...aczkolwiek bardziej nieopierzonym kinomanom. Każdy weteran X muzy wie, że prawdziwe i
królewskie kino gangsterskie to np. "Chłopcy z ferajny", "Dawno temu w Ameryce", "Biały żar"...
"American gangster" pomimo że znakomicie zrealizowany, to do tych dzieł jednak nie dosięga.
8/10.
PS: Znakomita rola Denzela Washingtona.
"American Gangster" w najmniejszym stopniu nie posiada jakichkolwiek kompleksów w stosunku do wymienionych przez ciebie filmów, zgodzę się co do "Chłopców z Ferajny" - są minimalnie lepsi ale co do dwóch pozostałych obrazów to raczej twoja porównawcza wypowiedź jest niedojrzała i nieopierzona.
Poza tym ciężko byłoby zestawić, porównać, znaleźć podobieństwa i różnice w filmach aż tak oddalonych od siebie w czasie jeżeli chodzi o powstawanie i premierę...
Dobrze ujęte. FIlm może się podobać, ale... nie musi. Przez cały seans czułem, że Scott chce być jak martin Scorsese. Ale Scorsese jest tylko jeden. I jak ktoś mu chce wejść na podwórko, to musi się liczyć z tym, że znajdzie zdechłą rybę pod drzwiami ;)
PS: źle natomiast się dzieje, że takie filmy oglądają dzieci. Oglądają, potem w przypływie euforii przyznają 9/10 na filmwebie (bo wcześniej filmu gangsterskiego nie widziały) oraz obrzucają pozostałych wyzwiskami. Zamiast grzecznie po wieczorynce wypić kakao i pójść spać.
Przy komentarzach i ocenach nie podaje się wieku.
Twierdząc, że oceniający ten film na 9/10 są dziećmi próbujesz poniżyć innych użytkowników i tym samym obnażasz tylko swój poziom.