po kiepskich recenzjach sama nie wiem czego się spodziewałam, ale w czasie filmu prawie spłakałam sie ze śmiechu :) dlatego u mnie nota wysoka

Poważnie? Niech mi ktoś powie, co w tym filmie jest takiego dobrego.
Jak dla mnie to po prostu kolejna do bólu tępa, płytka i inflantylna opowiastka dla 10/11 latek.
Nie ma takiego stareotypu o licealistce, którego by nie wykorzystano w tym filmie.

dla mnie to rodzaj pastiszu gatunku. jestem wdzięczna twórcom za niezły ubaw :)

Infantylne, lekkie kino też jest potrzebne :) nie wszyscy chcą się katować codziennie Bergmanem ;)

Życie też bywa płytkie, sytuacje tępawe, a ludzie stereotypowi.

Dlatego trzymam się z daleka od takich typków.
To samo z filmami. Po co oglądać takie pierdoły?
No sorry, ale nie mój poziom, nie wiem jak Ty.

Od filmów też powinnaś trzymać się z dala, bo ewidentnie Ci nie pasują z tej pułki. Nie rozumiem po co zabierałaś się za tą produkcję, bo po samym tytule można już wrzucić do odpowiedniego worka. Więc o pomyłce nie ma mowy.
Ja jestem na takim akurat poziomie, że prawie we wszystkim znajdę element godny uwagi. Nawet w takiej Akademii Wampirów, idealny film pod malowanie się z rana i jedzenie śniadania. Uśmiechnęłam się nawet kilka razy. Niczym nie zaskoczył, niczym mnie nie ujął, ale odprężył. Lubię lekkie filmidła z rana ;) Nawet takie dla nastolatek czy dzieci. Ale oczywiście nie każdemu muszą pasować. 4/10 to moja subiektywna ocena. Nigdy do niego nie wrócę, nikomu nie polecę, ale 1 jest chyba krzywdząca.

Vanillia świetnie ujeła istote tego filmu. Oglądanie go z rana, na kacu lub też wieczorem dla odpreżenia, jest idealnym do tego rozwiązaniem. Tak, rozumiem, że są ku temu inne filmy, ale akurat padło na ten :)
Nie rozumiem dlaczego fanki książki tak bardzo oczerniają ten seans. Książka nie należy do kanonu literatury wysokiej, jezyk też stosunkowo prosty. Można je lubić, oczywiście! Tylko dlaczego musicie tak wrzeszczeć na film, który jest niezłą, zabawną, ale wciąż szmirą dla nastolatków na podstawie książki o takiej samej grupie docelowej.
Co do aktorów, to zagrali jak dla mnie okej. Nie mam nic do zarzucenia . Rosa ma swoją wewnetrzną radość życia, Lissa jest delikatna, a na Dimitra sie sama bym sie rzuciła. Wygląd to jedna sprawa, są różne gusta.
Ale swoją drogą GodWhore już troche zajechałaś snobizmem pod zwrotem 'No sorry, ale nie mój poziom, nie wiem jak Ty.'
Nie idź tą ścieżką :)

Film jest dobry ,ale oceniając pod kątem książki nie wyszedł najlepiej. Dobór niektórych aktorów też jest nienajlepszy ,ale spodziewałam się czegoś gorszego.

książki doczytałam po filmie. wiernego odwzorowania w filmie nie ma, ale może to i dobrze. te różnice które są pozwalają mi na traktowanie książki i filmu odrębnie. rzadko kiedy film odpowiada mi jako ekranizacja, dlatego lubię "wariacje na temat" i nie do pogardzenia jest ten element zaskoczenia, że sama bym nie wpadła na taką wizję reżysera ;D. mam trochę tak jak z "Darami Anioła". nie zrezygnuję z żadnej wersji, ani książkowej, ani filmowej :)

Z filmu zrobili komedię, lepiej traktować książkę i film oddzielnie :)