adwokata niż bronić się samemu? Twoja wiedza o prawie ogranicza się do jakiejś "tam" zasłyszanej informacji, od znajomych czy rodziny i filmów. To wiedza zerowa. Nie wiesz jak to działa. Najlepiej komuś się trzeciemu się skarżyć i obgadywać kogoś przedrzezniając nick tym samym pokazując niewiedzę.

Przyłazi pewnie taki patałach nieprzygotowany na rozprawę, coś tam beknie do składu sędziowskiego, nie zapozna się z linią obrony drugiej strony, a potem efekty są w postaci niekorzystnych wyroków, które porządny prawnik byłby w stanie odwrócić. Gdyby Lew Rywin miał prawnika z urzędu, odsiadywałby dożywocie, a Kluska nie wylazłby do tej pory, a był skazany niesłusznie. Obrońca z urzędu nie zada sobie w ogóle trudu, aby ośmieszyć orzeczenia sądów czy wnioski prokuratury zawierające dziury i nieprawidłowości w orzeczeniach. Dlaczego? Bo obrońca z urzędu to taki butapren wyznaczony z musu.

P.s wlasnie szukanie tych " okolicznosci lagodzacych" sprawia ze adwokat t menda. Nie bede przytaczac przykladow najgorszych mordercow psychopatow,pedofili u ktorych szukano owych okolicznosci.... I nie uzywaj do mnie zwrotow " piszesz bzdury" bo mnie wnerwiasz. Zostaw takie teksty dla swoich dzieci albo uczniow w podstawowej ok?

Nie rozumiesz, że póki kogoś nie skażesz nie jest postrzegany jako winny? Czy Ty sobie zdajesz sprawę, że nie każdy oskarżony to psychopata, zboczeniec itp? Co jeśli ktoś został wrobiony? Dowody wskazują, że jest winny, sam ma małą wiedzę, żeby się wybronić. Od razu prokurator dowiódłby winę takiemu człowiekowi. Znajdź się w takiej sytuacji to może zrozumiesz farmazony jakie piszesz. Nie dasz rady znaleźć dowodów na niewinność i będziesz prosić adwokata o pomoc. Nad tym nie pomyślisz. Gdyby nie rola adwokata to więcej niewinnych ludzi szło by do więzienia. Nie rozumiem jak można być tak ograniczonym w myśleniu i mieć klapki na oczach.

Tak jest panie farmazonie!

Z Al Pacino lub Keanu.tylko.

Al Pacino jest po siedemdziesiątce!

Wole z Al Pacino po 70 stce niz z jakąs babą.. Pytales z kim forumowicze uprawiali by sex - wiec odpowiedzialam :)

Chyba że tak. Jakby co to ja się zgłaszam. Jestem młodszy.

Gwiazda Dawida w logo??? Wole aryjczyków :):):):):):)

Są agresywni i biją kobiety!

Haha :D

Pytanie pokroju - kogo bardziej kochasz? mamusię czy tatusia? :D

Byle nie dwóch tatusiów.

Chciałem zauważyć,że pytanie było konkretne, a wywiązała się dyskusja o papugach. Bez jaj Panie i Panowie. A co do pytania wybieram jednak Charlize. Pozdro :)

Dziękuję za return. Zgubiliśmy wątek, a zaczęło się od "NewHannah".

Oczywiście że z Charlize ;)

Ja to z Pacino, ze względów biologicznych :)

Obie mają ogień! Po prostu jedna niebieski a druga - czerwony:-)
http://theplaylist.net/remember-late-jonathan-demme-great-video-essay-use-close- 20170426/