Nie wiem czy umknął mi jakiś element, czy też specjalnie nie jest to powiedziane, co też znajduje
się na płycie CD.
Nie obraź się, ale skoro oglądałeś film, to chyba nie trzeba być Einsteinem żeby się domyślić, co na niej było - kurde Reksio i Pszczółka Maja.
Heh, poczytaj sobie komentarze do filmu - tam cała banda einsteinów wystawai bardzo dobremu filmowi 2 i dowodzi, że film jest bez sensu, że bohater płakał nie wiadomo dlaczego i nic im w ogóle się się klei,a potem DOSTAJE JAKĄŚ PŁYTĘ i..ehhh...
Naprawdę ręce opadają - czasami się zastanawiam jaki ból muszą odczuwać twórcy, którzy poważyli się zrobić film na wyższym poziomie, niż tego wymaga przypodobanie się przeciętnemu pożeraczowi popcornu w kinie.
I potem może słyszą komentarze ludzi, którzy nawet nei słuchali dialogów.
Wybacz, ale chyba oglądaliśmy dwa różne filmy :)
Ten przegadany, chaotyczny gniot z rozmytą fabułą, postaciami które nie wiadomo skąd, na co i po co są, gadającymi oklepane frazesy i używającymi metafor poganianych metaforami w rozmowie telefonicznej - nazywasz dobrym filmem?
gniot? chyba Tobie ktoś łeb nieźle wygniótł... moją interpretację filmu i szerszą ocenę znajdziesz w którymś wątku dawniejszym. Ale nie liczę,że zrozumiesz coś z tego