Wszystko fajnie, ale mnie jednak ten film zdołował. Bo widzimy tam dziwną dziewczynę, która odnajduje jednak szczęście. A spoglądając na rzeczywistość widzę, że takie osoby jak ona - wyróżniające się w jakiś sposób - zwykle nie znajdą tego szczęścia. Ktoś, kto zachwyca się małymi rzeczami, np. w specyficzny sposób obcuje z przyrodą , jest wyśmiewany lub uznany za świra.
Mimo wszystko bardzo podobał mi się film. I obejrzawszy go, mam ochotę nadal być 'dziwolągiem'. :]
Ten film jest sam w sobie trochę specyficzny. Może też trochę abstrakcyjny. A jeżeli chodzi o samą historię głównej bohaterki, to moim zdaniem dobrze się stało, że odnalazła ona swoje szczęście. Akurat ta historia mnie nie dołuje. Żeby się naprawdę zdołować, można obejrzeć np. "Labirynt Fauna".