PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=646045}

Adwokat

The Counselor
5,2 39 159
ocen
5,2 10 1 39159
4,5 24
oceny krytyków
Adwokat
powrót do forum filmu Adwokat

Dlaczego w tym filmie ludzie normalnie nie rozmawiają, tylko wygłaszają jakieś monologi okraszone przypowieściami i jakimiś myślami o naturze rzeczy? Zrozumiałbym gdyby tak robiła jakaś jedna ekscentryczna postać w filmie, ale na tę przypadłość cierpi każda osoba z którą rozmawia nasz Adwokat. Handlarz diamentów bredzi o sam do siebie o diamentach i nieśmiertelności, Rainer o kobietach, seksie i pieniądzach, Westray o pieniądzach i świecie przestępczym, Malkina o przemocy i seksie, a narkotykowy Boss już w ogóle odlatuje i wygłasza pięciominutową pogadankę o naturze świata, ludzkich czynach i ich konsekwencjach. Najlepsze fragmenty tego filmu to te kiedy nikt nic nie mówi, reszta to zwyczajny bełkot.

ocenił(a) film na 3
bagrov

W zupełności się z Tobą zgadzam , Scott totalnie przegiął z tym filmem .

bagrov

Dla ciebie belkot a dla innych poezja, ktora klasyfikuje ten film wyzej. Wiem ze ciezko bylo ci wiekszosc zrozumiec i zabawne jak ludzie narzekaja na film kiedy trzeba wysilic nieco swoj umysl. Proponuje brac sie za mniej ambitne kino typu 'Maczeta', 'Wojownicze zolwie ninja' etc - teksty w sam raz dla ciebie

AstonMarkiz

Tak dla mnie dialogi w tym filmie to bełkot. Nie jestem fanem Maczety ani Żółwi ale te dwa filmy przynajmniej nie udają czegoś czym nie są, taka zwyczajna prosta rozrywka. Natomiast "Adwokat" ze swoją fantastyczną obsadą, uznanym reżyserem, i cenionym pisarzem w roli scenarzysty ma ambicje by być przypowieścią o chciwości, zbrodni i konsekwencjach naszych czynów, o świecie bez zasad. Niestety zawodzi na całej linii, nie ma w nim za grosz autentyzmu, postaci są jak wycięte z komiksu i opowiadają te filozoficzne banały. Naprawdę myślisz że im więcej słów tym lepiej,? Dialog miedzy bohaterami musi mieć rytm, musi być interakcja miedzy nimi. Każda z postaci powinna mieć swój własny sposób komunikowania się ze światem. Natomiast tu każdy mówi tak samo nie ważne czy jest adwokatem, handlarzem diamentów czy właścicielem knajpy musi sypać myślami o życiu tak głębokim jak wanienka dla niemowlaka. Jeśli Ci to nie przeszkadza to ok, ale nie wyjeżdżaj mi tu z moją hipotetyczną niższością intelektualną i "Żółwiami..". Pozdrawiam.

bagrov

Racja, film bardzo nierówny, dlatego w zasadzie sknocony. Chodzi o właśnie dialogi - biznesmeni, gangsterzy rozmawiają ze sobą używając jakichś pokręconych metafor. OK, może i te dialogi są całkiem przyzwoite, ale okoliczności w jakich są prowadzone i ich związek z tematem powodują, że są wręcz groteskowe. Już pierwsza rozmowa Reinera i Adwokata jest dziwaczna (nie chodzi mi o to, że bali się podsłuchu i nie chcieli mówić wprost, ale o sam jej przebieg i skutki). Reiner pyta się go czy wchodzi w "to"? W sumie to w ogóle nie wiadomo w co. Potem raczy go historyjką o odciętej głowie i egzekucji kobiety. Następnie Adwokat do niego dzwoni i mówi, że wchodzi w "to", następnie spotyka się z Westrayem, też nie bardzo wiadomo o czym jest ich rozmowa, jaką rolę pełni tu ten Westray? Potem historyjka o seksie z samochodem, to by mi się nawet podobało gdyby nie zakończyło się znowu jakąś dziwaczną gadką - po co mi to opowiedziałeś? - Myslisz, że ma to coś wspólnego z naszą umową? - Nie wiem - odpowiada Reiner. Znowu nie wiadomo o co chodzi. Rozmowa telefoniczna Adwokata z tym gangsterem to już jakieś zupełne kuriozum, facet recytuje i interpretuje człowiekowi który ma wyrok śmierci od mafii jakąś hiszpańską poezję. Aż zrozpaczony Adwokat (zupełnie słusznie) pyta - "Czemu mi o tym mówisz?"
No właśnie czemu on mu o tym mówi? Panie Mc Carthy? Panie Scott?

ocenił(a) film na 3
bagrov

Trafna uwaga. To denerwująca filozoficzną nuta...mędrcy od siedmiu boleści.

bagrov

To nie jest kino dla was, skoro nie potraficie w tej odmienności od innych dzieł- docenić kunsztu Scotta (polecam "Pojedynek" jako kolejną odmienność).

Krytykowana (główna) scena pseudo- filozoficznego monologu jest przepełniona grozą i bezradnością w sytuacji bez wyjścia.
Bohater żebra, błaga, próbuje ze swojej pozycji- nikogo- przebłagać łaskę życia dla ukochanej kobiety. Jest skazany całkowicie na decyzję szefa kartelu, nie mając nic, czym mógłby przeciw niemu zagrać albo czego mu ofiarować.
Mafiozo, przez samą pozycję negocjacyjną, jest również bez wyjścia. Regułami gry w świecie narkotyków nie rządzą sentymenty. Jedynie konsekwencje złych decyzji. Ustępstwo, mogłoby podważyć jego pozycję i zaburzyć czytelny dla wszystkich graczy ciąg przyczynowo-skutkowy. Ten "wspaniałomyślny" długi monolog jest jedyną rzeczą, namiastką humanitaryzmu którą może dać przegranemu bohaterowi. Dlatego go właśnie daje. Bez znaczenia jaka była by jego treść. Bohater jest skazany na jego wysłuchanie i chłoniecie każdego słowa w nadziei że padnie słowo oznaczające życie.

Pozostałe sceny monologów to wykładniki światopoglądowe ludzi którzy osiągnęli w świecie brudnych interesów jakąś znaczącą pozycję, a ta pozycja w ich własnej ocenie siebie, daje im monopol na wygłaszanie prawd o życiu. Ta pozycja ludzi władzy musi być w ciszy (nawet jeśli jest niedorzeczna) wysłuchana przez stojących niżej w hierarchii.

My jako widzowie też musimy tego słuchać, w napięciu i uwadze, dlatego że jeśli przeoczymy choć słowo, nie wiemy jakie będą tego nieobliczalne konsekwencje.

willet

Pięknie napisane. Dokładnie tak to widzę. Bogaci z pozycją czują się Panami świata i uważają, że nam maluczkim mogą wytłumaczyć jak funkcjonuje ten świat a my możemy ich tylko biernie słuchać. Stąd w tym filmie tyle filozoficznych wywodów bo każdy czuje się lepszy i mądrzejszy od świerzaka Fasbendera i chce go pouczać oraz sprzedać mu swoją filozofię życia. A tak naprawdę każda ta filozofia to tylko jeden ze stworzonych przez nich światów o czym była mowa w rozmowie telefonicznej Fasbendera z szefem kartelu. Zwróćcie uwagę, że filozofują tylko postacie czujące, że są wyżej w szeregu niż słuchacz. I chyba tak też jest w życiu. Może mniej filozoficznie ale jest. Nawet sam Fasbender rozmawiając w więzieniu ze swoją klientką jest inny, stoi nad nią więc jego rozmowa z nią jest z pozycji uprzywilejowanej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones