A ile tych ludzi w kinie było? Jeśli film wypełnia całe kino i ludzie się śmieją to mogę przyznać rację ale na moim seansie ludzi było niewiele , kilku wyszło zarzenowanych poziomem a właściwie jego brakiem. Komedie zawsze przyciągają stałych adoratorów którzy je wychwalają jak się tylko da, jak ktoś z tzw boku, nie "koneser" (taniego wina) pójdzie na taki film to będzie zaskoczony, zaskoczony tym jak świat upadł. Dajcie spokój, ten film jest tak samo "świetny" jak Baywatch. Dobrą ocenę ma tylko dzięki ludziom którzy nie mają żadnych wymagań, a na filmwebie takich ludzi ogrom.

Od tego typu komedii oczekuję tylko rozrywki. Wyznacznikiem ich oceny jest to, czy film był śmieszny czy też nie. Nie można oczekiwać tutaj głębokiej fabuły, zwrotów akcji czy poruszania ważnych tematów. od tego są inne filmy.

zażenowanym to można być poziomem twej polszczyzny, a w filmie ewentualnie scenami z kotem i psem.

Baywatch to właściwie gniot choć pośmiać z niektórych rzeczy też się można w międzyczasie pukając w czoło i ukrywając głowę w dłoniach z myślami typu kto to wymyślił i kogo to ma śmieszyć (za dużo śmiechów na sali kinowej nie było), a ta komedia jest naprawdę świetna i chyba wszyscy wciąż śmiali się, bo jest z czego aż do końca krótkich napisów końcowych.

Chyba jestem w "ogromie". Zachęciłaś mnie do obejrzenia tego filmu bardziej, niż autorzy opinii wyrażonych w zwyczajowej polszczyźnie. Ale nie czuj "zarzenowania", to nie Twoja wina, że świat już upadł.

Witaj w rynsztoku. Nie mój świat, ale jak ktoś lubi błoto i kał to nie moja sprawa. Zdelegalizować śmietnika nie można przecież. Każdy kraj ma ten sam problem.

A ty jak rozumiem jesteś "z tych lepszych". Byle co cie nie rozbawi, byle czym ci nie zaimponuje. Kolejna z tych co to będąc za granicą trzyma się z daleka od "polonusów", a na widok obcokrajowca majtki ściąga przez głowę i z prędkością światła.

Nie rozumiem ciebie. Co cie obchodzi to czy komuś się film podobał czy nie. Chce ci sie jak jakas małolata wykłócać o takie duperele? Mi też się podobał,a tobie nie no i co z tego. Za przeproszeniem gó.wno mnie obchodzi twoja ocena i ciebie tez to nie powinno obchodzic kto co dał.

"Nie rozumiem cię" i "Mnie też się podobał". Tych krótszych i dłuższych form zaimków używa się w języku polskim dokładnie odwrotnie.

Jak się nie ma argumentów to trzeba się do innych rzeczy przyczepić. Ah te dzieciaki. Wejdź jeszcze na mój profil i poszukaj jakiegoś filmu który według ciebie źle oceniłam i nawyzywaj mnie od bezguści. Hehe Zawsze tak samo robicie.

Nie jestem dzieciakiem i nie interesuje mnie dyskusja z tobą o filmie, ani twój gust. Ubolewam jedynie nad tym, jak bardzo kaleczona jest mowa ojczysta. Niestety, w dzisiejszych czasach zwrócenie uwagi najczęściej wywołuje agresję. Tym większą, im większym ignorantem jest osoba, której się ją zwróci. Nie napiszę, że zawsze tak samo robicie, bo zdarza się czasami, że taka osoba podziękuje i stara się już takich błędów nie popełniać. To sprawia, że warto to jeszcze robić.

Przeczytałam tylko początek twojej odpowiedzi i na tym zakończyłam w której zaznaczyłeś że nie obchodzi cie dyskusja o filmie. Jednak mam doczynienia z dzieckiem które nie ma pojecia do czego służy Filmweb. Inne sprawy niedotyczące filmów (akurat teraz filmu Alibi.com) kompletnie mnie nie interesują. Chcesz być szeryfem ortografii zawsze możesz zostać nauczycielem, może ktoś cie wreszcie wysłucha :-D

No cóż, nie dziwi mnie, że przeczytałaś tylko początek. Najwidoczniej czytanie sprawia ci takie same trudności, jak pisanie. Dyskusja o filmie też cię chyba nie interesuje, skoro post wyżej piszesz: "gó.wno mnie obchodzi twoja ocena". Czyli wchodzisz na forum jedynie po to by powyzywać wszystkich dokoła od dzieciaków i małolatów? I to jest wg ciebie oznaka dojrzałości? Słabe to trochę i żałosne.

Mnie naprawdę nie interesuje kto jaką daje ocene. To wy niektórzy macie nasrane i ze złości nie wytrzymujecie bo np. ktos ocenił nizej wasz ulubiony film. A mi to wszystko jedno bo nie kazdemu musi sie podobac ale przyjdzie ze szkoły o to takie dziecko i z nudów głupoty wypisuje do ludzi. Idz moze lekcje odrób.

Masz najwyraźniej jakąś fiksację na punkcie dzieci. Sugerowałbym wizytę u specjalisty. No i mniej agresji. Jakieś valium może. Choć może wystarczy podręcznik dobrego wychowania? Najlepiej w pakiecie ze słownikiem języka polskiego.

Ale mi do...bałeś!!! :-D

Pójdź, dziecię! Ja cię uczyć każę! ;-)

Brawo!!!

Jaka ty jesteś płytka.. Szkoda mówić... Znosz się na komediach jak wilk na gwiazdach :/

Ci ludzie śmiejący się w kinie to stuprocentowy wyznacznik nie jest, ale komedia naprawdę świetna i każdy znajdzie w niej coś dla siebie, no może poza obrońcami praw zwierząt, których traktowanie w filmie niekończące się dla nich źle może popychać zidiociałych widzów do podobnych działań. Ale inteligentny człowiek nie może wziąć na serio większości scen z tej komedii, która czerpie z Taxi i wielu innych filmów inspiracje.

Tez bylam w kinie jak byl ten film i bardzo mi i chlopakowi sie podobal. Na komedii lubie totalny luz i duzo smiechu, tu tak bylo a do tego nawiazania do innych komedii. Tzn takie francuskie komedie z mniejsza iloscia smiechu tez lubie np "Jeszcze dalej niz polnoc" bo tez sa swietnie zrobione, a to jedna z tych od ktorych bolal mnie ze z smiechu brzuch podobnie mialam przy "Udajac gliniarzy" i uwielbiam :-)

Wg mnie to bardzo fajna komedia. Dawno już tak się nie ubawiłem/

Serio? A jak ludzie klaszczą na koncercie Zenka Martyniuka, to "muzyka" też musi być dobra... ;-)

Masz racje. świetna zabawa