Bez wątpienia. W każdym kraju normalny plakat. Tylko u nas musiał być taki twórczy, w końcu naród artystów.
Wpisz w google hasło związane z polską szkołą plakatu i poczytaj sobie, skoro interesuje Cię to na tyle, żeby popisywać się ignorancją.
Doskonale zdaję sobie sprawę z istnienia polskiej szkoły plakatu. Niemniej dziękuję za wskazówkę. Teraz ów plakat jest odrobinę mniej ohydny. Powieszę go w toalecie.
Wpisz w google hasło związane z polską szkołą plakatu i poczytaj sobie, skoro interesuje Cię to na tyle, żeby popisywać się ignorancją.
od ignorancji do nie akceptowania tych bohomazów daleka droga. Zdaje się, że to Ty właśnie popisujesz się ignorancją, skoro nie odróżniasz tych dwóch rzeczy. Można wiedzieć dużo o tzw. polskiej szkole plakatu i jednocześnie jej bardzo nie lubić i nie akceptować...
Odniosłem się do niepoważnej wypowiedzi, a dostałem parę pełnych zdań zawierających posądzenie o chęć zaimponowania. Nieźle. Jeszcze lepiej, że szukanie odpowiedzi na nurtujące pytania lub radę od serca nazywa się ignorancją. Ładnie, gratuluję karakrytyko, uśmiechnąłem się :)
To lepiej już się nie odnoś... Wcale nie uważam, żeby moja wypowiedź była niepoważna. Każdy może mieć swoje zdanie, nawet na temat polskiej szkoły plakatu...
Nie zgadzam się z Tobą zupełnie ale szanuję Twoje własne zdanie. Rozumiem, że można nie lubić czegoś, tak samo że można coś lubić. Ale przez tak lakoniczne wyrażanie zdania, od którego zaczął się temat, filmweb wydaje się czasem być portalem biednym, nieszanowanym, z nieszanującymi się nawzajem userami. Wiem, że tak w gruncie rzeczy jest :P ale tak być nie musi. Jeśli masz swoje zdanie, to wyraź je i uzasadnij, proszę. Bo luźne stwierdzenia na fw tępię i wyśmiewam (przy okazji, nie jestem jakimś myśliwym), bo na to zasługują - choćby z uwagi na to, że są prymitywne lub krzywdzące. Bez urazy, Twoje nie było prymitywne, bo "szkaradny bohomaz" to nieczęsto spotykana zbitka :)
Polska szkoła plakatu jest najlepsza na świecie, podobnie jak teatr telewizji- unikat na skalę światową, ale włazi taka niedouczona łajza na portal i zaczyna swoją dziecinną pisaninę od rzygów- rzyga nt. polskiej szkoły plakatów nazywając je bohomazami. Ręce i nogi się uginają...
Jaka "polska szkoła plakatu", matołku? Spójrz na daty. Film jest z 1951, polską premierę miał w 1959 (i z tego roku jest ten plakat), a polska szkoła plakatu to określenie nurtu z drugiej połowy la 60. Następnym razem sprawdź i się zastanów, a nie piętrol bzdur.
Matołkami należy nazywać takich, jak ty "besserwiserów". Od pychy do upadku jest bardzo krótka droga...
I jeszcze dla super matołka "mak65": "Uznaje się, że szczytowy okres polskiej szkoły plakatu trwał od wczesnych lat 50. do w połowy lat 60.." - cytat z Wikipedii... :-). Zdaje się, że Twoja matołkowatość przerasta chyba moją ......
"Uznaje się, że szczytowy okres polskiej szkoły plakatu trwał od wczesnych lat 50. do w połowy lat 60" - to cytat z Wikipedii. Jak znalazł dla przemądrzałych niematołków, takich, jak mak65...
Oczywiście, że to jest szkaradny bohomaz, niczego przecież nie opisujący. Podobny malunek może nabazgrać czteroletnie dziecko, gdy mu dać pędzelek i farbki, nie trzeba kończyć przy tym jakiejś ASP. Śmieszą mnie znawcy takiej "sztuki", próbujący się podpiąc pod jakiegoś smakosza "polskiej szkołę plakatu". Tacy osobnicy spełniają definicję snoba. I jeszcze obrażają innych okreslając ich niedouczonymi łajzami. Pozdrawiam.