W 391 r ne doszło tam do powstania owszem. ŻYDOWSKIEGO. Dlatego nie rozumiem sensu kręcenia filmu o chrześcijanach. W dodatku nie doszło wtedy do zniszczenia biblioteki, a miasta. Głupi film i tyle.
W 391 roku :
cesarz Teodozjusz wydał zakaz wyznawania pogańskich kultów oraz nakazał zniszczyć "pogańskie" dzieła zgromadzone w bibliotece aleksandryjskiej.
Doszło zatem do zniszczenia biblioteki , informacja ta nawet jest podana w Wikipedii , wiec nie musisz specjalnie szukać....
Film genialny
pozdrawiam
Bibliotekę aleksandryjską spalił Juliusz Cezar kilkaset lat wcześniej.
Z Wikipedii korzystasz na własną odpowiedzialność.
391 roku nie było już tam żadnej biblioteki aleksandryjskiej, przestań opowiadać głupoty. Nawet na Wikipedii jest napisane, że nie ma dowodów na istnienie biblioteki w 391 roku. Aleksandria była wcześniej wielokrotnie plądrowana, miasto było kilkukrotnie podpalane. Tak więc opowiadanie dzisiaj, że chrześcijanie zniszczyli bibliotekę aleksandryjską w 391 nie ma, żadnego oparcia w faktach. Biblioteka została zniszczona dużo wcześniej, bo w roku 115 kiedy miasto całkowicie zniszczone.
Jednym z ostatnich pracowników biblioteki aleksandryjskiej, była właśnie Hypatia
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,3345
Ok, to powiem inaczej. Hypatia była pracownikiem biblioteki aleksandryjskiej, zgadzam się to prawda, ale to nie była TA BIBLIOTEKA ALEKSANDRYJSKA. Aleksandria była od I w.p.n.e wielokrotnie pustoszona, palona, plądrowana. Tak więc nie ma żadnych dowodów historycznych na to, że jakakolwiek część legendarnej biblioteki aleksandryjskiej przetrwała do roku 391. To, że w 391 roku funkcjonowała w Aleksandrii jakaś biblioteka posiadająca jakieś księgozbiory nie znaczy, że to była słynna biblioteka aleksandryjska. Dzisiaj też istnieją w Aleksandrii biblioteki i co jak ktoś je zniszczy to co to oznacza, że dokonał zniszczenia biblioteki aleksandryjskiej? W pewnym sensie tak, ale chyba nie oto chodzi w tej dyskusji. Pozdrawiam.
No to w takim razie chrześcijanie zniszczyli wznowioną bibliotekę aleksandryjską. Doszliśmy do porozumienia :)
Sens jest taki, by atakować chrześcijaństwo - pokazując na przykład, jak to chrześcijanie mordowali niby Żydów i nie tylko. Normalna psychomanipulacja medialna. Kto i dlaczego lansuje takie filmy to inna sprawa. Tylko po co to oglądać?
Bzdura totalna. Oświeć mnie i swoją wypowiedź potwierdź źródłami, wklej linka bądź podaj bibliografię - i mam nadzieję że to nie jest Gość Niedzielny. Wybacz kąśliwość - co złego to nie ja ;)
Zresztą by być sprawiedliwym, to około roku 47 p.n.e Cezar przyczynił się do częściowego zniszczenia Biblioteki Aleksandryjskiej, tu racje muszę tobie przyznać. Lecz później w ramach rekompensaty przekazał Kleopatrze około 1000 woluminów by odbudować świetność biblioteki, zatem przybytek ten istniał jeszcze przez parę setek lat. Więc wybiórczo przedstawiasz historię - a to jest właśnie psychomanipulacja
A jak ci się podobała końcowa sekwencja filmu - przedstawienie chrześcijan jako mnożącego się robactwa?
Czy według ciebie była to przenośnia zapowiadająca przyszłość, czyli zdominowanie Europy przez chrześcijan?
To nie przenośnia a zobrazowanie ówczesnej sytuacji politycznej, kiedy to chrześcijanie mając pełnię władzy, rozprawili się z niewiernymi (porównanie z dzisiejszym ISIS jak najbardziej zasadne) Wszystko zaczęło się pół wieku wcześniej w Rzymie w roku 327 roku n.e kiedy to Cesarz Konstantyn wydał dekret delegalizujący religię pogańską:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,377
"To nie przenośnia" - czyli co, chrześcijanie-robactwo to realna rzeczywistość?
Jednym słowem, uległaś psychomanipulacji autorów tego filmu.
I nawet o tym nie wiesz.
Tak samo ty mogłaś ulec psychomanipulacji KK :) Rzeczywistość historyczna jest jaka jest, czy się tobie to podoba czy nie, chrześcijanie mają dużo na sumieniu, jeśli w to nie wierzysz twoja sprawa. W owych czasów owszem, byli robactwem, toczącym cały antyczny świat. Zresztą ostatnio wyszło na jaw jak robactwo potraktowało rdzennych mieszkańców Kanady, rząd tego Państwa musiał przeprosić Indian za zgotowane im przez misjonarzy piekło. A to tylko wierzchołek góry lodowej....
NIe jestem chrześcijanka, lecz mam do chrześcijaństwa duży szacunek. Jak powiedział Mahomet, było wśród nich wielu świętych godnych szacunku mnichów. "W owych czasach" gdy cesarz Julian Apostata spróbował przywrócić pogaństwo, nie udało się mu - bo to było już anachroniczne. Chrześcijaństwo miało chyba więcej do zaoferowania pod względem światopoglądowym - ale by to stwierdzić trzeba by trochę poczytać, chociażby dzieł z tamtej epoki. Co do zbrodni, było ich wiele i być może wiem więcej niż ty na ten temat. Na przykład wymordowanie arian w Bizancjum, walki między chrześcijańskimi sektami itd.
Więc widzę że się orientujesz :) Nie chciałem ciebie obrazić, po prostu odbiłem piłeczkę, którą do mnie rzuciłaś. Generalnie z historią jest jak z polityką, wszystko zależy od narracji, od jej interpretacji. Archeologia to natomiast nieme świadectwa przeszłości, obrazujące zazwyczaj materialną sferę życia dawnych społeczeństw. Wśród wielu relacji historycznych zostawionych potomnym przez chrześcijan, zachowały się nieliczne fragmenty napisane przez starożytnych Greków, Rzymian. I to stąd zazwyczaj czerpiemy negatywny obraz pierwszych chrześcijan, jak wiadomo zwycięzcy (chrześcijanie) źle o sobie pisać nie będą. Tutaj znajdziesz interesujące fragmenty:
http://kritikos.pl/Antyczni-krytycy-Chrzescijanstwa
pozdrawiam
p.s - W szczytowym okresie panowania Imperium Romanum, prawie 80 procent ludności Rzymu, stanowili niewolnicy, wyzwoleńcy, imigranci. I to do nich chrześcijaństwo kierowało swą ofertę, do uciśnionych, którzy w nowym porządku widzieli szansę na poprawę swojego bytu. Dla wolnych obywateli Imperium( urzędników, senatorów, rzemieślników, rolników), chrześcijaństwo nie miało nic dobrego do zaoferowania. Chrześcijanie w owym czasie byli anarchistami zagrażającymi porządkowi publicznemu, dlatego też byli uciskani przez Cesarzy. W chwili kiedy otrzymali władzę, rozpoczął się fanatyczny szał niszczenia wszystkiego co pogańskie. Była to rewolucja na miarę francuskiej, czy bolszewickiej, ale skutki jej były bardziej opłakane, znaczna część dziedzictwa europejskiego przepadła!
Dzięki za link.
Nie rozumiemy się - nie ma sensu dyskusja na temat wiary. Pies kota nie przekona. Nie znasz pism wybitnych myślicieli chrześcijańskich, ponieważ nie interesują ciebie. Nie będziemy rozmawiać o eschatologii, bo nie masz takich zainteresowań. To nie jest kwestia "niewolniczej mentalności".
Myślę, że ludzie dzielą się na dwa rodzaje: jedni wierzą w Boga, drudzy nie. Jedni się modlą - abstrahując od religii, drudzy nie.
Jednak zasada jest jedna: "jeśli odpowiedziałeś Bogu NIE, odpowiedziałeś dla niepokoju". Ten niepokój w twoich wypowiedziach wyczuwam. Pozdrawiam.
Jednak zasada jest jedna: "jeśli odpowiedziałeś Bogu NIE, odpowiedziałeś dla niepokoju". - Aha dobre ;)
Konstantyn nie zdelegalizował pogaństwa, tylko uznał chrześcijaństwo za religię tolerowaną, taką za którą nie trafiało się do więzień, ani nie spychało za margines społeczeństwa. Jednocześnie nie zrobił nic by likwidować wierzenia greckie, rzymskie, egipskie czy galijskie.
Tą drugą rzecz zrobił dopiero Teodozjusz. Zaś między jednym a drugim było jeszcze kilkudziesięciu cesarzy, w tym Julian Apostata, który był apologetą pogaństwa - stąd przydomek.
Sens jest taki, że mało wiesz o tym swoim chrześcijaństwie i filmy takie jak ten pokazują wam brzydką prawdę, której nie chcecie oglądać :] 'Mordowali niby żydów i nie tylko' - to psychomanipulacja? Uważasz, że nikogo nie mordowali? To właśnie ciebie pięknie zmanipulowano.
Tak na marginesie, przed wydaniem producenci zaprezentowali film w Watykanie i nie było żadnych obiekcji, wprowadzono tylko pewne zmiany co do fragmentu Biblii który wygłasza Cyryl przed atakiem na Żydów.
https://en.wikipedia.org/wiki/Agora_(film)#Historical_accuracy
Polecam Wam, moje drogie wolki zbozowe pozycje (w przeciwienstwie do filmu) obowiazkowa: Aleksander Krawczuk 'Ostatnia Olimpiada'. Jezeli oddawac 'bogu, co boskie, a Cezarowi, co cesarskie', to mimo jawnych przeinaczen fakty pozostaja faktami: do naszych czasow nie dotrwaly ani starozytne ksiazki, ani mapy, ani nawet malarstwo sztalugowe. I jakby bezstronnym nie pozostawac, Chrzescijanie (zarowno opcji katolickiej, jak i prawoslawnej) z wyjatkowa skutecznoscia zastepowali stary porzadek nowym. Cos sie skonczylo, cos zaczelo. Czy za psychomanipulacje mozna uznac to, ze czlowiek, ktory stal sie Mesjaszem nie figuruje i nie figurowal nigdy w zadnych dokumentach? Czy mozna tez za psychomanipulacje uznac fakt, iz jedyne informacje jakie posiadamy o calej starozytnosci zawdzieczamy tylko wybiorczemu zainteresowaniu sredniowiecznych skrybow i analizom porownawczym archeologow? Co wiec jest prawdziwe? Mitra czy Jezus? Komentarz czy Lajk?
Czytałam tę i inne pozycje pana profesora Krawczuka np. "Julian Apostata" - o cesarzu, który usiłował przywrócić pogaństwo. Biorąc pod uwagę, że była to literatura propagowana za PRL-u, podeszłabym do takiego źródła z dystansem.
Na temat tej epoki - jak na temat każdej - najlepsze są chyba teksty źródłowe z tamtych czasów. O ówczesnych chrześcijanach dużo można się dowiedzieć z ich pism. Święty Augustyn, Hieronim i wielu innych - zanim zaczniesz krytykować starożytnych chrześcijan powiedz, jakie ich pisma czytałaś. Zresztą było wiele odłamów chrześcijaństwa, które się zwalczały. Jak wiele osób na tym forum i ja uważam, że film o starożytnych chrześcijanach nic nie mówi. Za to doskonale obrazuje obecny mainstream.