Obejrzałem wczoraj ponownie po 13 latach. I ujął mnie tak samo jak za pierwszym razem. Ten film się nie starzeje :)

Arcydzieło muzyczne. Arcydzieło animacji. I nie zapominajmy, że było ich stać na takie podsumowanie wszystkich dekad w 1981, gdzie jak sądzę (no tak być musi) lata 80. dopiero się zarysowywały, a tutaj idealnie wiedzą jak będą wyglądać. Że Bakshi jest niedoceniony nikogo nie muszę przekonywać, ale ten film...

jak dla mnie arcydzieło. Świetne animacje, naprawie kultowe efekty a do tego ciekawa historia pokolenia w Ameryce.

American Pop to największa animacja w dziejach. Nie stawia na przemoc, narkotyki, seks, nie koncentruje się na efektach specjalnych, ale ukazuje coś dobrego, czystego, nienagannego - muzykę! To prawie musical, wystarczy obejrzeć napisy końcowe, a dokładniej - spis piosenek. Obowiązkowa lektora każdego kinomana.

https://open.spotify.com/playlist/18blmrlQ1lQajf1Bjos3Cm?si=13cc11e261b24ff1

Dlaczego ja nigdy nie słyszałem o tym filmie?jak coś takiego mogło mi umknąć na pewno nigdy nie był
puszczany ten film w Polsce.

Świetny film pokazujący Amerykę dwudziestego wieku poprzez pryzmat muzyki, naprawdę świetnej muzyki!!!

Wciągająca historia, świetna animacja i wzruszające postaci, że już nie wspomnę o muzyce! "Summer time" brzmi w tym filmie dramatyczniej niż kiedykolwiek. Polecam ten film bardzo gorąco.